coraz bardziej zaczyna mi brakowac wlasnego samochodu, ale juz niedlugo bo dokladnie za 6 dni Helmut powroci. Niestety troche sie przeciagnal temat przez te cholerne odpryski od kamyszkow na przodzie :/ bylo z tym bardzo duzo pracy zeby przygotowac elementy do lakierowania. Mysle jednak ze cierpliwosc zostanie wynagrodzona bardzo dokladna praca, wczoraj kiedy odwiedzilem blacharza zeby cyknac pare fotek autka, przyjzalem sie jak wygladaja blachy przed nalozeniem lakieru... moge powiedziec juz teraz ze wszystko jest przygotowane swietnie i licze na super efekt.

Mimo tego ze warsztat w ktorym stoi troche przypomina "dziuple" jak co niektorzy z Was komentowali tak to tylko pozory ... maly niepozorny warsztat blacharski w ktorym to prace prowadzi blacharz lakiernik z 30to letnim doswiadczeniem. Na jednym ze zdjec widac jego reke (w poprzednim wpisie) i jak tak je przegladalem to po chwili za dumy taka mysl przeszla przez glowe ... "boska reka Diego" ... a prawidlowo "boska reka Andrzeja"

Oj juz sie nie moge doczekac kiedy go odbiore, tapicerki wyprane i zapakowane w folie ... a ja nie mam co robic po poludniami juz nosi i korci zeby go poskladac a potem zabrac na jakas przyjemna plenerowa sesje ... Tylko niech ten snieg jeszcze troche wytrzyma :/ i nie spada

najblizszy harmonogram prac:

24.11.2010 - lakier
25.11.2010 - lakier
26.11.2010 - lakier
27.11.2010 - polerka
29.11.2010 - polerka i czesciowe uzbrajanie samochodu
30.11.2010 - odbior autka i dalsze skladanie wnetrza