Wpis w blogu auta
Hyundai Elantra
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1010 razy
Data wydarzenia: 14.06.2013
Wspomnienia wakacyjne - cz. 2
Kategoria: podróż
Drugi dzień wakacji. Jedziemy ze Stulles przy granicy z Austrią do Mediolanu. Tam żona będzie przez trzy dni konferowała - łączymy wakacje z pracą. Później już pełen luz. Ale najpierw trzeba dojechać.
Stulles to sympatyczne miasteczko w wysokich górach, do którego sam dojazd jest wyzwaniem (zdj.1). Wyruszamy nad ranem, bo droga daleka. Można dojechać szybko autostradą, ale w końcu jesteśmy na wakacjach więc jedziemy przez góry tak, żeby przejechać przez słynne Passo dello Stelvio.
Przełęcz Stelvio mieliśmy odwiedzić już rok temu, ale wtedy byliśmy we Włoszech w maju, a Stelvio otwierają nie wcześniej niż w czerwcu - wcześniej jest za dużo śniegu. Nic dziwnego, bo to jedna z najwyższych dostępnych publicznie dróg w Europie - przełęcz leży na 2.757 m.n.p.m. Ponad 250 wyżej niż Rysy.
Jak na każdej przełęczy mnóstwo turystów, motocyklistów i przede wszystkim kolarzy. Droga jest taka, że za kierownicą można by się było zmęczyć, a kolesie na rowerach jakoś dają radę. Co więcej, średnia wieku to tak około 40 lat. Widzieliśmy osoby z pewnością powyżej sześćdziesiątki, które mozolnie ale z uporem toczyły się pod górę. Choć po prawdzie to raczej na innych przełęczach. Tutaj wjeżdżają raczej większe kozaki. Na zdj. 2 dowód, że da się tam wjechać rowerem.
A jak się jedzie samochodem? Kręto! Pod koniec droga wygląda tak - 180 stopni w jedną stronę, 100 metrów i 180 stopni w drugą. I tak w kółko. Zza kierownicy wygląda to tak jak na zdj. 3 i 4.
Na górze od groma ludzi (zdj. 5) - w oczy się rzucają głównie motocykliści - zazwyczaj cali w skórach, które opinają brzuchy znamionujące śmiertelną otyłość. Co młodsi mają tylko lekką nadwagę. Poza nimi mnóstwo rowerzystów. Ci dal odmiany wyglądają anemicznie i bez życia - w sumie trudno się dziwić.
Można kupić tyrolskie pamiątki i zjeść wursta. Generalnie kuchnia niemiecka, bo choć to Włochy, to tej części (Południowy Tyrol) bliżej do Austrii. Starają się zresztą o
autonomię, a niemiecki jest popularniejszy od włoskiego.
Widok z góry na pojdazd na Stelvio robi piorunujące wrażenie (zdj.6, 7, 8). Napatrzyliśmy się na śniegi (zdj. 9), możemy jechać dalej. Zjeżdżając śmieszna sytuacja. Generalnie na co dzień, po Warszawie nie jeżdżę szybko, ale jak widzę takie piękne serpentyny coś tam we mnie wstępuję i przyciskam mocniej gaz. Po kolei wyprzedzam, aż doganiam najnowsze Porsche Carrera na szwajcarskich rejestracjach. I tu brama - koleś widać uznał, że byłoby poniżej jego godności być wyprzedzonym przez Hyundaia i robi wszystko by się nie dać wyprzedzić. W sumie to nic trudnego, jak się ma taki wóz. Przez jakieś dwa kilometry jadę mu na ogonie, aż z tyłu dojeżdża do mnie kolejne Porsche Carrera tym razem starsze, klasyczne na niemieckich blachach. Myślę sobie, że jak przepuszczę Niemca, to może Szwajcar go puści, a ja na tym skorzystam - nic z tego. Więc jedziemy już w trójkę. Żeby nie było, Porschaki nie jechały wolno, to po prostu ja wyciskałem siódme poty z mojej Elantry. Oni uciekali mi przyspieszając przy wyjściu z zakrętów, ja ich nadganiałem opóźniając hamowanie przez kolejnymi serpentynami. Na tyle, że gdy już się rozjechaliśmy w różne strony a ja stanąłem popatrzeć na mapę czuć było swąd palonych hamulców. :D
Dalej droga nie była już tak ekstremalna, ale niemniej piękna (zdj. 10), A gdy przejeżdżamy koło jeziora Como, gdzie stanęliśmy też w Colico na kawę (zdj. 11), to już robi się bajecznie. Zresztą, co będę pisał - popatrzcie na zdjęcia (od 11 do 15).
Kolejne dni to Mediolan (zdj. 16). Wreszcie znalazłem myjnię, co by umyć Elantrę (zdj. 17). O samochodzie nic nie piszę, bo jest totalnie bezproblemowy. Na wielki plus to, że jest lekki. Pod górę jedzie bez problemu i nawet spalanie nie rośnie jakoś bardzo. A to ważna rzecz, bo benzyna we Włoszech kosztuje coś pod 8 złotych za litr!
Podsumowanie dnia drugiego z komputera pokładowego.
353 kilometrów
średnie spalanie - 6,3 litrów (w górach!)
średnia prędkość - 51 km/h
czas przejazdu - 7:09
Trasa przejazdu: Stelvio - Mediolan
http://goo.gl/maps/hpqU4
Ostatnia aktualizacja: 19.09.2013 15:30:17
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Obawiam się, że prowadząc to za daleko bym nie dojechał: co 200 m postój w zatoczce / na poboczu i sesja zdjęciowa - taka jazda trochę czasu zabiera