Wpis w blogu użytkownika
MarcinGP
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 2366 razy
Data wydarzenia: 22.12.2012
Wesołych Świąt!
Kategoria: inne
WSZYSTKIM UŻYSZKODNIKOM AwC ŻYCZĘ WESOŁYCH ŚWIĄT!!!
(niestety w tym roku są wyjątki, a Ci,którzy nimi są pewnie się domyślają więc raz w roku niech się nie odzywają, na co w swych przepastnych czeluściach umysłu nie liczę)
No to zaczynamy:
Post się tworzy, pot się leje
Nawet respekt już truchleje
Strach łzy wielkie mu wyciska.
Jak ocenią go ludziska?
Wywindują pod niebiosa
Albo zetną, niczym kosa.
Użytkownik tak się miota
By nie wyszła mu ramota
Nie chce by go tu wyśmiali.
Czym się potem on pochwali?
Jak tu nie mieć troski, żalu
I zaistnieć na portalu?
By zabłysnąć intelektem
No i chwalić się respektem.
Może niby od niechcenia
zrobić wpis gdzie są życzenia?
Z życzeniami pójdzie gładko
Bo gotowe ściągnąć łatwo.
Tylko jak się zorientują
Wyśmiewanie wnet zgotują.
Może ściągnąć krótkie zdanie
I wyłączyć ocenianie?
Ale zrobią mi tu wpisy
O mej pustej mózgownicy,
Bo bałagan tylko stwarzam
Tym, że wciąż się tu powtarzam
I znów swą rozterkę czuję
Małą stłuczkę wnet zgotuję
Aby było co opisać
Przed innymi się popisać
Może zaczną dyskutować,
Dobrych ocen nie żałować
A odwiedzin licznika tyka
kilka postów im nawtykam
Wzrośnie liczba moich gości
Zyskam na popularności
I respekcik wzrośnie gładko
więc powiększy fanów stadko
Tylko czy wzrost mej popularności
Nie wywoła w nich zazdrości?
Przyjdą później zazdrośniki
Zmniejszyć w skali me wyniki
Ale co tam? Jasna sprawa
Przecież to ma być zabawa
A więc drodzy moi goście
Nie spoglądać tu zazdrośnie
Przecież Święta się zbliżają
Pozytywnie nastrajają
I ja pomny tym zwyczajom
Co radością wypełniają
Serce człeka wrażliwego
Na bliźniego otwartego
Chciałbym życzyć Wam miłości
W tych dniach błogiej wesołości
Dużo zdrowia i pieniędzy
Zdala od paskudnej nędzy
W pracy mało trudu, znoju
No, a w domu też spokoju
Byście mile odpoczęli.
Dzięki! Żeście tu zajrzeli!
Ostatnia aktualizacja: 13.04.2013 01:57:28
Najnowsze blogi
Dodano: 21 godzin temu, przez FranzMaurer
Jakby nie mówić, dałem się zaskoczyć zimie w tym sezonie...:P Co prawda obserwowałem prognozy zarówno w słuchawce, jak i w telewizorze (o eksperckich poradach radiowych nie wspomnę), ale ...
4
komentarze
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 19 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Powodzenia!!!
Do sajeks: Jesteś pierwszym wśród wyjątków, o których pisałem... Dla mnie jesteś wręcz królem "pominiętych" i tak się czuj... Trzy początkowe zdania były dla Ciebie zbyt trudne do pojęcia? Boleję nad Twą mizerną egzystencją, która to daje Ci siłę istnieć tylko dzięki nienawiści... Nienawiść jest siłą potężną ale wraca do jej autora ze zdwojoną siłą. Przemyśl to sobie przy okazji tych Świąt, jakże identycznych, a jednak odmiennych od wszystkich poprzednich, robaczku... Zabrakło w nich ciepłych słów od kolegi i jego rodziny, którzy kiedyś szczerze darzyli Cię przyjaźnią. Wesołych Świąt życzę Tobie i Marzenie mimo wszystko. Były kumplu i przyjacielu... Szkoda...
Do MarcinGP: Mylisz pojęcia.... Nie darzę Ciebie nienawiścią, bo nie ma takiej potrzeby, wręcz przeciwnie.. Życzę Ci powodzenia w życiu, jednak dawkuj tylko coraz mniej fałszu i obłudy. Tak naprawdę, to Twoja osoba w żaden sposób już mnie nie dotyka, jednak systematycznie przypominasz mi o swojej osobie, a ja kiedy czytam te absurdy, które wypisujesz, to mam ochotę się śmiać. Nigdy też nie czułem się Twoim przyjacielem, ani kumplem, bo łączył nas tylko portal. Literatura życia, faktów, spotkań dokonała surowej selekcji. A Ty odpadłeś już w przedstacie. Mi szkoda nie jest, nie było i nie będzie.
Do sajeks: No to w takim razie już wiem w 100% co z Ciebie za człowiek. I Ty mi zarzucasz fałsz i obłudę? Żyj sobie gdzie tam chcesz w swoim mikrym światku i mnie nie odwiedzaj bo nie jesteś dla mnie nawet partnerem w dyskusji. Żegnam! Wesołych Świąt zdrajco, zdrajco, po trzykroć zdrajco...
