Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Opel Astra ASTERIX
»
Wyjazd turystyczno-sentymentalny Słubice - Frankfurt Oder - Berlin - Potsdam :)
Wpis w blogu auta
Opel Astra
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1884 razy
Data wydarzenia: 06.09.2011
Wyjazd turystyczno-sentymentalny Słubice - Frankfurt Oder - Berlin - Potsdam :)
Kategoria: podróż
Wybór miejsca spędzenia weekendu nie był przypadkowy a z racji przyjazdu znajomych z Bratysławy i chęci odwiedzenia przez nich Berlina i nie tylko padł pomysł wyjazdu weekendowego.
Na początek do Słubic/Frankfurtu nad Odrą - miejsca gdzie my (ja i żona) studiowaliśmy, gdzie się poznaliśmy i mieszkaliśmy przez prawie 6 lat), później kolejny etap czyli Berlin i niedziela w Poczdamie.
Wcześniej oczywiście obowiązkowo piątkowa wycieczka po Wrocławiu.
Tak więc wszystko spakowane, sobotni poranek, Asterix zatankowany więc jedziemy do Słubic, trasa bdb mi znana, wręcz na pamięć, na początek AOW później A4 do zjazdu na Żagań, folklorystyczne drogi woj. lubuskiego czyli trasa przez Nowogród Bobrzański i po niecałych 3 godzinach byliśmy już w Słubicach. Spalanie, całkiem całkie, 5,9 litra/100 km.
Ach to miasto, nic się w nim nie zmieniło i choć jestem tam średnio raz na 3 miesiące zawsze z uśmiechem patrzę na ten jedyny w swoim rodzaju klimat. Patrzę na niemieckich sąsiadów kupujących wszystko co tylko możliwe na bazarze, kolejki do stacji benzynowej ARAL zaraz obok Biedronki, i jak dobrze pamiętam jedynej zachowanej w Polsce (z racji przywiązania do marki przez niemieckich tankowaczy) i ten most graniczny na którym sprzedaje się szparagi oraz na tą niezliczoną ilość kantorów, salonów fryzjerskich, kwiaciarni i butików z papierosami na słynnej ZigarettenStrasse, nie bez znaczenia jest ilość samochodów niemieckich marek na 1 m2 powierzchni miasta, które są w posiadaniu jak to zwykliśmy mówić za czasów studenckich Biednych Studentów...jednym słowem klimatyczne miasto
A po drugiej stronie Frankfurt nad Odrą, totalnie inny, przesiąknięty zapachem Turkische Pizza i Donerów oraz gdzieniegdzie smrodu kanalizacji, której nikt nie używa bo w budynkach nie mieszkają ludzie...troszkę smutne miasto, które gdyby nie bliskość Berlina oraz ilość Polaków szturmujący Oder Turm oraz pobliski Kaufland, a także budki z Donerami chyba już dawno wyglądało by jak opuszczone miasto...
Asterix został na parkingu we Frankfurcie pod domem u znajomych, a my w 4 osoby mieliśmy po raz kolejny możliwość delektowania się niemieckimi kolejami: klimatyzacja, w miarę komfortowe warunki, punktualność i 80 km do Berlina pokonane w niecałą godzinę, a także to, że nikt się nie krzywi, że pijesz piwko w pociągu...było fajnie, stacja końcowa, Berlin Hauptbanhof - znam ją od podszewki, obserwowałem jak była budowana, jest to drugi co do wielkości dworzec w Europie, który za każdym razem robi na mnie wrażenie, szkło i stal, kilka poziomów i pociągi jeżdżące nad głową, do tego S-Bahn i U-Bahn, a także autobusy miejskie, do tego bliskość przestrzeni publicznych, czego chcieć więcej??
Z dworca rozpoczęliśmy naszą wycieczkę, a więc klasyczny i opanowany do perfekcji rozkład naszej trasy ( hmm to już chyba z 20 raz zwiedzamy Berlin), a więc po kolei Reichstag, Brama Brandenburska, Pomnik Holokaustu, Unter den Linden, Humboldt Universitat, Berliner Dom, Alexanderplatz, Checkpoint Charlie, Berlin Zoo, Ku'damm, Europa Center, Potsdamerplatz;
Po drodze obowiązkowo TURKISCHE PIZZA nur Fleisch z Berliner Kindl do popicia ( dla niewtajemniczonych, Turkische Pizza - kebab, doner czy jak kto woli w picie, Berliner Kindl - piwo). Stało się już tradycją, że na każdym wyjeździe do Niemiec wyżywienie opiera się o Turkische Pizza i to tylko Nur Fleisch, czyli z samym mięsem, bez dodatków w postaci warzyw gdyż są zbędne, a mięso jest samo w sobie niesamowicie smaczne, nieporównywalne z tym co spotykamy w Polskich budkach z kebabem, a także ważnym faktem jest to, że nie ma problemu w Niemczech w kwestii, wypełnienia po brzegi mięsem twojego Donera, po prostu chcesz z samym mięsem, nawalą Ci same mięso po brzegi zapełniając lukę po nieobecnych warzywach, w Polsce nie do pomyślenia, przynajmniej ja się nie spotkałem z takimi Donerami...
