Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta FSO Polonez Marian
»
Wymiany, naprawy i inne - nadrabiamy zaległości.
Wpis w blogu auta
FSO Polonez
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1276 razy
Data wydarzenia: 25.11.2014
Wymiany, naprawy i inne - nadrabiamy zaległości.
Kategoria: inne
Dawno nic nie pisałem a więc trzeba to nadrobić. Marian jak na razie śmiga. Nie jest idealny ale się dzielnie trzyma. Wątpiłem bym robił nim dużo tras - jako, że do pracy mam 2.83km codziennie 50-tki nie walę jak "Ślizgaczem" a jednak. Prawie 7k przelotu przez... 5.5 miesiąca.
Auto idealnie wyglądające ze zdrową budą podczas zakupu po miesiącu - półtorej pokazało rogi. Dół nadkoli, okolice wlewu paliwa, i co najgorsze - łączenie dachu z budą przy szybie idą w rudą. Aktualnie jak się dobrze z prezesem dogadam to podczas zajęć praktycznych w szkole (ano zacząłem uczyć się w zawodzie Technik Pojazdów Samochodowych) na warsztacie bym sobie w między czasie działał z tą rdzą. Szybę trzeba obowiązkowo ściągać. Szkoda mi to olać, bo przyjdzie wilgoć, mróz i sól i po budzie, bądźmy szczerzy.
Co do zmian i napraw numerycznie to pogrupuję i mniej więcej opiszę w pamięć sięgając:
1. Wymiana czujnika temperatury chłodnicy + wymiana płynu na wodę - koniec czerwca 2014
Jadąc na koncert nie oczekiwanie stojąc we Wrocku w korku, zaraz przed Browarem mieszczańskim (tam grali my akurat) poczułem zapach gotowanego płynu. Wjazd pod browar, kłęby dymu z pod maski, wrzątek i dodatkowo alarm zaczął świrować - wejście iście gwiazdorskie. Wymieniłem 3x czujnik i nic. Muszę ogarnąć i podpiąć wentylator pod akumulator co by sprawdzić, czy to on się nie skończył oby na pewno. Później chuchałem i dmuchałem na niego by się nie grzał. Do dziś nie zrobione (wstyd...;c)
2. Wymiana tarcz i klocków - połowa lipca 2014r
Przed wyjazdem na Woodstock trzeba było zrobić hamulce. z 300km bez klocka zrobiłem - wypadły nie chcący w prawym kole. Co się okazały - w lewym klocki co zostały były cieńkie niczym podpaski firmy "Zawsze czysto..." i tak dalej. Tarcze na środkach cieńkie na krańcach postrzępione, zżarte przez rudą delikatnie. W prawym kole ten tłoczek - popychacz wyskoczył z zatrzasku w zacisku. Fart, że nie były wkręcane. Tydzień temu na warsztacie poznałem narzędzia do wbijania tego. Mi i szwagrowi musiała wystarczyć metalowa rura dł. ~150cm i dźwignia Prowadnica zacisku się skrzywiła i trzeba było na szrocie w Oławie (15km dalej) jechać po nową. Hamulce - żyleta. Dzisiaj testowałem z dobrymi zimówkami na suchej wilgotnej kostce (puzle) hamowania. 50km/h to ok. 25m, 60km/h to ok. 40m. Pisk opon w ostatniej fazie przed samym zatrzymaniem, krótki delikatny. Więc po 4 miesiącach wszystko gra.
3. Wymiana pasów bezpieczeństwa tył - koniec lipca 2012
Zaraz po wymianie hamulców czas nadszedł na pasy - stare poniszczone poprzerywane. Zamontowałem "nowe" zakupione od gościa z forum PTK za nie dużą kasę. Wszystko ładnie pięknie tylko problem jest ze zwijaniem... same pasy zwijacz mają dobry. Systemy CS i WS działają. Retraktor nie zniszczony. Jednak po przeciągnięciu przez ten pierdzielnik mocowany do ramy między retraktorem a zamkiem coś tam trzyma pas. Nie nadrywa go, nie haczy, wygląda OK tylko no cóż... działa gorzej. Przednich pasów nie wymieniłem - pasażer ma dobry, kierowca lekko przerwany ale wyleciało mi z głowy Tył środkowy - musze kupić nową śrubę - stara z "Mariana" była skorodowana a szkoda budy.
4. Wyjazd na Uctok - Lipiec/sierpień 2014
Wyjazd w 4 osoby + pies, auto ze złożoną jedną kanapą z tyłu, szczelnie obładowane (3 skrzynki jaboli, namioty, karimaty, łopata, żarcie psa, pełno innych "cudzesów" znajomych Trasa zacna. Oleśnica - Kostrzyn przez Zieloną Górę, Lubin i tak dalej. Spalanie na 100km koło 9l LPG (lekko poniżej chyba) wyszło - nie chce mi się szukać wpisów paliwowych. Jazda od 5 do 10 rano z 45min przerwą na Maca (gówniane śniadania...;/) i jakąś 30min na tankowanie i biedronkę gdzieś za Świebodzinem. Ruch niewielki, rześko się jechało.