Do MarcinGP: Guzik tam wiesz, a jeżeli coś Ci świta, to wypierasz sie tego w żywe oczy. Emocjonalnie żyjesz jak pierwotniak, gdzie pójdzie fala, tam Cię niesie. Jestem ciekaw kto Ci dyktuje komentarze, bo w konfrontacji sam na sam jesteś taaaaaaki maluni, powiedziałbym, że wręcz raczkujący. Pod publikę robisz? Wiesz jakim człowiekiem jestem? No teraz już wiesz i jest dla Twojego światopoglądu coś niebywale nowego.. Co myślałeś? Że będę Twoje debilizmy i fałszerstwa poklepywal i pobłażał Ci za obmawianie innych??? Oraz patrzył na to jak fałszywie błyskasz ślepiami tylko po to, żeby komuś dogadać? Śmieszny jesteś. Dorośnij i nabierz ogłady, bo w chwili obecnej Twoja egzystencja sięga dna.Pzd.
Do sajeks: bla bla bla... Co piłeś, to nie wiem ale masz tego więcej? To musi być dobre i nieźle trzepać, masz tego więcej?
Do MarcinGP: Chętnie bym się z Tobą podzielił, ale po pierwsze nie zasługujesz, a po drugie i bez tego pieprzysz jakbyś był w amoku, a ściśle mówiąc to w rozdwojeniu jaźni, coś w podobie schizofrenii.
Do MarcinGP: Powiem Ci szczerze, że tego nie czytałem, bo to nawet nie ma sensu. Po kilku zdaniach doszedłem do wnioski, że jak zwykle piszesz brednie i mało tego. Potrzebujesz czasu, żeby się w tej kwestii zastanowić. Tak przyziemny jesteś. Jestem potomkiem, ale przynajmniej mnie do domu nie wnoszono na widłach jak Ciebie. Dla mnie jesteś zwykłym pasztetem i tchórzem, który nie potrafi nic załatwić. Co najwyżej może się załatwić pod siebie. Nie masz w sobie krzty męskości, obnosisz się jak nędzny frajerzyna z kompleksami i z aspiracjami przynajmniej hrabiego. Wszyscy tacy jesteście. Gówno warci karierowicze.... Żeby chociaż karierowicze. Nie masz odwagi się ze mną zpotkać, bo nie masz argumentów, przez sms pucujesz się jak tania larwa. Powiem Ci tyle: ssij.
Do sajeks: Byłeś, zobaczyłeś, sp...aj
Do sajeks: Nigdy nie skasowałem żadnego Twojego komentarza (o co nie raz mnie posądzałeś, tylko przesuwałem je na koniec listy) i też od czasu mojego powrotu na AwC nie oceniłem niczego u Ciebie i grona Twych lizodupców i im podobnych. To pewnie dlatego, że używają Twojego intelektu zamiast własnego próbując mi dopieprzać. Z Tobą przynajmniej podyskutować można (na miernym poziomie kolesia, który "G" w życiu zrobił ale można). Z nimi już nie bardzo... Nakładłeś im do głów sieczki (własnej pewnie) i wielu innym, na mój temat po całym aWc, a oni dalej ją tną i rozpylają po polu nie mając pojęcia o temacie. No ale dla mnie to nie nowina, że najpierw robisz, a później myślisz, (twoje słowa) jak się z resztą sam przyznałeś. Twoje posądzenia mnie o to, co "rozpylasz", są równoznaczne z wiedzioną przez Ciebie marną egzystencją człowieka, który do niczego w życiu nie doszedł, mimo swych usilnych starań. Całość dopełnia fakt, jak pomyślę... Że jesteś wychowawcą w "Domu Dziecka", to strach mi tyłek ściska co z tego pseudo-domu za ludzie wyjdą...? Bez czci, wiary i honoru... Myślisz, że zmiana miejsca zamieszkania na Pomorze coś Ci pomogła w sposobie postrzegania świata? To uświadomię Ci, że nie. Nadal jesteś potomkiem tych co Cię stworzyli... Trwasz tak do tej pory, w moim postrzeganiu: "mizerny robaku" w swym zakłamaniu i poza krzykiem w internecie nie masz nic do zaoferowania światu, w którym egzystujesz... Nie ma tu nic, na co zarobiłeś, pokochałeś i co oddało Ci Twe zaangażowanie, pracę, miłość i trud w równym lub większym stopniu. Tkwij sobie w swym małym światku i ciesz się, życiem. Tak szybko przemija (zupełnie jak Twoje postrzeganie siebie), a szczególnie tym, po kim nic i nikt nie zostanie na świecie, ani nawet nie będzie tęsknił. Wizytówką po Twym bycie będą tylko te mierne wypowiedzi na aWc, na które się wysiliłeś bo