Witam. Ostatnio zauważyliśmy bicia na kierownicy przy hamowaniu z prędkości minimum 100km/h a po 140km/h już całkiem było ostro. A więc chwila zastanowienia i to na pewno tarcze. Po ściągnięciu koła okazało się, że to była dobre przypuszczenie. Jako, że i tak już planowaliśmy coś zrobić z tarczami wraz z sąsiadem. A więc chwila rozmowy z sąsiadem i się dogadaliśmy. W niedzielę odstawiamy Audi do garażu w poniedziałek ściągamy tarcze przednie i tylne a wieczorkiem sąsiad podjeżdża i zabiera na przetoczenie. Następnego dnia wtorek nadchodzi godzina 16 zajeżdża sąsiad i mówi, że nie da rady przetoczyć tarcz takie były podejrzenia więc szukamy nowiutkich. Pierwsze popytaliśmy znajomych i popatrzyliśmy w paru sklepach i co większość doradzała? A właśnie to: Nie kupuj tego nowego dziadostwa kup używane a pojeździsz. Hmm co oni gadają używki? Ale dobra telefon na szrot Audi i po chwili gość odpowiada: Posiadamy tarcze 50zł sztuka, mamy też nowe bo pare osób oddało nam w zamian za używane? Pytamy czego? A gość odpowiada: Szczerze? Panie one są gów..o warte i to te droższe. A więc decyzja podjęta zamawiamy na szrocie będą na czwartek. Nadchodzi czwartek wizyta na szrocie i wielkie zdziwienie co prawda tarcze bardzo zardzewiałe powodem tego było ich leżenie na dworze ale mniejsza z tym? Gość wyciera rudą z każdej po kawałku i okazuje się, że tarcze są porządne i jak nowe. Niestety w sklepach nie jest łatwo je dostać bo w silnikach ABK czyli 115 km montowane były tarcze wentylowane. Sprzedawca chciał dodać za 20zł zestaw klocków ale klocki to już nowiutkie raczej by pasowało. No i inni mieli rację, z tymi tarczami ostatnio znajomy zakupił tarcze po 75zł przednie te cieńsze do silnika ABT i też do Audi B4, upust ze 100 zł trochę dziwne ale dobre. I co tydzień jazdy i już problemy z tarczami.
A teraz jeszcze o małej awarii. Ostatnia wracając z zakupów przy próbie włączenia kierunku lewego było słychać tylko jakby to powiedzieć wibracje, wcześniej występował ten sam problem lecz po chwili wszystko było ok chwila zastanowienia tak sobie myślę na 99% przekaźnik ale do domu się jakoś dojedzie. Następnego dnia małe rozbieranie i miałem rację a więc jedziemy po przekaźnik,10 minut roboty i po krzyku a kwota za przekaźnik bardzo śmieszna. A teraz małe podsumowanie:
Tarcze:
Koszt tarcz: 200zł
Koszt klocków:50zł
Wymiana: 0zł?
Oczyszczenie z rudej:50min
Montaż:2 godziny?
Efekt: Na 6+.
Kierunek:
Przekaźnik:17zł
Robocizna:0zł
Stres i panika matki uff lepiej nie mówić?bo niestety wtedy tylko ja z nią jechałem a nie ojciec.
Poniżej mała fotoleracja. Przepraszam,że dodaję dopiero ten wpis bo wymiana jest z 30 kwietnia ale nie miałem czasu nauka.