Wpis w blogu auta
Dacia Logan
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1210 razy
Data wydarzenia: 14.02.2011
Wrażenia z trasy
Kategoria: podróż
Przy pakowaniu odbyłem kwadratową dyskusję z Najwspanialszą Z Żon, a to na temat trzeciego rzędu siedzeń. :> Ja chciałem zostawić, bo się ta tona bambetli nie zmieści, NZŻ chciała zabrać, żeby wozić dziadków w bagażniku. :] Jak zwykle w takich przypadkach, policzyłem do 10 i przyznałem NZŻ rację. Na moje nieszczęście, NZŻ faktycznie miała rację - kiedy przyszło co do czego, zmieściła się pięknia cała gigantyczna góra bambetli! :O Kocham ten samochód. :D
Warun do jazdy trafił się kiepawy - jechaliśmy nocą, żeby Młoda się nie awanturowała (w efekcie NZŻ przespała większość drogi, a Młoda z tylnego siedzenia gadała ze mną przez pół nocy :D), deszcz lał przez całą drogę, do tego wiało, jakby się kto powiesił - i oczywiście prosto w pysk. :/ Jechaliśmy DK8, DK72, DW708, A2, DK2, DK3 (normalnie jeździliśmy z Warszawy DK2 i DK14, ale pan Krzysztof Hołowczyc tak sobie wymyślił, postanowiliśmy dać mu szansę . Mile mnie zaskoczyła reakcja auta na kałuże i wodę w koleinach - czuć tylko lekki opór, żadnego miotania się po drodze (nawet przy wjechaniu jedną stroną), poślizgów, cudów na kiju - nic. Jedzie jak czołg. :] Z mniej miłych rzeczy - zaskoczyła mnie trochę reakcja na uderzenia wiatru. Spodziewałem się, że tak wysokim i wielkim samochodem będzie bujać, ale nie spodziewałem się, że po uderzeniu wiatru z boku auto przez dłuższą chwilę będzie mnie ciągnąć gdzieś w krajobraz. To nic strasznego, ale wymaga przyzwyczajenia. Myślałem, że będzie gorzej, jeśli chodzi o hałas - jest sporo ciszej, niż w Maździe. Przy 120 km/h jest super, przy 130 nadal można normalnie rozmawiać, powyżej 135 zaczynało mi zagłuszać radio, a nie chciałem pobudzić śpiących dziewcząt moją straszną muzyką. :] Na autostradzie zerknąłem na spalanie i złapałem lekki przymarszcz - ponad 10 l/100 km! :O Ze swoją charakterystyką aerodynamiczną cegły MCVka nie jest niestety zwierzęciem autostradowym...
Po przyjeździe byłem w ciężkim szoku, jak wygodnym samochodem jest MCVka! :O Z puga po takiej trasie wysiadałem połamany. Z Mazdy - lekko wymiętoszony. Gdyby nie ciągły kontakt z hordą debili zaludniającą polskie drogi, MCVką mógłbym tak jechać, i jechać... Żadnego bólu pleców, nic. Bajka. :]
Przed drogą powrotną pojechałem do znajomego warsztatu i poprosiłem o sprawdzenie ciśnienia w oponach, bo jakieś takie przyklapnięte mi się wydały. Nie wiem, jakie ciśnienie było początkowo, ale niższe, niż 2.4/2.6 atm z najklejki. Z mało zabawnych rzeczy - po wymianie żarówek pojechałem na Stację Kontroli Pojazdów i poprosiłem o wyregulowanie świateł. W drodze powrotnej (również ciemną nocą) okazało się, że światła świecą na jakieś 15 m przed samochodem. Na szczęście było w miarę pusto i przez większość czasu mogłem używać świateł drogowych, ale kurde - co też autor z SKP miał na myśli? :> A, wracaliśmy przez DK32, bo w tamtą stronę na DK2 za autostradą, mimo soboty i 4oo nad ranem, drogą ciągnął się sznur tirów. :/ Dalej klasycznie, DK14 i DK2, bo Krzysio czemuś dostał amoku i namiętnie próbował skierować nas w jakieś kosmiczne chabazie. :> Trafiło się więcej okazji do wyprzedzania i kolejny szok - bardzo dobre odejście na czwórce! :O Spodziewałem się, że będzie dużo gorzej, tymczasem wyprzedza się nawet fajniej niż Mazdą, a Mazda miała 280 Nm momentu obrotowego...
Przy okazji pękło 3000 km nalotu, więc na poniedziałek umówiłem się już na wymianę oleju i filtra, przy okazji w ASO wyregulują też światła, może im pójdzie lepiej.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Pompkę to chyba każdy kto ma rower w domu ma, teraz to już te same wentyle. A pompki z manometrem nie polecam, tanie szybko się psują.
Ale jak zamontowałeś 3 rząd siedzeń to raczej wiele tobołów nie zabraliście, bo tam bagażnika prawie nie ma
Dzięki za raport