Wpis w blogu użytkownika
m_oto
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 1042 razy
Data wydarzenia: 15.05.2017
Wciąż Cię widzę, Reddie!
Kategoria: inne
Aczkolwiek poprzestańmy na "Reddie". Chodzi przecież tylko o to, by kojarzyć, że pod tą średnio wdzięczną ksywką krył się peugeot o bogatej historii, który mimo stosunkowo zaawansowanego wieku i przebiegu... ani razu mnie nie zawiódł.
W taki sposób podsumowałem swoją przygodę z dwieście szóstką w rozmowie z kumplem, który też darzył mojego czerwonego hatcha sympatią. Kiedyś zaoferował nawet jego kupno, ale, ostatecznie, pomysł znikł pośród mnóstwa innych.
- Serio? A przypomnij sobie, jak się na niego wku*wiałeś - odpowiedział.
Fakt, kilkukrotnie ten sympatyczny przedstawiciel segmentu B doprowadził mnie do białej gorączki, lecz - no cóż - zawsze z mojej winy: a to zignorowałem sprawdzanie poziomu płynów, a to chciałem zaoszczędzić na akumulatorze, a to - jak młody, gniewny, głupi - wpakowałem się w kałużę tak głęboką, że aż wstyd o tym mówić!... Skutki nie były opłakane, bo zawsze znalazł się ktoś, kto postanowił ocalić "Reddie", a temu komuś jestem ze wszech miar wdzięczny. Bo to dzięki niemu osiemnastoletni Peugeot 206 o przebiegu trzystu tysięcy kilometrów i bez remontu przemierzył ze mną kawał Polski, a przeglądy przechodził bez problem (wciąż jeździ - kupili go ode mnie moi sąsiedzi).
Nie byłem w nim królem oszczędności. Zanim wyrosłem z fazy "zrobiłem prawko, zjeżdżajcie z drogi!" i "gaz w podłogę" (no, może nie było tak źle: nie katowałem "Reddie"...) spalanie z pewnością oscylowało w granicach ośmiu - dziewięciu litrów w mieście i około ośmiu litrów w trasie (dla porównania: megane nie przekracza sześciu i pół litra w trasie, a w mieście w godzinach szczytu sięga maksymalnie ośmiu i pół litra - z tym, że jest napędzane wysokoprężnym 1.9 dCi wyraźnie mocniejszym od niewysilonego 1,6). Dopiero ukłon w stronę eco-drivingu (albo inaczej: przyrost rozsądku) pozwolił cieszyć się spalaniem nieprzekraczającym siedmiu litrów w cyklu mieszanym (z przewagą jazdy w mieście).
I choć można by pomyśleć, że benzynowy motor o pojemności 1,6 litra nie pomaga w oszczędzaniu w jeździe miejskiej, to jednak zaprzyjaźnieni posiadacze dwieście szóstek wyposażonych w mniejsze jednostki na stacjach benzynowych wydawali podobne sumy. Przewagą silnika 1,6 było to, że rozpędzał się bardzo sprawnie, a najwyższy moment obrotowy był wystarczający, by nie zmuszać do ciągłej redukcji i utrzymywania silnika na wysokich obrotach (dla przykładu: w mieście wskazówka obrotomierza sięgała co najwyżej dwóch - dwóch i pół tysiąca obrotów, w trasie - około trzech tysięcy obrotów przy prędkości mniej więcej dziewięćdziesięciu kilometrów na godzinę).
Podobno nie można być obiektywnym, opowiadając o własnym samochodzie (także o tym, który przeszedł do rąk innego właściciela). Nie wierzcie mi więc zbytnio i bądźcie sceptyczni. W tym miejscu mogę powiedzieć jedno: moja historia z czterema kółkami zaczęła się dobrze w głównej mierze dzięki lojalnemu, prawie niefochastemu czerwonemu hatchowi Peugeot.
PS: "Reddie" co dzień wieczorem parkuje pod moim rodzinnym domem, zatem ilekroć wracam do miasta mojego dzieciństwa, mogę go (ją?) pozdrowić. Dzięki temu wiem, że u nowych właścicieli przeszła już dwie stłuczki... Ale wciąż wiernie służy nowej właścicielce.
Najnowsze blogi
Dodano: 12 godzin temu, przez Egontar
Trochę zaległych spraw na zaległy wpis. Co prawda C5-tka hula już od 1,5 miesiąca, to z dziennikarskiego obowiązku a może z własnej wygody (coś jak pamiętnik dla coraz gorszej pamięci ;)) ...
5
komentarzy
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
ze względu na panujące warunki pogodowe w tym roku znacznie opóźni się mój start w tym sezonie
nie lubię marznąć na motorze, więc czekam aż temp będzie znośna
3
komentarze
Dodano: 6 dni temu, przez humvee5
"Jeśli samochody cię użądliły i ta opuchlizna nie schodzi, to nic z tym nie zrobisz". To wyjaśnia, czemu dziennie na spędzamy na aWc średnio kilka minut, by podpatrzeć użądlenia u innych, ...
22
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Po remanencie w "przysłowiowym garażu" z trzech zostało się tylko jedno - to maleństwo, zwane Chrysler