Od kilku miesięcy obserwuję jak linka gazy strzępiła się przy przepustnicy.
Niestety oryginalnej nie da się kupić, a szkoda mi było płacić drogo za zamiennik np od renault, więc wziąłem linkę z kosiarki , śróbkę na zakończenie linki z roweru i taki metalowy łącznik kabli elektrycznych.

Łączny koszt wymiany 9,5 zł

Pancerzu nie mogłem wyciągnąć, bo jest zaklinowany listwą z gazu. Dlatego uciąłem starą linkę i wciągnąłem nową do pancerza. Niestety linka z kosiaki jest cieńsza od tej która była, ale powinna długo wytrzymać.

Problem miałem tylko żeby wyciągnąć linke z pod pedału gazu. Ciemno tam, ciasno i trzeba się siłować żeby przepchnąć plastikowy zatrzask.


Przy okazji zauważyłem, że jest jeszcze jeden zaślepiony otwór do komory silnika, więc przy okazji przeciągnąłem kable z CB prosto pod akumulator. Mam nadzieje, że już nie będzie zakłuceń podczas dszczu i pracy wycieraczek