Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Polo 6R 1.2 TSI 105KM
»
Wymiana oleju po 3500 km - czyli PORAŻKA totalna ASO...
Wpis w blogu auta
Volkswagen Polo
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 2315 razy
Data wydarzenia: 29.07.2010
Wymiana oleju po 3500 km - czyli PORAŻKA totalna ASO...
Kategoria: serwis
Po długich przemyśleniach i debatach w sieci i ze znajomymi zdecydowałem wymienić olej po tych "sławnych" 3000 tyś.km co u mnie przeciągnęło się do 3500 tyś.km ale to mała różnica. Dodatkowo zdopingowany przez otrzymanie gratisowych 2L oleju Castrol SLX Professioanl Powerflow VW Longlife III 5W-30 w ASO podczas poprzedniej wizyty, 24 lipca raniutko, o 8:00 w sobotę, zameldowałem się w ASO. Pan w serwisie wypisał zlecenie i moja mała, słodka Polówka pojechała na salę serwisową. Ja spokojnie oglądałem sobie autka w salonie, w szczególności Scirocco , które kiedyś kupię. Po około 40 minutach, zaczałęm się interesować czy moje autko jest gotowe, no bo tyle trwa m/w wymiana oleju, ale okazało się, że jeszcze nie... Hmmm. No dobra, czekam dalej. Po godzinie, pytam grzecznie Pana czy "już", a on mówi, że jest "malutki" problem z filtrem oleju... którego NIE MAJĄ NA STANIE... !!! i, że dziś oleju mi nie wymienią.
Tąpneło mną tak, że poprostu kur.... myślałem, że wyjdę z siebie. Przyjeżdżam z samego rana w sobotę, bo tak mnie prosił wcześniej serwisant, a mogłem sobie smacznie spać. Umówiony byłem na wymianę oleju TYDZIEŃ wcześniej, to przecież można było sprawdzić, czy filtry są na stanie i zamówić! Nie wspomnę o kosztach dojazdu z domu i z powrotem, o moim wolnym czasie zmarnowanym nie wspomnę...
Grzecznie stwierdziłem, że rozumiem ale w związku z tym proszę, o zwrot kosztów za zmarnowany czas i benzynę na dojazd. Pan z serwisu się "zmięszał" i poleciał po kierownika. Szef serwisu poprosił mnie na bok i bardzo przepraszał za całą sytuację. No ok. Zdarza się. Zaproponował termin za 2 tygodnie w sobotę, kiedy to on będzie rano miał zmianę i za całą tą sytuację da mi rabat na usługę. Poczekamy, zobaczymy...
Psychicznie byłem nastawiony na wymiane oleju, 290zł na wymianę trzymałem w ręku i... wyjechałem z ASO z niczym, po za zmarnowanym czasem, kasą i nerwami. Teraz znowu się zastanawiam czy wymienać ten olej... może to był znak "z góry" żeby go nie wymieniać... Ech...
Podsumowująć sytuację, stwierdzam, że błędy i niefrasobliwość ASO jest duża. Zaczynam się POWAŻNIE zastanawiać nad serwisowaniem auta w Cottbus w Niemczech...
Ostatnia aktualizacja: 29.07.2010 12:00:06
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 27 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
A czy ten serwis to ASO, czy jakiś inny, to już zupełnie inna sprawa.
Myślę, że we Wrocku jest sporo możliwości jeśli chodzi VW, więc coś znajdziesz.
Oficjanie wszem i wobec ogłaszam, że wbijam w tą wymianę oleju po 3000km i pomoc ASO w tym temacie. Pierwsza planowana przeze mnie wymiania oleju nastąpi po roku użytkowania czyli na początku kwietnia 2011. Szlus.
Do Ryjeks: Masz 100% rację wyjechałem nie z niczym tylko z zaoszczędzonymi 290zł w kielni i 2 litrami gratisowego oleju.
