Wpis w blogu auta
Yugo Koral
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 803 razy
Data wydarzenia: 19.06.2014
Weekend w Alpach
Kategoria: podróż
Tam 11.5h, powrót 12h (okropny ruch przed samym Wrocławiem

Przez Czechy jechaliśmy bez winiety, co zmusiło do przejazdu przez Brno i ominięcie tych marnych 10 km płatnej drogi, nawigacja się przydaje.
W Austrii jechało się już bardzo przyjemnie trzymając na autostradzie licznikowe 130 km/h.
Problem tylko jak zawsze z tankowaniem gazu. Jedyne stacje na terenie Austrii jakie są przy autostradzie to jedna 10 km, a druga 100 km za Wiedniem w kierunku Graz. Są jeszcze stacje po zjechaniu kawałek z autostrady, ale na jednej pistolet z gazu nie chciał się zablokować i musiałem odłożyć tankowanie LPG na później.
W Tarvisio są 3 stacje benzynowe, ale na żadnej nie ma LPG, a ponadto w porze o której byłem wszystkie były jeszcze zamknięte. Od granicy włoskiej do Mojstrany w Słowenii są 3 stacje Petrol, ale tam gazu też nie mają.
Zrobiłem więc ponad 300 km na benzynie i się okazało że Yugo spaliło poniżej 7 litrów na 100. Spalanie gazu jakieś 8,5 l/100, tak standardowo.
Cały przejazd tam i z powrotem wraz z austriacką winietą wyszedł równo 500 zł.
W Słowenii wjechałem również na przełęcz Vrsic (ponad 1600 m n.p.m.), bardzo fajne serpentynki

Bardzo zaskoczyły mnie parkingi na autostradzie w Austrii. Kibelki full wypas, prysznic za 1e, dobra kawa z automatu i darmowe wifi!
Yugo też pozytywnie zaskoczyło, bo nie musiałem dolewać oleju po podróży, a po drodze ludzie się dziwili że tak ciśniemy takim autem tymi austriackimi autobanami

Turystycznie:
Na miejscu byliśmy o 4:30, a parking był płatny od 5.00

Weszliśmy na Wysokość ponad 2500 m, do schroniska Triglavski Dom, a następnie na lekko zdobyliśmy Triglav. Nocleg w schronisku 23e w sali zbiorowej, warunki kiepskie, ale wszystkie inne obiekty w okolicy zamknięte bo to u nich jeszcze zima...
Drugi dzień to zejście, bo wejść to każdy da radę, ale zejść gorzej. Szczególnie jak sobie człowiek wybierze najtrudniejszą północną stronę góry na łażenie.
Następnie pojechaliśmy na przełęcz Vrsic. Tam też parking płatny, ale tylko w sezonie (lipiec-wrzesień), więc znowu nie płaciliśmy

Trzeci dzień spędziliśmy na wejściu na Prisojnikowe Okno bardzo trudną via ferratą (raki niezbędne, w kilku miejscach liny pod śniegiem, dużo kamiennych osuwisk).
W niedzielę wyjechaliśmy o 6.00 do domu.
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez JacK
Szybko minęło. To już 2 lata od zakupu.
Przejechane 19,8 tys km więc zgodnie z zasadami serwisu pierwszy przegląd bo po 2 latach lub po 30 tys. km.
W zasadzie to w ramach tego przeglądu VW ...
9
komentarzy
Dodano: 2 dni temu, przez JacK
Auto detailing, usunięcie drobnych wgniotek, korekta lakieru, 3-letnia powłoka ceramiczna.
Po tych zabiegach samochód praktycznie wygląda z zewnątrz jak w dniu odebrania z salonu.
Środek też ...
12
komentarzy
Dodano: 5 dni temu, przez MaArek77
Dawno nie pisałem nic bo jakos niewiele osób tutaj zagląda.
Ale z obowiązku informacyjno-kronikarskiego.
Sprzedałem Golfa dnia 7 maja, kupił znajomy (tez mechanik) który zna auto i ...
31
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Mnie bardziej śmieszą ludzie co kupują auto na kredyt i patrzą przez okno na nie żeby nie ukradli. Samochodu używają tylko do pracy a wypowiadają się jakby wszędzie byli i wszystko widzieli a tak naprawdę gówno widzieli i nigdzie nie byli ....