Możliwość przetestowania auta które jest naszym marzeniem a nie jest w zasięgu portfela to super sprawa. Na targach AMI od kilku edycji staram się pojeździć ciekawymi modelami. Nie tylko super autami ale także modelami na które może kiedyś będzie mnie stać.

Aby zapisać się na jazdę trzeba trochę umieć język Niemiecki bądź angielski, mieć prawo jazdy bodajże od 2 lat lub co najmniej 21 lat (są jakieś kryteria). No i trzeba wystać się w kolejce i "załapać" na określony model auta z silnikiem który się upatrzyło. Jazda trwa ok 20 minut i przebiega wokół terenów targowych autostradami nieopodal Lipska.

Pochwalą się że w latach 2005-2010 udało mi się przetestować:

- Vw Passata CC 2.0 TDI, 170 KM, DSG
- Citroena C5 3.0 V6 HDI, 240 KM, Tiptronic
- Opla GT, 264 KM (już nie produkowany)
- Skodę Octavię RS, 2.0 TSI, 200 KM
- Opla Astrę OPC, 240 KM

Któryś z użytkowników AwC prosił abym podzielił się wrażeniami z jazd w tym roku, co też czynię, może nie tylko kolega będzie zaskoczony tym jakie wrażenia mam związane z jazdą dwoma rożnymi modelami aut.

--- Mercedes C 250 CDI 4 matic o mocy 204 koni z automatyczną skrzynią biegów (chciałem diesla z manualem ale nie było żadnego) ---

To moja pierwsza jazda autem tej marki. C klasa podoba mi się od zawsze, miejsca w środku w sam raz ale nie można powiedzieć ze to obszerne auto, raczej jak Vw Jetta niż Ford Mondeo.
Materiały wysokiej jakości ale sama jazda rozczarowuje. Silnik niby 204 konie ale czułem jakby miał nie więcej niż 140. Po gwałtownym wciśnięciu gazu nie było wielkiego „odejścia”, że tak się wyrażę sprzęgło się ślizgało, co obrazował obrotomierz, jakby skrzynia dławiła auto. Chyba że inaczej byłoby w trybie sport sale nie testowałem. Sama skrzynia super, nie szarpie, to automat 7 stopniowy bez możliwości zmiany ręcznej. Silnik bardzo dobrze wyciszony, średnie spalanie podawane przez producenta na poziomie 4,8-5,2 pomimo systemu "start & stop", który wyłącza silnik na postoju można włożyć między bajki. Komputer pokazywał z 700 kilometrowej jazdy 8,7, owszem była to średnia z kilkunastu przejazdów autostradami raczej przy wykorzystaniu mocy i możliwości auta. Do tego nad dźwignią obsługi kierunkowskazów jaka mniejsza idiotyczna i przeszkadzająca od tempomatu, i wycieraczki obsługuje sie po lewej stronie a nie jak w normalnych autach dźwignia po prawej, bo jej nie ma wcale.

Komfort jazdy rozczarował mnie, owszem to auto niemieckie, zazwyczaj mniej komfortowe niż francuskie ale jak na mercedesa po prostu zbyt twarde, bardziej komfortowy był Hyundai i30. Może zawieszenie bezpieczne i dobrze trzyma się drogi ale za 50 tyś Euro to wymaga się czegoś więcej niż elektronicznych gadżetów i gwiazdy na masce. Mercedes po prostu mnie rozczarował. Nie mam porównania do BMW serii 3 ale Audi A4 jechałem i chyba jest nieco bardziej komfortowe – szkoda.

--- Hyundai i30 z dieslem o mocy 128 koni i ręczną przekładnią w najbogatszej specyfikacji „Premium” ---

To auto jest dla firmy przełomem, tak jak bliźniacza Kia Cee’d. Kompakt chce powalczyć z Golfem i Astrą i czy się komuś ten pierwszy podoba czy nie to od lat sprzedaje się najlepiej, wygrywa wszystkie testy porównawcze a w środku w obecna generacja materiałami i jakością to już prawie audi. A na jesień następca.
Dlatego z dużą ciekawością jako użytkownik Vw Golfa przetestowałem nowego Hyundaia. Auto miało przebieg zaledwie 200 km. Miejsca w środku jest dużo, nie wiem czy więcej czy mniej jak w Golfie ale bez mierzenia czułem się dobrze. Materiały wykończeniowe i spasowanie nie były jak w poprzedniej generacji i30, zupełnie inna lepsza stylistyka, zapewne wielu osobom bardziej przypadnie do gustu niż ta z Golfa. Wyposażenie wersji bazowej słabe ale w najdroższej specyfikacji która do tanich nie należy mamy kamerę cofania, świetną navi z ekranem 7 calowym, kolorowy wyświetlacz pomiędzy zegarami. Miłym zaskoczeniem był system „Start & stop”, który gdy auto stanie wyłącza silnik a gdy wciśniemy sprzęgło załącza go ponownie.

Hyundai jest według mnie bardziej komfortowy niż Golf (piątka i szóstka), nie jest miękki ale twardości volkswagena nie ma. Prowadzi się świetnie, silnik nie jest głośny a auto dobrze wyciszone, spalanie z komputera 5,7 z jazdy testowej, na której nie oszczędzałem możliwości auta. Tylko silnik o mocy 128 koni ma jedną wadę. Nie jest zbyt dynamiczny, dlaczego? Bo ma jedynie 260 Niutonometrów czyli niewiele więcej niż TDI o mocy 105 koni w Golfie (w/w ma 250 Nm). Stąd nie miałem wrażenia że auto ma 130 koni a raczej 110 – szkoda, nie wiem jaki to ma sens bo słabsza odmiana Hyundaia w dieslu o mocy 110 koni tez ma 260 Nm, osiąga te parametry przy tych samych obrotach, wszystko jest takie samo, jedynie przyspieszenie od 0-100 km/h trwa w silniejszej wersji o 0,6 sekundy krócej. Nawet spalanie jest podawane identyczne. To nie wiem czy ta silniejsza jednostka jest elastyczniejsza? Dziwne.
W każdym razie auto świetne, może śmiało konkurować z Golfem a jest w najbogatszej wersji tańsze od niego zaledwie 5 tyś zł. To solidny kompakt, dobrze wykonany ze wszystkimi obecnie modnymi gadżetami u systemami podnoszącymi bezpieczeństwo.

Byłbym chętny na kupno tego auta w wersji kombi ale to z interesującym mnie (pełnym) wyposażeniem zakręci się koło 90 tyś zł. To i tak taniej niż np Skoda Octavia

Jestem mile zaskoczony