Wpis w blogu użytkownika
humvee5
Dodano: 4 lata temu
Blog odwiedzono 555 razy
Data wydarzenia: 17.04.2020
WLT...F?!?
Kategoria: obserwacja
1) Jakieś dwa lata temu zdecydowano, że ukróceniu ulegnie wpisywanie wyników zużycia paliwa według normy, którą dało się oszukać w laboratorium przez specjalne oprogramowanie. Idea szczytna, która przed czwartym kwartałem 2018 roku zakrzywiła czasoprzestrzeń w fabrykach i salonach sprzedaży. Ludzie nie chcieli płacić więcej za poprawiane "pod normę" WLTP silniki. A dealerzy pierwszy raz zobaczyli, że robi się niewesoło - zanim choroba COVid19 pokazała, że jednak może być gorzej. "Życie to jest to, co przytrafia Ci się, kiedy masz inne plany".
2) Okazało się, że uzyskiwane wyniki spalania i emisji CO2 są teraz bliższe realizmowi, co potwierdzają dziennikarze. Choć i tak nie sądzę, żeby oni sami przykładali palec do rury wydechowej i mierzyli poziom emisji gazów szlachetnych. Podobnie jak nie przystawiają metanomierzy do krowich ogonów ani dronów do kominów śląskich fabryk.
3) Tymczasem wyniki uzyskiwane w laboratoriach według WLTP chyba naprawdę chcą zaliczyć się do żenady roku. Okazuje się bowiem, że są samochody konwencjonalne typu ciężkie SUV-y palące z Dieslem 8-9 litrów (to i tak przyzwoicie). I są wersje typu ostra hybryda - "rzędowa szóstka" lub "widlasta" "szóstka". To samo Audi Q7 i to samo BMW X5, cięższe z akumulatorami o jakieś 300 kg od Diesla, według WLTP pali 3,2 l./100 km. lub 1,9 l./100 km. (!!!)
4. Ja się pytam: jak i kiedy? Wyobraźmy sobie, że dojeżdżamy do pracy na odcinku 10 kilometrów, w większości doładowani prądem z akumulatora. Bezemisyjnie i praktycznie za darmo. Zasięg według kalkulatora na naszym pełnym baku wyniesie nas w Audi Q7 e Quattro niewiarygodne 2340 kilometrów, a BMW X5 xDrive e kosmiczne 5750 kilometrów (!!!!)
5. Niemieccy dziennikarze, którym "Motor" przedrukowuje testy tłumaczone z języka Goethego na nasze, odnotowali średnie testowe zużycie paliwa na zupełnie innych poziomach. Ich własna trasa testowa, warunki jak w normalnym życiu. Q7 spaliło 10,4 litra, X5 9 litrów. Porównywalnie do Diesla i znakomicie, ale od normy WLTP spalanie i zasięg było tak dalekie, jak wegetarianizm od burgerowni "Krowa mać"🐄🍔🤤.
6. Pytanie więc, kogo ta norma WLTP chciała oszukać? Znów mamy tragiczny bubel legislacyjny, za który była polska komisarz dałaby się pokroić i nawet nauczyć angielskiego. Mamy wręcz aferę roku, byle tylko uzasadnić potrzebę wpuszczania ekologii. A nie jesteśmy absolutnie przygotowani do ładowania elektrycznych samochodów.
7. Więc co? Lepiej było uziemić i podrożyć w salonach zwykłe benzynowe samochody? Te cielaki w nadwoziu SUV i tak emitują więcej CO2 w realnych warunkach niż plebejski Fiat Tipo z silnikiem 95 KM, który chyba nie łapie się na WLTP i Fiat musi dopłacać kwotę kary, która i tak spada na klienta. Plus do tego zrobić mu lifting i władować silnik 1.0 FireFly, z cudownie nieparzystą liczbą cylindrów i rozwijaniem mocy "z dołu" jak krew z nosa. Błagam... tą ekologią za "rozsądną cenę" nie będzie się dało z miejsca ruszyć, a i tak BMW będzie miało cudowny zasięg 5750 kilometrów .
8) Wynika z tego, że jako ludzkość wciąż nie możemy nie tylko powstrzymać wirusa SARS2. Ani cudownie sprawić, że zupełnie zniknie CO2, stacje Orlenu czy fabryczne kominy. Za to cudownie znika płyn do rąk. I wspaniałe kwitną przekręty homologacyjne.
A norma WLTP powinna zmienić nazwę w przypadku aut hybrydowych na taką jak w tytule. WTF?
Zdjęcia z aktualnego numeru tygodnika "Motor" 16/2020, s. 20 i 22.
Ostatnia aktualizacja: 17.04.2020 21:38:35
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
To jest próba okiełznania potęgi przemysłu automotive i zmuszenie do postępu. Bez poważnego kryzysu technologia się nie rozwija dość szybko, więc jest to wymuszane sztucznymi normami. Głupota, bezsens - ale będzie tego więcej. Dla dobra ludzkości.
Niemniej to ciągle jest sztuczny cykl. Sztuczny cykl ma to do siebie, że jak zestopniujemy wszystko dobrze na etapie projektowania, to emisja (spalanie) w cyklu będzie jak najniższe - i każdy producent to robi.
Kluczem są 3 litery: RDE. To jest nadzieja, którą WLTP delikatnie wprowadza. Póki co - testy realne (emisja) muszą wypaść nie gorzej niż te teoretyczne o konkretny (bardzo liberalny) przelicznik. Dlaczego? Bo świat motoryzacji zwyczajnie by nie dał rady jakby przejść z teorii do praktyki
Elektryczne auta to teraźniejszość, a nie przyszłość - nie ma co narzekać, tylko trzeba zbierać
MarcinowiGP pozostanie rower, o ile jego gazy przejdą test.
Niedawno spece od VW zapowiedzieli, że samochody podrożeją znacznie w niedalekiej przyszłości i tak się dzieje.
Śmieszna sprawa, bo wkrótce genialne (moim zdaniem) Suzi Jimny zniknie z UE w wersji osobowej bo emituje za dużo spalin...więcej niż X5 czy Q7 o których wspominasz.
Masakra.
Podobnie z małymi autkami.
Powoli znikają, by odradzać się jako elektryki za które przyjdzie nam płacić złotem.
Niedługo pozostanie nam tylko Hyundai i10.
To się chyba nigdy nie skończy...