Powrót - niedziela koło 16.30. 15km przejechane drogą 22 (czy tam 24) i napadł nas huragan (nagle czarno nad nami, wichura, oberwanie chmury i pioruny. Wycieraczki na max obrotach nie dawały rady, a wiatr od prawej wiał tak, że spychało mnie na srodek jezdni. A więc 20min postoju kawałek dalej bo nie było z prawej drzew. Jechaliśmy na 2 auta (tzn jechaliśmy na 2 mieliśmy wraacć na 4 ale się przy wyjeździe z imprezy pogubili ludzie bo burdel w miescie i powrót na 2 inne ) i było wesoło. Chociaż jak przed nami jakieś 35m walnął w ziemię piorun to myślałem, że popuszczę Na szczęście w samych gaciach podróżowałem więcej nie chciało mi się nakładać. Na trasie S3 na 35km przed świebodzinem wielki korek. Zacząłem się powoli gotować. 15min postoju na poboczu jednak lipa. Próba nr dwa (jeszcze nie wiedzieliśmy jak długi to jest korek - 2km i znowu ciepło. No to otwarłem maskę, zgasiłem auto i poboczem (są szerokie) z górki jakieś 7km siedziałem w aucie a narzeczona (wstyd ;c) z kumplem mnie pchali. Studzenie okazało się dobre. Ludzie mieli niezły ubaw ze zbydłowanego Poloneza z naklejką Toi Toia i golasem w kapeluszu Cowboya za kółkiem. No i nagle zjazd. Gościu w tirze powiedział, że jeszcze 22km takiej jazdy a pobocze było węższe. Odbiłem na zjazd. Kumpel miał jakiegoś GPSa z mapami z 2011r (s3 nawet tam nie było ) i jakoś przez pola krążąc wężykiem wzdłuż S3 ominęliśmy zamieszanie. Jednak kolejna obsuwa w czasie, 1.45 jakoś w plecy. Dodam, ze za nami sporo ludzi po tych polach cisnęło Następnie na jakims CPNie czekałem na tankowanie LPG. 1 dystrybutor 16 aut przede mną więc 1h 20min w plecy. Potem kontrola policji, która miała z nas nieżła bekę na obwodnicy Wrocławia. Dziwili się jakim sposobem takim autem 130 targałem (chciałem kumpla dogonić bo mieliśmy 7km pleców przez pewne sieroty na drodze ). I tak oto po 9h jazdy kawałek po 2giej nad ranem dotarliśmy do Jelcza. Dobrze, że dopiero na 14 do pracy...
5. Złapanie gumy - początek września 2014
Jadę sobie do pracy, krzyżówka, skręt w prawo - coś strzeliło lekko. Jadę dalej i czuję wentyl. Do pracy jakieś 600m około no to powoli 30km/h cisnę sobie. Wjazd na teren zakładu z dymiącą przepaloną oponą. Jak zwykle huczne wejścia Jednak rano na parkingu nie tylko ja flaka zmieniałem (bo to nocka była) więc coś tam było na tym zjeździe Gumy nie kupiłem - na szrocie akurat mojego rozmiaru nie było...
6. Wymiana termostatu i wlanie płynu - tydzień temu (listopad 2014)
Jazda przy poniżej 50'c płynu chłodzącego to zło. Silnik cierpi pali więcej, na gazie spada z obrotów. Wymiana termostatu, 5min i podnosi się wskazówka ze stanu 50'. Silnik lepiej się zbiera, w końcu ma troszkę mocy, jest szczęśliwy. Spalanie okaże się czy troszkę spadło. Dodatkowo zmieniona woda w chłodnicy na różowe Borygo. Gość z allegro miał dużo zamówień miał 2dni obsuwy. In Post wzięło za dużo firm na głowię tam w warszawie na mokotowie chyba więc kolejne 3 dni (5 z weekendem) a mrozy idą! jednak fartem trafiłem zmieniłem i bezpiecznie rano odpalam silnik co by skrobać szybki
Reasumując 1 i 2 awaria tak samo jak w starym Poldku... mam pecha do tych napraw Tak to z mankamentów to nawiew auta. Raz działa raz nie. Jak działa to nie zawsze wieje na ciepło. Ale człowiek z PTK z Wrocka się odezwał do mnie, i jak będziemy mieć chwilę wpadnę do niego i coś pokombinujemy - chyba mam burdel na kablach... Ogólnie znalazło by się cos jeszcze... ale o 5 trzeba wstać no i pora na parę fotek dla spragnionych :D
Dzięki za dotrwanie do końca, pozdrawiam tych wytrwałych!
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Kolor najprawdopodobniej też do zmiany bo... bo tak I może przód na przejściówkę zrobię, ale to muszę się namyśleć.