Życie najwyraźniej lubi takie scenariusze. Gdy w lutym 2020 roku nie udała się naprawa czarnego Civica, na jego miejsce na parę dni pojawił się zastępczy, dziesiątej generacji. Przyznałem wówczas, że to bardziej nowoczesny samochód, ale jestem na niego za krótki. Albo że to on jest za duży? Dziś odkryłem, że równo cztery lata później, w lutym 2024, idealnie w rocznicę tamtego spotkania, nastąpiła u mnie zmiana generacji.

1) Cztery lata wcześniej przez kilka dni poznawałem bilans przewag nowszego modelu, w postaci genialnych reflektorów LED-owych (podobno są lepsze nawet niż biksenony), systemów wsparcia oraz nowoczesnych multimediów i zegarów (dotykowy ekran z nie poucinanymi nazwami utworów i przyjaznym komputerem pokładowym, ale za cenę braku czytnika płyt CD...). Nie stałem się jednak z miejsca jego wielkim fanem. Owszem, lepsze fotele, znakomite zawieszenie i więcej miejsca dla kierowcy. Problem w tym, że raz - wolnossące silniki
benzynę z dnia na dzień nie przestały być konkurencyjne. Przynajmniej bardziej pasują do mojej niespiesznej natury. Dwa - stylizacja nadwozia tej odsłony przestała być jednobryłowa. W czarnym kolorze lepiej do dziś wygląda Civic IX, a dziesiątka "gubi" w nim wszystkie swoje detale. Trzy - serwisowanie będzie droższe, a wtedy nie mogłem sobie pozwolić na takie koszty. Kropka.

2) W lutym 2024 roku musiałem zatem odbyć jazdę próbną i dokonać oględzin, aby zdecydować się na nowszą generację (upolowana w zaufanym ogłoszeniu internetowym). Z pomocą przyszedł mi na miejscu WhatsApp i bliskie mi Osoby (dziękuję Wam, Maarten i FranzMaurer), które cenię za zamiłowanie do motoryzacji i cierpliwą znajomość ze mną . Sprzedawca też stanął na wysokości zadania, za co również Mu dziękuję . Klamka zapadła - wszystkie rzeczy zagrały idealnie. Samochód nie jest czarny (hurra), ma mocniejszy silnik benzynowy zamiast upośledzonej wadliwym mechanizmem rozrządu wersji 1.0, posiada też skrzynię automatyczną. I nie jest to ta sama konstrukcja co w Civicu IX, o czym nie wiedziałem. W Ufo do wolnossącego motoru użyto hydraulicznej skrzyni 5-biegowej (chyba Aisina). Tu rozpycha się przekładnia bezstopniowa CVT, która według testów zabiera z przyspieszenia do setki ułamek, czyli 0,1 sekundy (mrugnięcie okiem) i 20 km/h z prędkości maksymalnej (220 km/h versus 200 km/h).

Jestem przekonany, że kiedyś napiszę o udogodnieniach wyposażenia oraz tej skrzyni
Do następnego .