Wpis w blogu auta
Honda Civic
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1677 razy
Data wydarzenia: 22.02.2012
Włamanie kontrolowane
Kategoria: inne
Po wczorajszych porządkach kilka ścierek musiało wyemigrować z domu do Generała i do Civica.
Podczas gdy ja przebywałem w pracy, mój syn mający teraz ferie postanowił dostarczyć dwie ścierki do bagażnika swojej bryki.
O wszystkim dowiedziałem się po przyjeździe do domu...
Syn jest ZA BARDZO dokładny i zaczął składać ścierki w kosteczkę (już przy samochodzie) i przez przypadek położył kluczyki na kole zapasowym. Ładnie złożone ścierki położył obok koła zapasowego i dumny z siebie zamknął bagażnik.
Ponoć w momencie zatrzaskiwania bagażnika łaskawie przypomniał sobie, że kluczyki zamiast w kieszeni znajdują się we wnętrzu auta.
"Nooo co za koleś w ogóle!"
Prościej byłoby gdybyśmy mieli zapasowy kluczyk do Civa... Syn postanowił próbować włamać się do auta. Szperał czymś w zamku, ale najwyraźniej doszedł do wniosku, że włamywaczem to nie zostanie.
Szybko poszukał "firmy" zajmującej się awaryjnym otwieraniem mieszkań, samochodów i sejfów.
Wykonał telefon do firmy i po upływie piętnastu minut Panowie zjawili się na miejscu.
Podobno byli to dwaj jegomościowie dobrze zbudowani, którzy poruszali się czarnym Audi A6.
Otwarcie zamka zajęło Panom pół minuty. Syn usłyszał jeszcze od Panów, że ma dobre miejsce na chowanie kluczy - zajechało sarkazmem.
Reasumując... Nie dość, że "włamano" mi się do auta, to jeszcze musiałem za to zapłacić 60zł!
Jak ja czegoś nie spi.tolę (szpilki w Accordzie), to zrobi to za mnie mój kochany syn.
Wybaczcie, ale nie posiadam zdjęć z całej operacji.
Ostatnia aktualizacja: 22.02.2012 14:17:53
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
ja do swojego ogórasa/ generała też dorobiłem kluczyk a pan co w moim mieście dorabia takie klucze dał mi zniżkę ze względu na wiek samochodu Również pasjonata tyle że bardziej jednośladów .
Już nie pamiętam ile kosztował jakieś 20- 25 zł chyba.
A dodatkowy kluczyk służy mi do zamykania go w zimę gdy jest na chodzie .
W razie zapotrzebowania poszłyby razem z garażami .
Dokładnie. Dobrze, że mamy garaże, chociaż pewnie i one nie stanowiłyby problemu...
Dokładnie tak by pewnie było
Pewnie gdybyś nie dorobił kluczy, to jak na złość potrzebowałbyś ich. Taka złośliwość rzeczy martwych.
Mi się nigdy coś takiego nie zdarzyło, ale brałem to pod uwagę, dlatego jak Tigrę kupiłem z jednym kluczykiem, to dorobiłem jeszcze dwa, hehe - w tym jeden tylko do otwierania drzwi. Tak na wszelki wypadek.
Oczywiście będąc tak wyposażonym, te dodatkowe kluczyki przez 5 lat posiadania Tigry ani razu mi się nie przydały
Dobre!
Tak. Najpierw musieli zobaczyć dowód rejestracyjny (dobrze, że nie noszę go przy sobie) i Młody był przy wszystkim.
Dlatego jutro jedziemy dorobić klucz.
Możesz wierzyć lub nie, ale ja w na ten samochód wydałem tylko 240zł - raz zatankowałem za 50zł i zapłaciłem za połowę ubezpieczenia. Za wszystko płacił syn włącznie z podróżą po samochód i wszystkimi sprawami urzędowymi związanymi z rejestracją - dlatego jest to jego samochód.
Za tą "wpadkę" również zapłacił ze swojej kieszeni.
Syn ma 16 lat.
Z tego co żona mi opowiadała, to syn był w świetnym humorze po zatrzaśnięciu kluczy. Podobno na przemian śmiał się i wyzywał się od... Nie będę tego przytaczał.
Nie wiem czy był, ale również myślę, że ciekawie to wyglądało.
Toż te Hondy to niedobre... Chcą nam odbierać kluczyki do nich samych.
Nie zazdroszczę zabawy. Jak to powiedział syn "Za głupotę i roztargnienie trzeba płacić".
Masz rację!
To ile syn ma lat, że sam nie zapłacił?
Nikomu nie polecam takiego przeżycia, teraz się z tego śmieje, ale wtedy mi tak wesoło nie było
60 ziko niby mało, ale zawsze Młody mógł to zainwestować w paliwo i pośmigać autem po jakimś placyku.
To może daj ogłoszenie w swojej okolicy, że otwierasz auta w dwie minuty. Zawsze znajdzie się jakiś zapominalski, który zapomni o kluczach w aucie/bagażniku.
Po chwili jednak ochłonąłem i udałem się do sklepu żelaznego po 1,5m druta, gdyż jakoś nie miałem ochoty płacić fachowcowi za otwarcie drzwi.
Powiem szczerze, że otworzyłem samochód w niespełna 2 minuty i to bez żadnego treningu Zacząłem zastanawiać się czy jest sens w ogóle go zamykać, skoro tak łatwo można do niego wejść