w internecie nic nie ginie... Tylko kto to będzie chciał czytać poza Sebą, Matem itd? No chyba, że Maciek88, jemu podobni lub zawsze cyniczny Łysy1233, który kiedyś był moim znajomym, a teraz jest mi nieprzychylny tylko dzięki Twoim knowaniom i oszustwom. (w sumie się nie dziwię, że się wkurzył, bo po tym co mi powiedział, co od Ciebie usłyszał, że niby ja mówiłem, to sam bym się wk..ił) DZIAŁASZ SKUTECZNIE! Ale nie ma problemu, nie wiesz jeszcze na kogo trafiłeś widząc mnie kilka godzin w życiu, szczekając i skowycząc później przy każdej możliwej okazji, jak bite pacholę, oddające złość wyzwiskami bo wszystko inne jest poza zakresem możliwości. Jesteś dla mnie jak ujadający pies... Wystarczy kopnąć aby zaskowyczał i uciekł przepadając w swój niebyt. W światek kolesi Tobie podobnych bez ambicji i niczego własnego. Za to z pyskiem Goń do myjni, obce bąki do odkurzenia czekają (takie zdanie mam o Tobie) i tak większość takich jak Ty, jako żule kończy żywot... "Do Siego Roku Mój Ty Wielkanocny Bałwanku"
PS. A teraz ujadaj dalej, ulżyj sobie, w końcu robisz to od miesięcy. Widocznie uspokojenie Ci to przynosi i wyrzuty sumienia tłumi, o ile go masz w ogóle... "Mały Ty mój ulubiony Hater'ku dużurny"
Po jutrze, w niedzielę idę na imprezę, więc poczekaj z odpowiedzią do niedzielnego wieczora bo jak się "ululam" to poziom zrównamy, co byś miał szanse jakieś
Do MarcinGP: już po świętach.... Można szaleć
Do sajeks: Twoją "grzeczność" to ja znam i odczułem aż za dobrze. Co zmieniłeś taktykę na grzecznego i układnego? Damian dobrze wiesz co i jak było. Mi zarzucasz to co sam robisz, plączesz się bo wiesz, że zachowałeś jak menda w stosunku do mojej osoby i nie tylko. Ale nie wybrniesz już z tego. Dla mnie jesteś tematem zamkniętym i "rozmawiamy" tylko dlatego, że tu przychodzisz i się udzielasz. Zauważ, że nigdzie indziej niż w swoim profilu do Ciebie się nie odzywam. Zasłużyłeś sumiennie na to żeby wytrzepać Cię po japie, którą tyle naszczekałeś, ale ponieważ nigdy nie zniżę się do tego więc się więcej nie spotkamy, bo nie wiem czy bym się opanował. Przeczytaj co przed chwilą napisałeś... Nie ma tym razem szyderstw i wyzwisk? Chcesz być teraz jakimś autorytetem tutaj? Chyba za późno... Pokazałeś już co sobą reprezentujesz. Piszesz o urażonej dumie? Człowieku Ty chodziłeś po całym portalu i obrażałeś zarówno mnie jak i moją rodzinę. Już nie wspomnę o Tym co wyprawiałeś na czacie. Ja chce być fajny? Jestem jaki jestem i czy ktoś to akceptuje czy nie, jest jego sprawą. Nie zamierzam się nad tym rozwodzić. Sprawy czy jestem szczęśliwy czy nie, moje dzieci czy żona, również najmniej Ciebie dotyczą jak i to co jest w domu. Możesz się tylko domyślać. Ja widziałem "Twój" dom i nie tylko, kilku faktów się dowiedziałem. Tu akurat mam wyrobione zdanie kim jesteś. U Anety w profilu również ją obrażałeś i od tego czasu zagląda czasami z czystej ciekawości żeby zobaczyć co nowego odwalasz. Próbujesz analizować moją mentalność? Może lepiej zajmij się własną moralnością. 1. Za dużo spoglądasz w swoje Ego 2.Za dużo krzyczysz 3. Za szybko działasz 4. Za wolno myślisz. Odwróć kolejność tych punktów to Ci się w życiu poprawi. Damian więc może zamiast moją osobą lepiej zajmij się sobą. Już dawno proponowałem Ci abyśmy się olali (na początku tej awantury) ale Ty najpierw musiałeś się mścić nie wiadomo za co... Teraz to mnie tylko rozśmieszasz tym przychodzeniem z pseudo morałami bo jesteś ostatnią osobą, która ma do tego jakiekolwiek prawo. "Pozdrawiam"? Nie żartuj sobie...
PS. Blog o zmianach? Chyba mnie z kimś mylisz. O BAN'ach to tak. Mam wszystkie swoje blogi i dzienniki zachowane przed usunięciem. Nie ma tam nic o "zmianach". Zmianach czego?
