Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Audi A3
»
Wymiana panewek stopy korbowodu Audi A3 8P 3.2 vr6 (R32)
Wpis w blogu auta
Audi A3
Dodano: 6 lat temu
Blog odwiedzono 4288 razy
Data wydarzenia: 03.11.2018
Wymiana panewek stopy korbowodu Audi A3 8P 3.2 vr6 (R32)
Kategoria: serwis
Po ściągnięciu miski i sprawdzeniu pierwszej panewki okazało się ze po 250 000 km wygląda ona prawie jak nowa. Pomiar paska jak i wygląd czopa wału również to potwierdzał. Wszystkie kolejne panewki wyglądały podobnie oraz wszystkie trzymały wartość pomiaru rzędu 0.035-0.040mm (dokładność w zależności od użytego paska).
Tak czy siak skoro już rozebrane a części kupione to założyłem nowe.
Użyte części:
- Panewki stopy korbowodu Kolbenschmidt 77822600 (zamiennik dla 022 701 C oraz 021 701 B)
- Śruby oryginalne 021 105 425B
Stare części:
- panewki górne 022 701 C
- panewki dolne 021 701 B
- śruby 077 105 425 B?
Jeszcze słówko o cenach. W ASO za jedną śrubę o numerze 077 105 425 B krzyknęli 72 zł x 12 = 840. Panewki 470zł, trochę dużo żeby bawić się w sprawdzanie. Pomyślałem, że zobaczę z Hameryki (kupowałem tam obudowę filtra oleju) jednak cena podobna.
Znalazłem jednak u naszych zachodnich sąsiadów, u których rynek vr6tek jednak bardziej rozwinięty, na ebayu komplet panewek + śrub za uwaga - 400 zł już z przesyłką (wspomniane kolbenschmidt + oryg. śruby). Co prawda numery śrub są inne, jednak wydaje mi się, że montowane mogły one być np. w Golfie R32 a tam już cena niższa. Po tych numerach z Hameryki również o połowę tańsze...
Różnica cen między PL a DE trochę przesadna...
Btw. W przypadku wew. tył różnica cen oryg/zamiennik(LOBRO) równiez powala (860 zł/1szt)/(180zł/szt.), a kto wie czy to nie to samo?
Ostatnia aktualizacja: 04.11.2018 13:26:59
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Mam podobne odczucia. Niektórzy robią sobie nawet prywatny czat na kartach aut i blogach, który nie ma związku z autem oraz opisywaną sytuacją. Druga sprawa to brak tutaj jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji na temat, brak fachowych porad, a ludzie którzy mieli jakąkolwiek wiedzę już dawno stąd odeszli. Ja trafiłem tutaj przez osoby użytkujące Hondę City. Były fajnie prowadzone przez nich blogi, zawsze to można było się czegoś dowiedzieć od nich nt. auta, pisali swoje spostrzeżenia, porady jak np. coś zamontować, zdemontować, usprawnić, zmodyfikować itp. Teraz moi starzy znajomi od dwóch lat są bez logowania na AWC> Obecnego poziomu i porad fahofców mędrków nawet nie chce mi się komentować, a gdy ktoś już coś zrobi we własnym zakresie i szczegółowo opisze na blogu, zostanie pojechany i zdeptany tak jak tutaj. Dlatego nie dziwię się, że nikt tutaj nie chce zaglądać
Nie będę się z Tobą przepychał, chciałeś, zrobiłeś, Twoja sprawa, Twoje pieniądze.
Szkoda czasu na te pogawędki, jak masz ochotę wymień sobie całe auto - tak na wszelki wypadek.
Pomyślmy przez chwilę jaki jest koszt i potrzebny nakłada pracy do wymiany samych panewek korbowodu, a korbowodów, tłoków, pierścieni, zaworów i całej reszty? Czy nieszczelność na pierścieniach objawi się tak samo spektakularnie jak zatarcie panewki?
Jeżeli będę kiedyś musiał je wymienić to wiedz, że wymienię wszystko po drodze zamiast zastanawiać się czy za paręnaście/dziesiąt tys. km będę musiał robić robotę głupiego.
I tak, byłem ciekaw jaki jest stan spodu silnika, szczególnie że auto miało wymieniany olej co ~30k km przez poprzedniego właściciela, bo górę już widziałem.
W skrajnych przypadkach niektórzy nie przejechali nawet 200k km kiedy im się panewka obróciła, a jak już zacznie stukać to na pewno wał do szlifu.
