Wpis w blogu użytkownika
Diego_El_Dingo
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1925 razy
Data wydarzenia: 27.05.2012
Weekend o zapachu benzyny...
Kategoria: inne
Ostatnie trzy dni upłynęły mi w iście motoryzacyjnym klimacie. A było to tak...
PIĄTEK:
Tytułem wstępu powiem, że "moje chopaki" czyli mechanicy, do których zaglądamy z Dingusiem, to już w zasadzie moi dobrzy koledzy Jesteśmy w podobnym wieku, a ich warsztat mieści się jakieś 3 minuty jazdy od mojego domu. Toteż widujemy się często i ogólnie lubimy. Chłopcy jakiś czas temu przygotowali sobie Puegeota 206 aka "Pudzian" do amatorskiego rajdowania. Nie jest jeszcze w 100% skończony, ale już przechodzi testy. I tak, po raz drugi (ale pierwszy z aparatem w dłoni) spotkałam się z nimi i jeszcze kilkoma ekipami na torze.
Kto bywa na takich treningach, ten wie - zapach świeżo palonej gumy działa lepiej niż filiżanka kawy; pisk opon, mruczenie silników i oczywiście sama jazda dają mnóstwo frajdy. Adrenalina/dopamina/endorfiny czy co tam się jeszcze wydziela, sprawiają, że przez resztę dnia uśmiech nie schodzi z twarzy.
Bawiliśmy się tak 2 godzinki; ustawiona trasa była tym razem bardziej techniczna, niż szybka i wymagała dużej precyzji w zakrętach. "Pudzianem" kierował kolega Michał, a ja robiłam głównie za balast Wsiadłam za to w Dingusia, żeby spróbować swoich sił na 90cio i więcej - stopniowych zakrętach. Oczywiście mój przejazd był czysto rekreacyjny, żeby nie powiedzieć ślamazarny, ale chodziło o szlifowanie umiejętności, a nie zap*******nie; zresztą żeby nauczyć się biegać, trzeba umieć chodzić Przejechaliśmy kilka razy, byłam zadowolona, bo udało mi się nie wypaść w żadnym miejscu na trawę ani w opony. Mój kumpel stwierdził jednak, że mam zbyt miękkie zawieszenie do takiej jazdy. Mam nadzieję, że następnym razem (bo takie na pewno będą) zacznę ćwiczyć w Peugeocie.
Z ciekawostek – wpadł do nas niespodziewanie Michał Kościuszko! Nikt mi w to teraz nie uwierzy, bo głupia nie zdążyłam zrobić mu fotki , a koledzy nie przesłali mi jeszcze swoich. Ale podobno czasem można go tam spotkać i to nie jest nic dziwnego...
Polecam obejrzeć zdjęcia, zwłaszcza, że jedna z dziewczyn przyjechała nieziemsko zrobioną CRX – ilość różu mnie powaliła, ale trzeba przyznać, że autko wyposażone pierwsza klasa!
SOBOTA:
Sobota to moja wizyta na AutoShow w Hali Stulecia, zwanej też Ludową I tu pragnę pięknie podziękować Zacharowi za darmowe wejście Już od mojego przybycia było dobrze, bo znalazłam miejsce parkingowe na Wybrzeżu Wyspiańskiego i to w cieniu (kto z Wrocka, ten wie jak trudno zaparkować w rejonie Hali przy jakichkolwiek imprezach...) Ogólnie rzecz biorąc prezentowane samochody nie były jakimiś egzotycznymi specjałami, a i stoisk nie ustawiono specjalnie dużo. Seat, Skoda, VW, Kia, Citroen... do wszystkich można było się przymierzyć, czego nie omieszkałam zrobić, zwłaszcza przy Ibizie, która od pewnego czasu coraz bardziej krzyczy do mnie "będę twoim następnym wozem" W trakcie tych moich przymiarek za kółkiem zaczepiła mnie pani z mikrofonem, zadając niewygodne pytania typu "co robi kobieta na takiej imprezie", hahaha. Jakoś udało mi się ją przekonać, że kobieta to nie tylko ładny dodatek do samochodu
Obejrzałam prezentację nowego Lexusa GS; bestia robi wrażenie – fotki poniżej. Trafiłam na zabawne autka Aixam, którymi będą mogli poruszać się 16letni kierowcy z kategorią B1... Nawet wygodne, chociaż ta ich moc kosiarki to śmiech na sali i to jeszcze w cenie trzydziestu paru tysięcy. Z zaciekawieniem obejrzałam próbkę oklejania samochodu folią – efekt krokodylej (chyba) skóry jednak do mnie nie przemówił.
Skusiłam się też na jazdę na trolejach – haha, cały przejazd był na czas, a zaczynał od biegu po kluczki. I tu uwaga – bieg odbywał się w "alko goglach" - miały one imitować sposób widzenia po spożyciu. Niestety nie udało mi się ustalić po spożyciu jakiej ilości... Jakoś z "kariery własnej" nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek po pijaku widziała 3 obrazy nakładające się na siebie, hahaha. Ale nawet sprawnie przebiegłam między pachołkami. Następnie trzeba było zrobić 2 ósemki autkiem na trolejach (już bez gogli ) O ile pierwsza poszła mi dobrze, w drugiej już nie skontrowałam w porę, dupsko uciekło i straciłam masę czasu. Ale zabawa i tak przednia!
Wskoczyłam też na "krzesełko prawdy", które zjeżdżając w dół i zatrzymując się gwałtownie, imitowało uderzenie w przeszkodę z prędkością 40km/h. Powiem tak – spodziewałam się lżejszego uderzenia, ale nie było dramatycznie. W każdym razie daje to do myślenia... I tu znów miałam pecha do sławnych rajdowców – bo przy owym krzesełku pojawił się Tomek Kuchar, ale już po moim zjeździe. W każdym razie fotkę mu zrobiłam
Zapraszam do zdjęć – było ich o wiele więcej, ale nie wiedziałam ile zmieści mi się w tym wpisie, więc prezentuję niektóre.
NIEDZIELA:
Na koniec moto weekendu wybrałam się jeszcze do Zamku Topacz, w którym mieści się nieduże Muzeum Motoryzacji. Eksponatów nie jest zbyt wiele, ale zawsze miło obejrzeć takiego Karmanna Ghię czy Rollsa... Dodam, że cały obiekt jest piękny – park, stawik, ładnie utrzymana zieleń. Jedyne, co popsuło mi humor to skandaliczny czas oczekiwania na kawę i ciacho w restauracji – Gessler by już wyszła W każdym razie, polecam pojechać w weekend, jeśli ktoś z Dolnego Śląska, a jeszcze nie miał okazji odwiedzić. Oczywiście fotki zamieszczam poniżej.
Dziękuję za uwagę i pozdrawiam!
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 23 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Dziękuję za wizytę i pozdrawiam
Hala Stulecia!!! Żadna tam Ludowa!
W oryginale: Jahrhunderthalle
Mimo że po 1945 roku przemianowano ją na Ludową, to cały świat ją zna pod nazwą historyczną. Pod taką też figuruje na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Świetny wpis! I fotki!
Ale po pierwszych kilku linijkach tak wciąga, że nie sposób się oderwać. Pierwszy chyba raz widzę tak wylewny i bogaty motoblog Wiedziałem że jesteś zdolna ale teraz to się już popisałaś