Do MarcinGP: Śmieszny jesteś Człowieku. Ja niczego nie wywalałem. To co mówi i twierdzi Twoja Żona interesuje mnie jak zeszłoroczny śnieg. Poważnie Ci mówię. To Wasza sprawa jak postępujecie, a olany się nie czułem, raczej byłem rozbawiony, a to mogli widzieć sziedzący do mnie przodem Wiesz na czym polega Twój problem? na tym, że małpujesz, bo proszę Ciebie negatywne zdanie połączone z moją i tylko moją oceną o Twojej osobie wypowiedziałem jako pierwszy i to po zaistniałych sytuacjach i powiedziałem to publicznie i w sposób baaaardzo grzeczny. Tobie z powodu braku jakichkolwiek argumentów pozostało pisanie w próżnię, by ratować swój...rispekt o który tak zawsze walczyłeś i nawet bloga po wprowadzonych zmianach pisałeś A tu nagle padł prawdziwy autorytet, którego tak naprawdę nie do końca miałeś, dlatego, że niejednokrotnie w komentarzach nawet dla znajomych nieco przesadzałeś i byłeś nader żartobliwy i szorstki. To mi osobiście powiedziano. A fakt, faktem ludzie darzą Ciebie sympatią i z tym mogę się zgodzić. Ja na początku też polubiłem Twoje Ryło. A nie obgadywałem Ciebie w środowisku znajomych będąc jednocześnie przesadnie miły w konfrontacjach wśród komentarzy a tymbardziej face to face. Natomiast Twoje kasowanie konta, ówcześniejsze skasowanie wpisu świadczy o tym, że niechcący przyznałeś się do winy I było Ci/Wam głupio, bo przecież wcześniej tak błyszczałeś, taki zabawny byłeś. Twoje dotychczasowe odpowiedzi o niczym nie świadczą. Chodzisz niczym w kieracie, a Twoja urażona duma i publiczne bycie, a mianowicie chęc bycia "fajnym" znacznie utraciło na wartości. Uniknąłbyś takich doświadczeń, gdybyś był nieco bogatszy mentalnie. Marcin....Zejdź wreszcie z samego siebie i pozwól samemu sobie być szczęśliwym i na koniec odetchnij, nie katuj siebie i swojej rodziny. Nie zadręczaj swojej Żony sprawami, które jako "facet", "głowa rodziny" powinieneś sam załatwić. Kochający mąż nie zawraca swojej Żonie głowy takimi sprawami, lecz jedynie oświadcza: "Kochanie, załatwiłem sprawę po męsku, temat zamknięty" Marcin... Cholera weź się ogarnij. Pozdrawiam.
Marcin, walisz komenta, czy nie, bo mnie palce nad klawiaturą od tego czekania drętwieją...
Do sajeks: Dziecko usypiałem, a co spać nie możesz? Ekscytacja nad swoją "górnolotną" wypowiedzią nie daje Ci spokoju i doczekać się reakcji nie mogłeś? Uspokój się... Ja lekko do tego podchodzę. To temat zamknięty i decyzje podjęte, a to poniżej to luźna dyskusja, która niczego nie wniesie i nic nie zmieni. Ja idę spać, a Ty sobie tu "dziergaj"... Rozchwiany jakiś jesteś więc może to Cię zajmie na jakiś czas. Do jutra. Masz całą noc na edycję i montaż nowego numeru tego czasopisma z tej samej półki co "Fakt" i "Nie"
Do MarcinGP: Mylisz fakty. Ja tego zajścia nie traktuję jako awantury. Jeżeli chcesz to mogę to tak zacząć traktować, a wtedy przestanę być miły i grzeczny. Kiwnij palcem, a nie będzie problemu. Dostosuję się. Jak o czym mówię?? Nie krzyczałeś o respekcie jak go obniżyli?? Zresztą nieważne. mówisz o klepaniu mordy?? Spotkaj się ze mną i to zrób na neutralnym gruncie. Mówię śmiertelnie poważnie i zapraszam na to spotkanie. Zresztą świat jest mały, a ja trzymam Cię za słowo. Duma nie ma nic do obrażania, natomiast zawziętość tak. Mogłeś się zastanowić nad pewnym krokiem z którego nie potrafiłeś się nawet skromnie wycofać, ale za to podjąłes się jego z wielką pompą. Marcin, spotkajmy się na to obijanie japy.
Do sajeks: Respekt to sam sobie obniżałem usuwając pojedyncze blogi raz na jakiś czas gdy podchodził w okolice 95 więc nie chrzań bo z 58 na 30 zszedłem. A napisałem, że zasługujesz na strzała, a nie, że to chcę zrobić. Dlatego, że nie zamierzam się zniżać do tego poziomu to się właśnie nie spotkamy. Czytaj ze zrozumieniem i pamiętaj o kolejności: najpierw myśl, a później mów. Znów szybciej naklepałeś klawiaturą niż zrozumiałeś co napisałem. Ale Ty, miły i grzeczny? Rozbawiłeś mnie. Buuuhahahahaha. Masz chwilowe jakieś wahania nastroju, które jak miną to znów zachowasz się w swoim stylu. Taka natura...
