31.05.2014r. tego dnia o 12'00 wyjechalem fiacikiem do Łosic miasta polozenego w woj.mazowieckim i oddalonego od mojego domu o ponad 120kmmaly stres czy damy rade bo bylo bardzo cieplutko ale JEDZIEMY po przejechaniu ok.60km okazalo sie ze musze cofnac sie o ponad 30km bo droga byla zamnieta z Ciechanowca w kierunku Siemiatycz,tak wiec cisniemy do Branska skad bede mogl przez Bielsk Podlaski(dawny dom kredensa) trasa na Lublin dojechac do celu Jechalem z predkoscia ok.90-100km/h bo nie musialem sie spieszyc,specjalnie wyjechalem wczesniej.Okolo godziny 15 w Łosicach,mialem 30min.zapasu wiec szukamy myjni W trakcie zabiegu upiekszajacego dotarl do mnie swiadek mlodej pary z ktorym udalem sie do kwiaciarni aby zgodnie z zamowieniem ozdobic czerwonego fiacika zywymi kwiatkami. Pozniej wiadomo pan mlody>pani mloda>kosciol>sala weselna>i powrot do domku,tak w skrocie dodam tylko ze spotkalo mnie bardzo duzo pozytywnych sytuacji,uslyszalem mnostwo milych slow i wiele osob gratulowalo mi auta. Dzien mina mi mega pozytywnie i tym bardziej przyjemnie bylo nam wracac do siebie gdyz wiedzialem ze Mloda Para byla zadowolona