Wpis w blogu użytkownika
krako
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 3048 razy
Data wydarzenia: 22.07.2012
Wrażenia z podróżowania po Norwegii
Kategoria: inne
Przed wyjazdem naczytałem się o niesamowitej kulturze kierowców w Norwegii. O tym, że wszyscy jeżdżą 50 km/h, są cierpliwi i nikt nie wyprzedza. Czy tak było? Jakie są moje wrażenia?
Przede wszystkim Norwegia to kraj górski. Drogi wiodą przez grzbiety górskie i przełęcze. Drogi często mają tylko boczne białe linie przerywane po bokach. Jeśli droga jest szeroka to na środku mamy również żółta linię przerywaną lub ciągłą.
Na krętych drogach ciężko się mijać. Szerokość dróg zależna jest od możliwości. Nie jak u nas, że mamy 10 km drogi z poboczem a potem 15 km wąskiej ścieżki. Tam mamy 5 metrów drogi na jeden samochód, następnie 30 metrów normalnej drogi na 2 samochody, a potem 8 metrowe zwężenie na zakręcie a zanim dość szeroki plac mijankowy. I tak cały czas.
Opłaty są pobierane automatycznie. Działa tam system autopass. Na takiej jakby latarni jest zawieszone wysoko pudełko i ono robi nam zdjęcie a następnie widzimy na innym pudełku przy drodze czy mamy wszystko uregulowane [wyświetla się biały lub zielony krzyżyk]. Jak coś nie gra to rachunek przyjdzie pocztą.
Jakość dróg jest dobra, ale bez przesady. według mnie w Polsce wcale nie jest tak źle. Drogi norweskie to nie gładkie jak stół nawierzchnie. Jeździ się przyjemnie, znaki są DUŻO BARDZIEJ LOGICZNE. Przy drogach nie ma reklam. Dzięki temu kierowca nadąża z czytaniem znaków- u nas jest z tym problem bo atakują nas tanie parówy w promocji z Lidla.
Jechałem starym rupieciem, także nie było jak poszaleć [wcale nie chciałem]. Co więcej silnik protestował i miał tendencję do przegrzewania, hamulce też były słabe... Dlatego to mnie Norwedzy wyprzedzali i to ja jeździłem jak Norweg. Tam nie ma jak jechać szybko. Optymalna prędkość na drogach to około 70-80 km/h [można 80km/h] na pagórkowatych łagodnych odcinkach i około 50 km/h w górach. Wyprzedzać raczej nie ma gdzie. Z racji samochodu po przejściach na podjazdach byłem zawalidrogą - samochód zwalniał do około 50 km/h. Jeśli widziałem ograniczenie 70 km/h to najczęście musiałem przyspieszyć... U nas to niespotykane.
To co trzeba pochwalić to cierpliwość kierowców za mną. U nas już bym widział w lusterku samochód na zderzaku, kierunkowskaz i ciągłe wychylanie. Tam jeździ się bardziej pasywnie. Jeśli na podjeździe mój samochód się męczy to kierowca za mną zachowywał odstęp i jechał za mną jakieś 30-50 metrów czekając kilka kilometrów (!) na prosty odcinek. Prosty i bezpieczny odcinek - nie było o mowy o wyprzedzaniu na łagodnych łukach, krótkich prostych. Maksimum bezpieczeństwa - minimum ryzyka.
Przy zjazdach podobnie. Grzecznie i cierpliwie. Tunele są w Norwegii bardzo częste, nieraz spiralne, pochyłe i strome. Nikt mnie nie tam nigdy nie wyprzedził - a okazji było co nie miara.
Przy zjazdach trzeba hamować silnikiem. Nawet są znaki zmniejsz swój bieg: "low your gear". W końcu się tego nauczyłem - nie było innej opcji. Co tu kryć w Polsce nie specjalnie jest gdzie hamować silnikiem. To bardziej eko-moda, tam jest to chęć uniknięcia spalenia hamulców. Jak hamować silnikiem? Na stromych zjazdach, zamiast jechać na luzie wrzucamy bieg (V,IV,III,II) i puszczamy nogi z pedałów (oczywiście nogi w gotowości). Co jakiś czas możemy hamulcem nieco zwolnić. Wówczas samochód przyspiesza dużo wolniej a tym samym hamulce mają mniej roboty. Jeśli samochód mimo wszystko przyspiesza redukujemy bieg (sprzęgło, redukcja, puszczamy pedały) i tak dalej. Dźwięk nie jest przyjemny, ale to działa! Silnik może i trochę wyć, ale hamulce powinny wytrzymać.
Zaobserwowałem, że w Norwegii NIKT nie sygnalizuje zamiaru zjazdu z ronda.
Po powrocie do Polski i przesiadce do mojego małego Hultaja, jestem zachwycony tym, że u mnie wszystko działa. Ponadto wychwalam polskie drogi. Bo u nas naprawdę można szybko jechać - są możliwości. Jadąc 90 km/h czujemy ślimacze tempo, tam już zaczynamy zmawiać paciorek. Wariactwo na naszych drogach wynika głównie z tego, że U NAS SIĘ DA. Jest gdzie przycisnąć, jest gdzie wyprzedzić, jest płasko - hamulce się nie spalą, chłodnica powinna wytrzymać.
Gratuluję doczytania do końca. Pozdrawiam i życzę szerokiej drogi.
Ostatnia aktualizacja: 22.07.2012 14:39:37
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Do krako: Miałeś okazję przypomnieć sobie, jak po Hyundaiu i10 w stanie "igłowym" (nówka!) jeździ się kilkunastoletnim "rupieciem" (to z uwagi na, delikatnie mówiąc, średni stan techniczny ) - przy którym mały "Hultaj" wygląda jak dmuchane koło ratunkowe przy weneckiej gondoli
Również masz takie wrażenie ??
co poniektórym naszym nerwowym kierowcą przydałaby sie taka lekcjia pokory na drodze....
PS. A na poważnie, czy to prawda, że jadący z przyczepami campingowymi respektują tam przepis zabraniający tamowania ruchu i zjeżdżają co pewien czas do zatoczek jak ustawi się za nimi sznurek pojazdów żeby go przepuścić? Czytałem gdzieś o tym w jakiejś relacji z czyjejś wycieczki po Skandynawii (Norwegia, Szwecja, Finlandia)
Gratuluję motoblogu dnia
Co do hamowania silnikiem - wydaje mi się, że każdy normalny kierowca wie jak
Chciałabym zobaczyć więcej fotek widokowych, nie zaszkodziłyby podpisy, a wrażenia to już obowiązkowo!
Gratuluję wpisu dnia!
Ale w górach 50 km/h? Trochę ostudziłeś moje marzenia
Nie masz więcej fotek? Chętnie bym jeszcze obejrzał