A właśnie ja to traktuję jako awanturę, którą wywołałeś atakami na mnie i moją rodzinę. Nad jakim krokiem i wycofaniem miałem się zastanowić? To Ty jesteś przeczulony na punkcie swojej osoby i wpatrzony w swe Ego. Już Ci pisałem niżej ale pewnie jak zwykle nie dotarło lub znów szybciej napisałeś niż pomyślałeś. I tak w kółko... Ta rozmowa jest jak ping-pong i mnie nudzi. Wiedz jedno, ja niczego poza niepotrzebnym obdarzeniem Cię zaufaniem nie mam sobie do zarzucenia, ani nie żałuję. Ty niestety masz ale nigdy się do tego nie przyznasz nawet przed sobą dlatego się tak miotasz i próbujesz wybadać sytuację... Przesadziłeś i wyszedłeś na "Ceha", a myślałeś, że Twoja reakcja sprawi, że to ja nim będę. Przeliczyłeś się i tu masz ból tyłka. Wiem, że się nie przyznasz tylko znów będziesz próbował kota ogonem odwrócić ale to Twoje sumienie i nic mi do tego.
Idę spać bo zasiedziałem się na serwerach, za długo pograłem z Niemcami i będę jutro nieprzytomny w pracy...
Do MarcinGP: Powtarzasz się. Jesteś jak zdarta płyta. Widzsz, nie stać Cię na żadną formę konfrontacji. Skoro Cię nudzi, to zawiąż sobie pętlę. Przeczulony nie jestem. Moje ego? popracuj nad swoim. Uszlachetnij się. Spać nie możesz? Cierpisz na bezsenność? Zabrnąłeś w coś, czego efektów się nie spodziewałeś. Atakami??? Wyrażenie własnej opinii to dla Ciebie atak? to powiedz czym jest dla Ciebie prawdziwy atak??? Jeszcze nie wiesz widocznie co to jest awantura. Zapraszając Ciebie do konfrontacji wiedziałem, że nic z tego nie wyjdzie, bo nie reprezentujesz żadnego poziomu. Niestety takie są fakty. Powiedz mi, dlaczego tak pragniesz chodzić w tym swoim kieracie? Sumienia dla kogoś takiego jak Ty nie mam i nie będę miał. Naprawdę infantylnie to sobie zinterpretowałeś. Idąc Twoim tokiem rozumowania mam Cię jeszcze przytulić??
Do sajeks: Właśnie takiej odpowiedzi się spodziewałem. Ja się powtarzam? Przeczytaj kilka swoich wypowiedzi poniżej i pod innymi wpisami. Mieszasz w tym samym błocie od lipca zeszłego roku i przychodząc tu co jakiś czas to właśnie Ty rozpamiętujesz temat, który od dawna jest dla mnie zamknięty i "leży na półce z napisem niebyły". Mówisz, że zabrnąłem w coś czego efektów się nie spodziewałem? A to żart. Wracając ciągle do tematu udowadniasz, że to Ty się miotasz i "nie ogarniasz tematu" błądząc z zawziętością w ciemnościach własnej mentalności. Chłopaku zrozum, że kierat, o którym piszesz jest nie u mnie lecz w tej przestrzeni miedzy Twoimi uszami. Przeczytaj co piszesz: "uszlachetnij się", "w kieracie chodzisz", "bądź szczęśliwy", "nie dręcz rodziny", "uszlachetnij się", "autorytety" itd. itd., co to za pi-er-do-ły rodem z podrzędnej, wiejskiej poradni psychologicznej? Nie próbuj udawać psychoanalityka bo ze swoją moralnością po prostu się do tego nie nadajesz. Poznanie teorii to nie wszystko a, że prawdziwy atak i awantura są Tobie dobrze znane, to przy takiej moralności akurat było do przewidzenia. Zacznij swoje porady najpierw stosować we własnym życiu zanim polecisz je innym.
PS. A przytulać to się możesz do swojej Marzeny...
Do MarcinGP: Właściwsze określenie na to stwierdzasz, że to w czym mieszam to jest gówno. Coś na tej półce jest zagracone i zpada z brzękiem na podłogę, skoro stwierdzasz, że niby zamknięty temat a bez przerwy coś tam wysysasz z palca i tworzysz. Widzisz Marcinku. Życie jest takie, że dziś ratujesz lasy tropikalne i jesteś bohaterem, a nazajutrz klęczysz przed kimś i mu ssiesz. Pamiętaj o tym, że zawsze gdzieś tam będę i będę Tobie przypominał o tym jakim człowiekiem jesteś. Tak, efektów się nie spodziewałeś, bo sam stwierdziłeś, że żart Ci nie wyszedł. Więc nie ggadaj mi durnot, bo tylko podsysasz atmosferę i sam się tym samym dopraszasz o klapsa. Marcim, spuść z tonu, bo zachowujesz się pod publikę. W mailach pisałeś mi bardzo grzecznie i przez telefon bardzo grzecznie rozmawiałeś. Jeżeli tego nie pamiętasz to mogę Ci to przytoczyć. Miłego !
