Ostatnio zauważyłem,że tylne amortyzatory dość mocno się pocą a i w prawym coś zaczęło pukać na dziurach.Niby na tescie wyszło,że mają 40% P i 44% L ale miałem jechać z wnuczką nad morze,więc zapadła decyzja wymiany,chociaż muszę powiedzieć,że pierwszy raz mi się zdarzyło jakoby pierwsze padły tylne.Kilka minut na alledrogo i wybrane amorki z osłonami i odbojami za 188 zł komplet.Pozostała kwestia montażu.Biorąc pod uwagę moje dyletanctwo w zakresie mechaniki pojazdowej to było wyzwanie.Generalnie zabieg prosty ale trudność sprawiły mi śruby górnego mocowania amortyzatora (zdj).Bardzo ciężko tam operować jakimkolwiek kluczem.Odkręciłem je po niemałych zmaganiach tylko dzięki odpowiednim przedłużkom pożyczonym od sąsiada.Dolne mocowanie też mnie fizycznie nadwyrężyło,bo na początku próbowałem odkręcić nakrętkę,która to okazała się być przyspawana na stałe a wykręcało się śrubę od wewnątrz.Z drugim poszło znacznie szybciej.Całkowity czas zabiegu 2,5 godzinki.Może nie rewelacyjny ale pozostała satysfakcja,doświadczenie i 120 zł w kieszeni jakie chciał ode mnie sciągnąć mechanik.