Wpis w blogu auta
Honda Civic
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 979 razy
Data wydarzenia: 02.05.2011
Wycieczka
Kategoria: podróż
1 etap: Namysłów-Oława, jedna wielka nuda, zwykłe polskie dziurawe drogi i nic więcej, a było tego 40km, średnie spalanie na tym odcinku to 7,2l (według komputera) czyli jakieś 7,5 w realu, co jak na mnie to mało, ale jak na to auto, to niekoniecznie jazda typowo spokojna, przepisowa i bez kręcenia, do 3500rpm. Trasę zrobiliśmy w 32 minuty
etap 2: od tego etapu spodziewałem się czegoś więcej, bo lecieliśmy autobahmem A4 z Oławy do Bolesławca, jakieś 140km, ale za to w 1h. Niestety zero emocji, bo nie moja bryka, więc strach, te 140 parę, prosta droga, mało aut i autostradowy efekt jakby się jechało 60km/h. Ten etap wolałbym zdecydowanie prelą zrobić a i krócej by było bo jakieś 40min. Droga puściutka więc swoją pewnie bym leciał ile fabryka dała a i w preli jest co robić, bo ten jak po szynach, nowióśkia sztywna rama, idealne zawiechy i tempomat, sam jechał aja tylko pilnowałem żeby nie zgasł spalanie przy takiej jeździe to komputerowe 9,3l więc jakieś 9,7l szału niema, ale jak na autostradę to w miarę przyzwoicie
no i w końcu etap 3: czyli górzysta kręta, a miejscami nawet równa droga. I tu zaczął się szał wyłączone ESP, VGA(TC), wysokie obroty, zero tempomatu i nadal pusto. Zacząłem spokojnie, od sześćdziesiątki i poczynałem sobie coraz śmielej aż do pierwszych popiskiwań opon. Czasu miałem dość sporo, bo do miejsca rozpoczęcia szlaku było 58km opony zaczęły piszczeć dopiero prze 97 w dość ciasnym zakręcie, w życiu bym nie pomyślał, że to auto tak może jeździć, po prostu trzyma się jak skur... no ale jak już poznałem jego możliwość to zwolniłem tak żeby nie martwić się, że tył zaraz wyprzedzi przód, ale żeby jeszcze czuć zakręty aż do „mety”. Przy takiej dość żwawej jeździe, ale i tak obroty tylko do 4,5 bardzo rzadko do 5, prawie zawsze pod górę i to dość stromą cif spalił 13,7 czyli 14,3l co jest rekordowo wysokim spalaniem w cifie, bo reokord pobiłem o 3,2l jestem z tego dumny, a i kieszeń nie boli bo nie ja tankuje
drogę powrotną już jechał tato, dokładnie ten sam schemat, szaleństwo w górach, nuda na A4, chociaż jako że jego to jechał trochę szybciej no i powolnie do domu. Przy powolnym spalił komputerowe 6,9l na autobahmie 9,4 a góry, jako że z góry tylko 10,2. zdjęć auta nie mam, bo nie jechałem sam, i ciągle było, nie zatrzymujemy się, spieszy nam się itp.:/, dodaje za to parę widoczków, żeby pokazać urok tych gór
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
co do top gear, to nie mam pojęcia, jeśli tak to super, a dziś i u mnie ulewa, a nawet śnieg chwilami walił. ponoć dzisiaj w Izerskich mnóstwo wypadków, bo ludzie na letnich po śniegu śmigają
A jako 4ty- podsumowanie wycieczki i zachwyt z niskiego spalania
PS. Podbieraj tacie Civika trochę częściej, bo nowsza z Hond ma przebieg, jakby była nie śmigana (6800 za rok to powinny wynosić tatusiowe wydatki na paliwo w złotówkach )
Dobrze, że w końcu nie ma tych betonowych płyt.
Na 225kach to rzeczywiście można poszaleć.
P.S. Ja dzisiaj też pociskałem A4 w kierunku Szklarskiej Poręby