Dzisiaj wybraliśmy się rodzinnie (Junior, Osobista Małżonka, dwie Babcie i Ja) na krótką wycieczkę do Zamku w Mosznej. Dodatkowo w drodze powrotnej zahaczyliśmy o Górę Św. Anny, a ja miałem okazję przeprowadzić kilka testów praktycznych.

Sama wycieczka jak zawsze super. Zamek w Mosznej polecam - naprawdę ładny kawałek architektury, potężny park zamkowy i to co najważniejsze - cisza. Uspokajająca, zwalniająca myśli zielona cisza. Wcale się nie dziwię, że w Zamku ulokowane zostało Centrum Terapii Nerwic - okolica wprost stworzona do kojenia poszarpanych nerwów.
Niestety - nie było nam dane zwiedzić wnętrza zamku - brakło biletów. Nadrobimy to innym razem.
Z Mosznej pojechaliśmy na Górę Św. Anny, niestety trafiliśmy akurat na tłumy pielgrzymów (Odpust Kalwaryjski Podwyższenia Krzyża Św. 9-12 września 2010 "Bądźmy świadkami miłości") więc szybko zajrzeliśmy do środka, drobny spacerek wokół i do auta.

Od strony samochodu - jestem pod wrażeniem, ponieważ:
W 5 osób przejechaliśmy 327,5 km ze średnią prędkością 74km/h - głównie autostradą A4. Zużyliśmy 16,9 litra Verva ON co daje 5,2 l/100km - wartość jak dla mnie świetna. Dla formalności (na pewno nie będę tak dokładny jak Wieslav), ok. 80km przejechaliśmy z włączoną klimatyzacją, na resztę trasy wystarczył tryb ECO.

Gdzie tylko miało to sens - drogi przez wioski, lasy, A4 - pracował tempomat. W dwu przypadkach przełączyłem komputer w tryb serwisowy i włączyłem pomiar prędkości GPS w telefonie. Wyniki porównawcze na odcinkach ok. dwukilometrowych wyglądają tak:

Wskazanie prędkościomierza: 60 km/h
Wskazanie komputera: 57 km/h
Wskazanie GPS: 57 - 58 km/h

Wskazanie prędkościomierza: 130 km/h
Wskazanie komputera: 127 km/h
Wskazanie GPS: 126,5 - 127 km/h

Wskazanie prędkościomierza należy rozumieć jako dokładne przykrycie kreski oznaczającej daną prędkość. Aby najdokładniej ustawić speed, używałem tempomatu (opcja zwiększ/zmniejsz zapamiętaną prędkość)
Jak widać - wskazówka na zegarze zawyża wskazania - przydatne przy wszędobylskich radarach
Sam tempomat sprawuje się rewelacyjnie - opcja powrotu do zapamiętanej prędkości po przyspieszeniu czy zwolnieniu bardzo się przydaje. Brakuje mi tylko jednej rzeczy - małego wskazania na wyświetlaczu komputera, które by podpowiadało aktualnie zapamiętaną prędkość - po wjechaniu do miasta włączyłem autopilota, a ten zaczął się rozpędzać do 130

No i kolejny dobry news: po wpisaniu dzisiejszego tankowania do dziennika kosztów, średnie spalanie ogólne spadło do 7,1 - Jeszcze kilka tankowań i zejdę poniżej 7. Na razie dobrze by było zejść do 6,5.

Niestety były też dwa mniej pozytywne incydenty na trasie.

Na zjeździe z A4 na 5 w stronę centrum Wrocławia zauważyliśmy wbitego centralnie przodem w słup jakiegoś Peugeota (chyba, ciemno było). Prawdopodobnie kierowca przegapił zjazd i myślał że zdąży się zmieścić. Latarnia przetrwała, samochód wbił się w nią przodem na co najmniej 30 cm.
Link do lokalizacji: http://skroc.to/1336.re

Druga przygoda spotkała nas osobiście. Zaraz za powyższym zjazdem uciekliśmy z 5tki pod wrocławski Auchan, żeby przez Kwiatkowskiego i Nowy Dwór dojechać do domu. Zjazd pod market jest poprowadzony pod Aleją Karkonoską - tutaj w pewnym momencie jest zwężenie z dwu pasów do jednego, na to nakłada się zjazd z Karkonoskiej od strony Wrocławia i kończy się cały ten bajzel na rondzie. Kilka metrów za widocznym na mapie końcem linii przerywanej, a tym samym na jednym już pasie ruchu, należy zacząć obserwować prawą stronę jezdni, żeby nie wpaść pod auto zjeżdżające z góry.
Miałem ogromne szczęście, ze ostatni raz spojrzałem lewe lusterko - jedynie mocne odbicie na zakreskowaną część drogi uchroniła mnie przez staranowaniem przez gnające !! na złamanie karku porsche na zachodniopomorskich numerach. Wierzcie mi lub nie, ale mimo tego, ze niejedno na drodze przeżyłem, a jeszcze więcej widziałem - tym razem byłem w stanie jedynie walnąć w klakson i wykrztusić siarczyste przekleństwo. Brakło kilka centymetrów, muśnięcie hamulca lub drgnięcie ręki na kierownicy i kraksa pewna. Całe szczęście, że Osobista się nie zorientowała i bardziej zaskoczył ją dźwięk oplowskiego klaksonu, niż powaga sytuacji.
Link do mapki: http://skroc.to/1337.re

Gdybym nie zdążył kupić tego lusterka i pojechał przypadkiem bez niego... Strach pomyśleć.