Cześć wszystkim !!

Nadszedł czas kolejnych wymian. W sumie to i pora odpowiednia, wiosna, i przy jednej okazji podszykuje się auto do wyjazdu na wakacje. Tyra bidny codziennie to i jemu dobrze długa trasa zrobi, na cerę i cebulki włosów...

1) Rozrząd + filtr paliwa + płyn chłodniczy. - wymieniłem w sobotę. Fotek nie robiłem bo łapska brudne. Rozrząd komplet - pasek, rolka prowadząca, napinacz, pompa wody. Postawiłem na części firmy Ruville. Przy okazji zmieniłem płyn chłodniczy i filtr paliwa (a ten to chyba pamiętał czasy II wojny światowej) Koszt 421 PLN za rozrząd, filtr paliwa i płyn chłodniczy (koncentrat)
Przy okazji wymiany zaobserwowałem że poci się olej z intercoolera ale o tym później.

2) Olej + filtry + żarówki - Wczoraj żeby zakończyć okresowy serwis zmieniłem jeszcze olej i filtry. Tym razem zrezygnowałem z Mobil1 5w30 i zastąpiłem go Castrolem Edge 5w40. Filtr oleju Bosch odpowiednik filtra OE650/1 oraz filtr powietrza. Korzystając z okazji że rozebrałem mu cały pysk wymieniłem żarówki tak prewencyjnie, ich zmiana w trasie może graniczyć z cudem, a moja nerwowość skutkowałaby jakąś tragedią. Koszt całości 160 PLN olej + filtry + 20 zeta dwie żarówki H7. Nie piszcie że mam 100% snop światła a nie jak w jakich super wynalazkach miałbym po dołożeniu 40 zł 300% światła Ja wieczorem widzę przy takich i tego się trzymajmy.

3) Intercooler - jak wspomniałem wcześniej coś się kurna zaczął pocić. Zabrałem się za robotę przed wczoraj. Miałem kupić nowy ale jak mnie powiedzieli że 1J0 145 803N kosztuje 680 PLN to myślę oj nie ... dam rade to naprawić. Jak pomyślałem tak zrobiłem. Rozebrałem przód czyli demontaż osłonek spryskiwaczy lamp, grill, kratki, zderzak, lampy, oczywiście osłona pod silnikiem ... no nazbierało się ale poszło sprawnie. Wywlokłem IC na zewnątrz, wymyłem kercherem i postanowiłem zalać go wodą żeby zlokalizować nieszczelność. Okazało się że zamontowana była w zły sposób plastikowa kierownica powietrza pod zderzakiem i podczas drgań na piknych naszych dziurach wytarła kanalik w amelinium, powstałą 1 dziurka średnicy może łebka od szpilki ... Metodą chałupniczą oszczędzając masę piniędzy zabrałem się za klejenie. Postawiłem na klej anaerobowy nadający się do klejenia różnych typów metali. W widoczny na fotkach kanalik wkleiłem dłuższy odcinek miedzianego drutu aby zaklajstrować nieszczelność. Większa powierzchnia będzie lepiej trzymać. Wylawszy z IC wodę postanowiłem go dobrze wysuszyć a do tego celu użyłem suszarki do włosów. Poskładałem całość. Jest git !!! Auto przestało kopcić i jest żwawsze, powinienem to zrobić już dawno temu ale jakoś tak nie miałem weny.

Jako podsumowanie załączę parę fotek. A tak od siebie to muszę powiedzieć że ciągle jestem z niego bardzo zadowolony i myślę że tym razem zostanie kopciuch na dłużej. Jedyne co mnie boli to fakt że dziele się nim z żoną no ale cóż ... trzeba się zmobilizować aby i jej znów kupić jakie wozidupideło.