W końcu to na co już zbyt długo czekałem i zbyt długo odwlekałem w czasie ze swojej lub innych winy
Filtr oleju dotarł - Pan w serwisie opisał mi że generalnie na rynek polski rzucili ich strasznie mało, a że jednostka 1.2 tsi nie jest jeszcze aż tak popularna plus większość sprzedanych aut wymianę oleju planową będą miały za parę miesięcy dopiero nikt się jakoś specjalnie nie emocjonował tymi filtrami aż ja nie zatrząsłem ich światem składającym się głównie z jednostek 2.0tdi
Umówiony byłem na 9 rano, plus jest taki że ASO mam jakis 1km od domu., ze swoim własnym olejem - castrol edge 5w30(wygrał z castrolem slx dzięki filmikowi jak reklamujący go Leszek Kuzaj wycina glebę na plamie z szampana, wiem, czerpię inspirację z dziwnych rzeczy ale stwierdziłem że olej który daje Kuzajowi taki poślizg musi być dobry )
dla niewtajemniczonych link:


a wracając do tematu. Cała akcja trwała 40 minut, trochę papierkowej roboty, fotel obłożony folią, kierownica i skrzynia biegów też. Panowie dali polówkę na podnośnik, spuścili olej, wymienili śrubę, filtr, zalali nowy olej. robota + części (poza olejem) wyniosła 121 pln - wcześniej przez telefon informowano ze ok 180pln wiec byłem pozytywnie zaskoczony.
Cała zabawa nie przekroczyła 300pln, szybko i sprawnie dostałem autko z nowym, świeżym olejem. Zastanawiam się czy nie robić tego częściej skoro tak mało kosztuje a auta z turbiną lubią dobry i świeży olej. Czyli tak zamiast co 15 tyś regulaminowo to jeszcze w połowie przejazdu po ok 7.5 tyś od ostatniej wymiany, na razie teoretyzuje, zobaczymy czy będzie mi się chciało

generalnie szybko, łatwo, przyjemnie i niedrogo - w serwisie VW Chylińscy przy ul Sąsiedzkiej w Warszawie.
następna wizyta w serwisie na przegląd w Kwietniu lub po 15 tyś km.


a z dodatkowych info, w ostatnie upały deszcze i cholera wie jakie jeszcze anomalie pogodowe zauważyłem że autko paruje bez klimy podczas jazdy w nocy, z klimą robią się "mroźne ślady" na szybie na wysokości nawiewów, symetrycznie po lewej i prawej, w momencie kiedy wyłącza się klimę mroźne ślady zamieniają się w parowanie na ekranie i generalnie są jaja, mimo ustawień temp na ok 22 stopnie oraz nawiewu na 1 - brakuje mi jeszcze 1 stopnia regulacji - mniejszego niż 1

sprawie rozwiązałem w sumie banalny sposób - preparat antifog do szyb - zakupiony na shellu daaaawno temu za kilkanaście pln. Zpsiukałem cały samochód(tj szyby od wewnątrz), przetarłem dokładnie szmatką i jest cacy - uwaga dla wrażliwych, preparat tak daje spirytem po oczach że jak się za dużo naraz psiuknie ciężko wysiedzieć w samochodzie, ja 2 razy ratowałem się ucieczką na odrobinę świeżego powietrza. Auto generalnie podczas jazdy nocą w deszczowy parny wieczór nie wymaga klimy która robi wkurzające "mroźne ślady" na szybie a bez klimy na najzimniejszym nawiewie po prostu szyby nie parują(bez antifoga niestety parowały i dobre 15km minęło na bezdechu zanim "puściły:")