Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Golf ERHARD
»
Wreszcie odzyskałem swoje wierne auto ...
Wpis w blogu auta
Volkswagen Golf
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 959 razy
Data wydarzenia: 03.04.2017
Wreszcie odzyskałem swoje wierne auto ...
Kategoria: obserwacja
Jak się domyślacie AR zajumała żona ... no bo jej sie podoba i co chłop ma do gadania

Z drugiej strony cieszę się bo co roku nie bedę dawał felg do spawania ... notabene dwie odebrałem dzis i po wyważeniu co mam zamiar uczynić jutro są gotowe do kolejnego sezonu letniego.
To to pal licho... żona auto zwróciła w stanie jak na załącznonym obrazku. Ślubnej szczęście że mechanicznie nadal pancernik sprawny jaki był bo było by nie wesoło ...
Jeździła GOLFEM rok ... straty ... dwie pęknięte felgi i rozj... tylne drzwi. O tym że pozostałe elementy karoserii podrapane od "torebki" wózków sklepowych nie wspomnę ... Tak myślę czasem że jakbym przy ślubie zabił to już za dobre sprawowanie bym wyszedł... Czasem jednak taniej wychodzi chodzenie na ... Dz-ki

Panie daj mi cierpliwości chociaż do 10tej rocznicy pożycia która zbliża się nieuchornnie ...
I wiecie co ... jak to baba ... to nie jej wina i ja sie chu.. znam !!!
Najnowsze blogi
Dodano: 5 dni temu, przez CeZaR83
Witam Was,
Chciałbym sie podzielić pewną informacją i zapytać co o tym myślicie....
Postanowiłem sprawdzić moc jaką mam pod maską bo czułem pod nogą że te KM i Nm które fabryka podała ...
18
komentarzy
Dodano: 23 dni temu, przez Egontar
Wzorem wszystkich poprzedników, niniejszym wprowadzam pamiętnik charakterystycznych przebiegów dla Shine'a.
Pierwszy zanotowany przebieg jest z placu, na którym auto zostało zakupione. ...
118
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Wrzuć do garażu, nie będziesz musiał zmieniać.
Ciekawe czy i kiedy się zorientuje
Ja swojej to nawet taczki bym nie dał, a co dopiero auta.
-Dlaczego twoja żona nie jeździ już samochodem?
-Zabroniłem jej!
-Dlaczego?
-Za duże zużycie...
-Paliwa?
-Nie, karoserii...
P.S. Sprawdź, czy nie szukasz
Te tematy nas nie różnia poza tym ze u mnie detaling jest pasja
No kazdemu sie zdarzy.
Byle raz w roku a nie czesto.
Gdyby była inna w GTD siadałaby tylko na fotelu pasażera.
Bo co z tego że ona tym jezdzi. Jak ja na to patrze a ze patrzec nie moge naprawiam i ponosze koszty
Ucze ze ma sie zachowywac poważnie a nie jak baba i dbac. Bo inaczej dostanie żuka lub seicento. Albo rozwód, hehe
U mnie było zupełnie odwrotnie - do czasu, aż ogłosiłam kompetną separację motoryzacyjną. Ja jeżdżę swoimi samochodami i sama o nie dbam (ale też sama na samochody zarabiam); małżonek za to chodzi często piechotą - bo zupełnie o swoje du.po.wozy nie dba. Z zasady: nie pożyczam i nie holuję