Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy Farkas
»
Wielka Dekra, czyli jak kupowałem nalepkę umweltzone
Wpis w blogu użytkownika
Farkas
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 609 razy
Wielka Dekra, czyli jak kupowałem nalepkę umweltzone
Kategoria: obserwacja
Dziwi mnie tylko niewydolność firmy Dekra, która - wierząc stronie internetowej - jest takim fachmanem i liderem.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Rozumiem wszystko ale takie rzeczy tylko w Polsce.
A poza tym byłem kiedyś w Berlinie i nie miałem naklejki, więc stanąłem autem tuż przed strefą. Była to sobota popołudniu i tez na stacjach benzynowych nie było.
obecnie nie każde miasto ma Umweltzone. Hamburg narazie pozostaje wolny.
Przebywam tam i ani w aucie rejestrowanym w Polsce ani w Niemczech nie mam naklejki
w Niemczech kosztuje 5€.To czterokrotnie taniej.