Ogólnie sytuacja śmieszna, bo jakby podczas wymiany okazało się, że były u kresu życia to też byś pisał takie głupoty jak teraz? :D Jak żeś taki wróżbita to wywróż mi liczby na kolejnego lotka.
btw. Jedni wolą profilaktycznie coś wymienić, a inni wracać do domu na lawecie :D
Czyli załozyłeś coś co nie do końca jest do tego silnika albo nie rozumiem Twojego powyższego stwierdzenia?
Zgoda Piotrek, pewnie jak bym już tam zajrzał i miał kupione to wszystko, to też bym wymienił, ale po co tam było w ogóle zaglądać? po to tylko aby sprawdzić czy wszystko jest OK?
Może kolega chce się rozwijać jako mechanik - to rozumiem, może po prostu był ciekawy co tam też w tym silniku jest w środku? to też rozumiem, tylko po co dorabiać do tego całą ideologię?
W dalszym ciągu nie trafia do mnie Twoje tłumaczenie, mam w związku z tym pytanie - czemu nie wymieniłeś korbowodów, tłoków, pierścieni? można było też zrobić to z zaworami, oraz regeneracją głowicy, że o innych częściach nie wspomnę. Wtedy miałbyś 100-u% pewność, że silnik masz w idealnej kondycji.
tak to - nie znam. Gdybym znał oceniłbym od razu ze 100% pewnością, że robota będzie nie potrzebna
Do mucko1:
Ja wiem, że 99% polaków jest pewna swoich przebiegów rzędu 150k km w 15-20 letnich autach, a potem zdziwienie bo jak to możliwe że w moim pasacie sypie mi się pakiet startowy diesla (wtryski, turbo, dwumasa). Jak już wspomniałem, PO FAKCIE zdaję sobie sprawę, że wymiana była nie potrzebna. Nie boli mnie jednak to, że wydałem trochę $ i poświęciłem trochę czasu - przynajmniej wiem na czym stoję zamiast potem płakać że remont silnika pochłonie połowę wartości auta. Również nie boli mnie fakt, że prawdopodobnie te panewki wytrzymają mniej niż oryginalne - nie widzę problemu zrobić to samo za 100k km? dla mnie to 6-7 lat jeżdżenia. Mała ciekawostka - u brata panewki, które wymienił robiąc remont w v-ce przy 290 tys na liczniku, wyglądały zdecydowanie gorzej. Czemu robił? Bynajmniej nie dlatego, że auto już nie jeździło lub klekotało jak diesel na rykowisku
jak to nie znasz, przeciez na jakies podstawie podjales decyzje zeby sobie wymienic panewki
Ale co Ci szwankowało, żeby jakoś specjalnie podchodzić do tego tematu?
To co ja mam teraz zaglądać do swoich np. pierścieni, bo być może są do kitu? czy też może do panewek? Przecież silnik pracuje, nic z niego nie wypada, to po co mam tam zaglądać?
Robi się tylko rzeczy eksploatacyjne - oleje, filtry, rozrząd itp, a reszta to jak coś się zepsuje.
Rozumiem jak chciałbyś robić jakieś modyfikacje - kute tłoki, czy coś innego poprawiać, ale to co Ty zrobiłeś, wybacz ale jest dla mnie nie zrozumiałe.
Do mucko1:
Oczywiście, że po fakcie łatwo ocenić, iż wymiana nie była konieczna. Na ten moment nie znam niestety sposobu na ocenę zużycia "z zewnątrz"
No patrz, Indianie mądrzejsi, zupełnie jak starożytni Rosjanie.
Konkretny przykład: złe i wredne 1.9 dCi w których leciały panewki (bez zamków). Po zmianach układu olejowego przestały. 2.0 dCi u dołu jest identyczny (panewki mają chyba ten sam nr części) Nie spotyka się w nich problemów przy normalnej wymianie oleju.
Po prostu wierzyć mi się nie chce, że te małe wąsy miałyby zabezpieczyć panewkę przed dużą siłą obrotu. Taki sam problem z obracaniem miał ostatni wypust 1.9 TDI i któryś silnik nissanowski I tam panewki miały zamki...
Stare indianskie przyslowie mowi "If it ain't broke, don't fix it".
Pare lat temu kumpel tez z ciekawosci rozebral silnik i panewki mu sie do dzisiaj po misce ganiaja...
Doktorze, może już więcej nie obsłuchuj auta stetoskopem, bo będziesz musiał go wymienić w całości.
To u kolegi chyba nie obyło się bez szlifu wału? :p