Do sajeks: Nie ja wysysam coś z palca tylko Ty przyłazisz i mącisz swoim zwyczajem. Ekologiem nie jestem i do ssania też mam daleko. Nie musisz mnie uświadamiać swoimi doświadczeniami życiowymi. Przez telefon rozmawiałem? Jak od lipca na czarnej liście mam Cię wpisanego i sam aparat automatycznie odrzuca Twoje telefony nawet nie informując mnie o tym, więc jak? SMS i maile owszem były i to sporo, bo rozmawialiśmy o sprawie tylko do niczego nie doszliśmy włącznie z małym nieporozumieniem kiedy myślałem, że zasugerowałeś, że się w końcu uspokoisz. A przypominać nic nie musisz bo mam całą korespondencję z Tobą zachowaną wraz z kopiami obraźliwych tekstów, które po całym portalu aWc rozgłaszałeś, a których już w większości nie ma bo admini pousuwali albo blogi i dzienniki poznikały. Odkąd doszedłem do wniosku, że przesadziłeś w swych zapędach i obrażaniu nie chcę niczego z Tobą wyjaśniać. Z perspektywy czasu powiem Ci, że żart wyszedł nawet lepiej niż myślisz bo dzięki niemu poznałem co z Ciebie za człowiek i nawet lepiej, że tak się stało niż po dłuższej znajomości i gdybym zaufał Ci bardziej. Pod publikę to tu zaglądasz i na nowo bal zaczynasz. Tak więc nie mnie tylko siebie opisujesz. Jak już wspominałem najpierw zajmij się doprowadzeniem do kultury swojej moralności, dopiero później próbuj innych "nawracać". I bardzo się cieszę, że nasze ostatnie planowane spotkanie dzięki zrządzeniu losu i chorobie dziecka nie doszło do skutku. Ktoś tam "na górze" widocznie nade mną czuwa i nie chce abym miał kontakt z takimi ludźmi skutecznie usuwając ich z mej drogi...
Do MarcinGP: Aleś Ty obrażalski a nie pamiętasz, że to Ty do mnie dwoniłeś pod koniec lipca? Na uj mnie do Ciebie dzwonić? to, że masz mnie na czarnej liście świadczy tylko o tym, że się biosz, że będę Cię nękał telefonami? Możesz być spokojny. Nie należę do takich ludzi. Opatrzność? raczej Patron Zagubionych i Strachliwych wziął Cię pod swoje skrzydła. I również dla żartów konto skasowałeś? Śmiałeś się wtedy prawda? aż Ci przepona się skurczyła Żartownisiu. Widzsz... Z poziomami rozmów to jest tak, że potrafię dostosować się do swojego rozmówcy. Podejrzewam, że na tym etapie naszych korelacji byli byśmy w stanie dojść do konsensuju. Jednakowoż moje kompetencje nie obligują do nawet zerknięcia co się dzieje w podziemiach ludzkości, w świacie upadłych Aniołów. Tak nisko nie potrafię się zniżyć i rozmawiać, nawet w ramach treningów percepcji konwersacji. Wg mojej oceny nie przasadziłem. Możesz mi wierzyć. Mnie publika nie jest potrzebna, bo to jedynie samo zło. Ale pewnie i tak tego nie zrozumiesz.
Do sajeks: "nękał telefonami? Możesz być spokojny. Nie należę do takich ludzi." No to teraz Ty mnie rozbawiłeś i przy okazji pokazałeś kolejny swoją prawdziwą twarz. Nie będę Ci tu teraz na ogólnym forum przypominał co wyprawiałeś... Jestem innego pokroju niż Ty i prywatnych rozmów na forum ogólnym nie zdradzam. Taka jest między nami różnica. I Ty mi obłudę zarzucasz...
PS. Pod publikę co? Tylko kto...?
Do MarcinGP: Z ręką na sercu domagasz się tego wyjapowania. Moje wyciąganie na forum konwersacji z Tobą ma na celu obnażenie Ciebie z tego, że jesteś dwulicowym fałszywcem, bo zachowujesz się tak jak Ci czapka stanie. Przypomnij, proszę Cię bardzo, przypomnij. No dawaj mizerny tchórzu, dawaj.
Do sajeks: Widzę, że dobierasz miary osądzania inne dla siebie, a inne dla innych, tak jak wygodnie. Czegoś tak żałosnego to dawno nie słyszałem Ale OK. Brnij dalej... Miotasz się jednak, miotasz. Jak widzę znów się wyzwiska i obrażanie zaczyna. Cóż, tak to jest jak intelektu do dyskusji brakuje. Wtedy najpierw w ruch idą obelgi, a później łapska... Idziesz po schemacie. Maluczki jesteś w swej zawziętości.
Do MarcinGP: Do Ciebie nie potrzeba intelektu, nie należy się do Ciebie zwracać również w normalny sposób, bo dla Ciebie to i tak nie jest zrozumiałe ani przyswajalne. Obraza?? Twogo Majestatu Panie Sam do łapsk zapraszasz, więc przyjdź, skoro rozmawiać nie potrafisz.