"Wyjechałem z ASO z niczym..." Nie z niczym tylko z 290zł w kielni :D
Powtórzę się co prawda, ale mam nowe Ducato z tzw. nowoczesnym dieslem i pierwsza wymiana według książki jest a 45.000km !!!, a druga na 90.000km, auto aktualnie ma 102.000km i hula aż miło.
Wymiana oleju dobra rzecz, szczególnie że naprawde mało kosztuje w polówce.
Niefrasobliwość tych KMIECI z ASO poprostu mnie rozbraja. Niby to serwisy mają "robić" kasę dla ASO, a czasami czuję się tam jak natręt, a nie jak klient. Tragedia.
We Wrocławiu jest jeszcze Wojtanowicz i 2 inne ASO (tylko serwis) więc nie ma problemu. Poza tym jest jeszcze Świdnica i Lubin, gdzie też można próbować.
Tak czy siak, oleju już nie wymieniam. Biore tą sytuację jako "znak", żeby sie wstrzymać.
Zaczynam powoli dochodzić do wniosku, że to był chyba jednak "znak" z góry, żeby tego oleju teraz nie wymieniać.
Dziękuje Wam wszystkim za pomocne wpisy i sugestie.
Jeżeli znasz język perfekt jest ok,jeżeli nie..kolego......
Jechałem 220 km na sprawdzenie układu chłodzenia,testy trwały 6,5 h i 130 euro a ja usłyszałem...Proszę pana,wszystko jest OK,
tylko woda panu ucieka i nie wiemy gdzie,zagotowałem się troszkę,ale luzik,wracam do kraju.
Dojechałem do kraju i ,podczas drogi smród oleju,smarów,mówie uwalili wydech i się smoli,ale pod domem patrze pod auto leje się coś!!!!Masakra,olej napędowy.Co się okazało,panowie sprawdzając kompresje źle wkręcili wtryskiwacz i ścieli oring !!!Dzwonie do nich,opisuję sytuację a panowie mówią..uwaga ...
Pan musiał sobie sam to zrobic,.
Wolę serwisowac na miejscu.I pamiętaj,jeżeli raz dali i rozmawiałeś z kierownikiem jesteś bogiem i carem dla nich !!!
Dostaniesz na początek pewnie rabacik 10% na graty i 15% na robotę i na tym się skończy.A na przyszłośc zawsze pytaj czy części są bo jedziesz. .Nie jedno mam za sobą ,a to czekanie u nich to norma
PS. Ja w swoim dopiero po 19000 wymieniłem i nie żałuje.
Dzięki chłopaki za podpowiedzi. Za 3 tygodnie będę właśnie w Cottbus to podjadę do VW i popytam co i jak i dam znać.
Znajomy bardzo czesto bywal w Austrii i tam serwisowal swoja toyote. Powod byl prozaiczny. Zawsze na czas, zawsze byl przyjmowany kawa a co najwazniejsze ta kawe popijal za szyba przez ktora bylo widac warsztat i dokladnie to co robiono z twoim autem. Jak widac powody sa rozne by serwisowac chocby za granica. Pamietaj nie jestes zoobligowany do korzystania z jednego serwisu.
ps
w Austrii bylo taniej
Zgadzam się z Tobą Leinad, że serwisowanie za "miedzą" jest droższe ale tam klient to nie ten który kupuje auto... Tam klientem jest się ZAWSZE. Ta różnica w podejściu i oczywiście w fachowości bije tych naszych frajerskich "partaczy i kmieci" z serwisów ASO na łeb.
Przerabiałem to w Niemieckiej Lubece serwis opla jak i w Duńskim Archus
Do Scanner: Źle ujęte formalnie ale każdy wie, o co chodzi. Fakt, faktem źle napisałem.
Wszystko rozumiem ale to oni powinni się tym zająć. Mieli tydzień czasu na zorganizowanie filtra oleju... Ręce opadają i tyle.