Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Mitsubishi Outlander Outek
»
wymiana instalacji gazowej
Wpis w blogu auta
Mitsubishi Outlander
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 2998 razy
Data wydarzenia: 16.12.2010
wymiana instalacji gazowej
Kategoria: zmiany w aucie
Wiele z samochodów dostępnych na naszym rynku pochodzi z Holandii i ma seryjnie zamontowaną instalację np. Vialle V generacji czyli z wtryskiem gazu w fazie ciekłej.
No instalacja V generacji jest rewelacyjna i właściwie nic lepszego jak na razie w temacie LPG nie wymyślono, ale serwis w Polsce tej instalki to masakra. Niestety kuleje i dostępność części i fachowość obsługi.
Dlatego też ja w swoim samochodzie zdecydowałem się na wymianę instalacji na o klasę niższą IV generacji.
wszystko ładnie pasuje, ładnie pracuje, bo ten model i ten silnik 2.0 określany symbolem 4G63 łyka gaz jak żaden inny silnik, bez żadnych oporów i komplikacji.
Kwestia dłubania z kablami wysokiego napięcia, świecami odpada... te elementy są na tyle solidne że nie muszą być wymieniane i nie sprawiają kłopotów.
Dlatego jeśli gaziarz mówi że trzeba wymienić kable lub świece, żeby instalacja dobrze chodziła to nie prawda. Podstawa to prawidłowa regulacja, a nie szukanie wady w silniku.
Teraz mam włoską instalację IV generacji z gwarancją na 2 lata.
O tym jak przedstawia się kwestia ekonomii eksploatacji tego pojazdu z taką instalacją opowiem jak pojeżdżę sobie ciut więcej. W styczniu czeka mnie wyprawa do Włoch i z powrotem, dlatego myślę, że będzie o czym opowiadać.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Dodatkowa sprawa to precyzja montażu. Jak oni to robią, to bajka. Wtryski zamontowane np. tak jak w moim od dołu silnika, w kolektor dolotowy, na tyle precyzyjnie, żę wielu ze znanych mi mechaników zachodzi w głowę "jak oni to robią !"
No i ostatnia sprawa, jeśli coś jest wyjątkowej klasy i jakości, jest bardzo drogie, to i miłośników będzie miało mniej. A jak klientów mało to i fachowców też nie za wiele. U nas na LPG nie jeżdżą zamożni, a co za tym idzie użytkownicy gazu nie są skłonni wydawać majątek na serwis, zwłaszcza, że te instalacje, które trafiają do Polski, to już tak ciut przed końcem swojej żywotności, a zatem koszty naprawy spore.
Z tego co się zorientowałem to my Polacy opanowaliśmy już sztukę regeneracji wtrysków (regeneracja, bez gwarancji kosztuje połowę wartości nowych wtrysków) oraz umiejętność regeneracji pomp (od 800 zł. wzwyż). Ale tu już słychać o pierwszych kombinacjach, tj. wtryski oczyszcza się nieskutecznie i zwala się winę na to że nie dało rady, pompy zalewa się tańszym badziewnym olejem, albo stosuje się kiepskiej jakości części (uszczelniacze, łożyska) i po regeneracji sprzęt długo nie chodzi. Generalnie większość gazowników, nie chce instalki V generacji serwisować.