Do sajeks: Dajesz się podpuszczać, manipulować i prowokować jak dzieciak Już był moment, że zaczynała nudzić mnie tak dyskusja ale znów robi się ciekawie
Do MarcinGP: Ja podpuszczać? przez kogo? Ciebie? Kiedy prawda jest taka, że nie traktuję Cię jako człowieka, byłoby inaczej gdybyś miał jakieś cechy, jakieś zasady. Dla mnie jesteś człowiekiem z mentalnego marginesu. Nie musisz iść w zaparte jakim jestem człowiekiem, bo ja nie obgaduję. Powiedz mi... Kto teraz jest u Ciebie na tapecie? Komu tyłek obrabiasz? Swoimi komentarzami obrabiasz go samemu sobie. Nie dość, że zrobiłem z Ciebie pajaca, do czego się przyznałeś kasując wpis i potem swoje konto. Czyżby to był Twój sposób na szukanie wspólnego mianownika??? Oj Marcin, Marcin. Człowiecze.... Wiadomo, że nikt nie jest święty, ani ja ani Ty, ani nik kto stąpa po tej ziemi. Ja mam zbyt spore doświadczenie życiowe, zbyt wiele w życiu przeszedłem, żeby zwracać na tej mojej drodze życiowe na takie ewenementy jak Ty. Ale skoro nie wiesz o co mi chodzi, to spytaj o to wprost. Ja nie jestem od tego, żeby Cię osądzać, bądź też ferować wyroki na tenat Twojej osoby, ale widać tak jesteś tym przejęty, że sobie z tym poprostu nie radzisz i zachowujesz się jak ktoś kto cierpi na schizofrenię. Może w takim bądź razie powinieneś się udać do jakiegoś specjalisty. Nie martw się. Będziesz się chciał nawrócić to ja Ci pomogę i jeżeli zapytasz mnie wprost o co mi tak naprawdę chodzi to jestem Ci w dwóch słowach, bardzo prostych słowach wyjaśnić. Chcę żebyś też wiedział o tym, że złości do Ciebie nie mam, bo jak wspomniałem jesteś dla mnie jednostką społecznie marginalną. A na niniejszą opinię i zdanie złożyło się wiele sytuacji po których ze spokojnym sumieniem mogłem jawnie na forum wypowiedzieć swoje zdanie o Twojej osobie nie obgadywawszy Cię za plecami, jak Ty to masz Marcinku w swojej naturze. Ale dobra. Lecimy dalej, bo i tak nie wiesz o co mi się rozchodzi. Marcin. Popełniłeś kilka błędów. Przyznam Ci szczerze, że i tak po pewnych faktach(zanim się na żywo poznaliśmy) chciałem z Tobą skończyć znajomość w sposób. A po poznaniu Cię na żywo chciałem to zrobić niemalże natychmiast, tam na miejscu, ale wolałem poczekać. Wyszło tak, a nie inaczej i wiesz o jakie sytuacje mi chodzi i nie mogłem sobie pozwolić na milczenie ani nie mogłem sobie pozwolić na zagryzienie zębów. Pewne sytuacje wywołałeś świadomie i z premedytacją, i potem w mailach pisałeś mi z żalem, że ośmieszyłem Cię na całą Polskę? czego się spodziewałeś?? oklasków?? Marcin... po raz wtóry Cię proszę, abyś zajął się swoimi sprawami. Bezapelacyjnie zamknij tę furtkę i zacznij sobie żyć, jak wszeklie prawidła życia tego wymagają. Nie obgaduj przyjaciół, nie staraj się szukać wspólnego mianownika bez wiedzy osoby z którą chcesz go szukać. Spełniaj prośby, które są zadane w grzeczny sposób, nie uciekaj jak tchórz, bo w pewnym momencie zorientujesz się, że droga ucieczki się skończy, a na odwrót, na postawienie się i spotkanie twarzą w twarz będzie już za późno, a nauczony i przyzwyczajony do ucieczki nie będziesz wiedział co masz zrobić i co wtedy zrobisz będąc przypart do muru?? A głową muru nie przebijesz, choćbyś się zesrał to tego nie zrobisz. Zachowałeś się naprawdę niewłaściwie i nie potrafiłeś załatwić sprawy po męsku. od samego początku uciekałeś. I uciekałbyś dalej jednak głupio Ci było zostawić to bez reakcji. Popatrz... Było Ci głupio przed ludźmi, których obgadywałeś, a na koniec okazało się, że szukania wspólnego mianownika też wyszły nici za co dostałeś pałę i uciekłeś z tej szkoły życia.....
Moja konkluzja jest taka, żebyś się otrząsną i zastanowił się nad sensem tego czy potrzebne było Tobie zaczynać tą zabawę wiedząc o tym, że jestem mściwy, chamski, ordynarny, zawzięty i posiadjący jeszcze kilka innych cech sadysty. Tak, jestem świadom swoich wad i ułomności, podobnie jak jestem świadom swoich zalet. Ale właśnie dzięki temu, że znam siebie to doskonale wiem na którym szczeblu drabiny życiowej jestem, to mi pozwala być szczęśliwym, jeżeli już gdzieś tam mi o szczęściu wspominałeś. Co Ci jeszcze mam dopowiedzieć? jak czegoś nie wiesz to poprostu zapytaj. Masz takie braki w zakresie życia, że czasem rozmawiając z Tobą czuję się tak jakbym przeprowadzał Ci rewalidację.