Polecam także knajpkę KLO...pijesz piwo z kaczki szpitalnej, siedzisz na sedesie a nad głową masz szczotki do czyszczenia kibelka, a także papier toaletowy i masę innych osobliwych rzeczy...
Dzień w Berlinie mijał szybko i już po 12 godzinach biegania, będąc skrajnie wykończeni wracaliśmy pociągiem do Frankfurtu, no i znów wróciły wspomnienia, w rytm muzyczki oznajmiającej Osiągnięcie stacji takiej a takiej..., kto jechał RegionalExpress wie o czym mówię...
Kolejny dzień to już niedziela, poranek przy kawie i śniadaniu, a później odpalamy Asterixa i kierunek POCZDAM; Trasa fajna, lekko ponad 100 km, cały czas autostrada, no i oczywiście kierowcy, którzy widocznie nie ogarniają większej ilości pasów na autostradzie niż 2 i notorycznie jadą pasem środkowym, można by przywołać stwierdzenie, które zawsze w takim przypadku używa mój znajomy, "Mentalnie są w Austro-Węgrzech lub po prostu ich kończyny i zmysły postrzegania rzeczywistości straciły kontakt z bazą gdzie baza to mózg". Niestety do grona tych szczęśliwców, czy też nieszczęśliwców należy również zaliczyć znaczne grono posiadaczy znaczka PL na rejestracji...tak to już jest, nie powiem sam czasem miałem chwile zawahania na autostradzie i musiałem przywołać się do porządku, ale jazda z na odcinku 30 km pasem środkowym, oraz notoryczne zajeżdżanie drogi w momencie wyprzedzania to już mistrzostwo świata w wykonaniu co niektórych kierowców...
Poczdam jak to Poczdam, masa turystów, oznaczone parkingi, dzień słoneczny mija szybko i zanim się oglądnęliśmy trzeba było wracać do Wrocławia, a więc do Asterixa i lecimy, klasycznie kierunek Cottbus - Olszyna; Jedzie się nieźle, ruch umiarkowany jak na niedzielne popołudnie, po minięciu zjazdu na Drezno ruch maleje i już za chwilę rozpoczyna się MASAKRA, a więc odcinek TESTOWY "AUTOSTRADY A18' - czemu testowy? Bo doskonale można przetestować zawieszenie świeżo sprowadzonego auta i na pewno dowiemy się czy coś stuka,...jeśli było coś zrobione na tak zwane słowo honoru, to pewnie jeśli nie odpadnie na odcinku około 70 km, to musiała to być na prawdę dobra fuszerka...
Asterix dzielnie zniósł trudy testu na A18, średnia prędkość około 120 km/h pozwala "przelecieć" nad łączeniem płyt i powoduje w miarę znośny poziom hałasu wewnątrz auta...po powiedzmy 3,5 godziny od wyruszenia z Poczdamu parkowaliśmy już auto w okolicach Stadionu Miejskiego we Wrocławiu, aby zdążyć na dzień otwarty...Stadion robi duże wrażenie, a dojazd AOW pozwala na szybkie dostanie i wydostanie się spod Stadionu...
Cały weekend zakończył się w niedzielny wieczór wyprowadzeniem samochodu znajomych na Węzeł AOW Wrocław Lotnisko i pomachaniem awaryjkami...
Trochę statystyk:
Spalanie - 6,7 l/100 km
Przejechane Asterixem - 750 km
Przejechane kolejami - około 180 km
Przejechane S-Bahnem - około 5 km
Przjechane U-bahnem - około 10 km
Zjedzone - 2 x Turkische Pizza nur mit Fleisch;
Wypite - 8 x piwo ( 2 x Berliner Kindl, 2 x Zloty Bazant, 2 x Smadny Mnich, 2 x Spiżowe z Wrocławia)
Zrobione - około 1000 zdjęć;
Poniżej duża próbka zdjęć z weekendu, w relacji jest więcej architektury, urbanistyki i przestrzeni Berlińskich, w końcu jestem urbanistą i każdy taki wyjazd to dla mnie okazja do czerpania inspiracji...
Tak więc ENJOY
Ostatnia aktualizacja: 06.09.2011 12:58:43
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Niedług o będzie fotorelacja z mojego wyjazdu do Chorwacji, będzie duuuuuuuuuuuuużo zdjęć
Zdjęcia bajka, tak samo jak opis :D
No i zdjęcia z Wrocka