Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Golf ERHARD
»
Wreszcie odzyskałem swoje wierne auto ...
Wpis w blogu auta
Volkswagen Golf
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 926 razy
Data wydarzenia: 03.04.2017
Wreszcie odzyskałem swoje wierne auto ...
Kategoria: obserwacja
Jak się domyślacie AR zajumała żona ... no bo jej sie podoba i co chłop ma do gadania wielkie nic.
Z drugiej strony cieszę się bo co roku nie bedę dawał felg do spawania ... notabene dwie odebrałem dzis i po wyważeniu co mam zamiar uczynić jutro są gotowe do kolejnego sezonu letniego.
To to pal licho... żona auto zwróciła w stanie jak na załącznonym obrazku. Ślubnej szczęście że mechanicznie nadal pancernik sprawny jaki był bo było by nie wesoło ...
Jeździła GOLFEM rok ... straty ... dwie pęknięte felgi i rozj... tylne drzwi. O tym że pozostałe elementy karoserii podrapane od "torebki" wózków sklepowych nie wspomnę ... Tak myślę czasem że jakbym przy ślubie zabił to już za dobre sprawowanie bym wyszedł... Czasem jednak taniej wychodzi chodzenie na ... Dz-ki Ciekawe jak długo AR bedzie w stanie jakim jest ... ale to już jej brocha.
Panie daj mi cierpliwości chociaż do 10tej rocznicy pożycia która zbliża się nieuchornnie ...
I wiecie co ... jak to baba ... to nie jej wina i ja sie chu.. znam !!!
Ostatnia aktualizacja: 03.04.2017 19:40:35
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Wrzuć do garażu, nie będziesz musiał zmieniać.
Ciekawe czy i kiedy się zorientuje
Ja swojej to nawet taczki bym nie dał, a co dopiero auta.
-Dlaczego twoja żona nie jeździ już samochodem?
-Zabroniłem jej!
-Dlaczego?
-Za duże zużycie...
-Paliwa?
-Nie, karoserii...
P.S. Sprawdź, czy nie szukasz . Oczywiście Alfy, a nie kobiety-kierowcy
Te tematy nas nie różnia poza tym ze u mnie detaling jest pasja
No kazdemu sie zdarzy.
Byle raz w roku a nie czesto.
Gdyby była inna w GTD siadałaby tylko na fotelu pasażera.
Bo co z tego że ona tym jezdzi. Jak ja na to patrze a ze patrzec nie moge naprawiam i ponosze koszty
Ucze ze ma sie zachowywac poważnie a nie jak baba i dbac. Bo inaczej dostanie żuka lub seicento. Albo rozwód, hehe
U mnie było zupełnie odwrotnie - do czasu, aż ogłosiłam kompetną separację motoryzacyjną. Ja jeżdżę swoimi samochodami i sama o nie dbam (ale też sama na samochody zarabiam); małżonek za to chodzi często piechotą - bo zupełnie o swoje du.po.wozy nie dba. Z zasady: nie pożyczam i nie holuję