Do sajeks: Takiego bełkotu to dawno nie czytałem. Ledwie do końca dotrwałem. Panie mentalny i moralny guru... Piszesz po raz setny właściwie to samo w innej formie/słowach. Powtórzę wiec i ja bo widzę, że nie jarzysz: Na początku chciałem dojść z Tobą do porozumienia i nawet przeprosiłem Cię za to, że Cobra podjechał ze mną do Twojego domu gdy nas zaprosiłeś i to kilka razy mimo, że wcale nie czułem się ani winny ani zobligowany do tego aby o tym Cię informować, że był w Twoim aucie gdy je podwędzili. Nie moja sprawa, nie brałem w tym udziału. Jest dorosły i to on nie miał wstydu i nie przyznał się, a mi nic do tego. Wpis z cenzurą był zwykłym dowcipem po tym jak zadzwoniłeś aby z niego usunął Twoje foty to zasłoniłem Cię i to co chciałeś awatarem. Może i nie był trafiony. Trudno. Natomiast nie dałeś żadnej szansy wtedy aby dojść do porozumienia tylko zacząłeś mi i mojej żonie ubliżać. Teraz powiem Ci tylko tyle, aby funkcjonować między ludźmi poza mentalnością czy moralnością, o których tak ciągle piszesz potrzeba też trochę ogłady i kompromisów, a takich umiejętności nie posiadasz. Jesteś zwykłym narowistym pieniaczem wg mnie. Co do mentalności i moralności to, że posiadasz je w szczątkowych ilościach dałeś wiele dowodów od lipca do teraz. Powtarzanie ciągle tego samego jest już po prostu nudne. Myślałem, że jesteś bardziej elokwentny, no ale znajomość z Tobą to było nieustające pasmo zawodów. Damian, dalsza dyskusja o tym jest bezcelowa. Cofam wszelkie przeprosiny względem Twojej osoby oraz jakiekolwiek chęci porozumienia, wybaczam Ci co było złe i nie chcę Cię znać. Śpij więc spokojnie bo ani nie jestem na Ciebie zły, ani nie będę chował urazy. Zrób dla mnie tylko jedno, po prostu w końcu się "odczep i zniknij"...
przeze mnie w stosunku co do Twojej osoby. Więc jako, że w jakiś tam sposób masz półkule połaczone jakąś żyłką to Ci coś tam pika i wcale nie dziwię Ci się, że masz o mnie takie zdanie. Skoro ja kraktuje Ciebie gorzej niż szmatę, itp... Masz do tego pełne prawo. Nie martw się. Wiem też o tym, że posiadaż też pozytywne cechy, o których nie rozmawialismy. Jeżeli chcesz zakończyć to możemy, ale wybacz. Co jakiś czas będę się odzywał. Widzę, że jesteś cholernie zmęczony. Możesz sobie odpocząć. Ja tam mogę się dalej bawić. Pzd.
Do sajeks: Nie nazwałbym tego zmęczeniem, to nosi raczej znamiona znużenia w "wałkowaniu" ciągle o tym samym... Ty zrobisz jak tam sobie uważasz. Z mojej strony nic się nie zmienia ponadto co już mówiłem/pisałem. Pzd
Do MarcinGP: Życia znużeniem powiadasz się nacechowałeś? Może to i dobrze. Spokorniejesz, uciszysz się i wyluzujesz.
Do sajeks: Nie życia, a wątku. Tobie też bym polecał skorzystanie z tej własnej porady... Nie jest zła.
Do MarcinGP: Polecać co najwyżej możesz siebie, ale po co i komu?
Do MarcinGP: Tak, za Cobrę przeprosiłeś, ok, przyjąłem. Rozmowa była wtedy jakby to nazwać, wzniosła, głęboka, to było ok. Natomiast mi najbardziej się zaczęło rozchodzić o owy żart i Twoj stosunek do tego żartu w komentarzach. No. Posłuchaj mnie jeszcze. Mentalność, moralnść i te inne takie życiowe prawidła życia i pokoju nigdy, przenigdy i za nic nie będą respektowane i przestrzegane
Moja konkluzja jest taka, żebyś się otrząsną i zastanowił się nad sensem tego czy potrzebne było Tobie zaczynać tą zabawę wiedząc o tym, że jestem mściwy, chamski, ordynarny, zawzięty i posiadjący jeszcze kilka innych cech sadysty. Tak, jestem świadom swoich wad i ułomności, podobnie jak jestem świadom swoich zalet. Ale właśnie dzięki temu, że znam siebie to doskonale wiem na którym szczeblu drabiny życiowej jestem, to mi pozwala być szczęśliwym, jeżeli już gdzieś tam mi o szczęściu wspominałeś. Co Ci jeszcze mam dopowiedzieć? jak czegoś nie wiesz to poprostu zapytaj. Masz takie braki w zakresie życia, że czasem rozmawiając z Tobą czuję się tak jakbym przeprowadzał Ci rewalidację.
Podobnymi drogami chodzisz
" alt=""/>
Panowie...