Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Opel Corsa Biały Strucel » Wywaliło bęben i lamb(a)da z sondą.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Opel Corsa
  • przebieg 228 850 km
  • rocznik 1999
  • kupione używane w 2011
  • silnik 1.0 12V ECOTEC
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 869 razy
Data wydarzenia: 23.11.2016
Wywaliło bęben i lamb(a)da z sondą.
Kategoria: serwis
Witam serdecznie :)

Ostatnimi czasy Biały Strucel się mocno najeździł, bowiem od kilku tygodni co weekend robi potężne trasy z kompletem pasażerów.

W ubiegły weekend pojechaliśmy ze znajomymi do Budapesztu (łącznie 870 km w obie strony z Gliwic), łącznie w 5 osób z pełnym bagażnikiem. Nie polecam na trasie Śląsk-stolica Węgier jechać przez Czadcę i Martin, niby droga najkrótsza, ale straszliwie dziurawa i przez wiele km ciągnie się ruch wahadłowy. Zdecydowanie lepiej jechać przez Rużomberok i Dolny Kubin i potem na Żywiec i S69 do Katowic.

Podczas trasy nic niepokojącego się nie wydarzyło, jedynie zostałem zatrzymany przez słowacką policję, co zaowocowało mandatem... 20 Euro za przekroczenie prędkości o 28 km/h (ale to temat na osobny wpis) ;)

W ubiegły weekend pojechałem z kolei z ludźmi z blablacaru do Gdańska, gdzie ze znajomymi zrobiliśmy sobie objazdówkę po Kaszubach. Łącznie od domu do domu prawie 1600 km w niespełna 3 dni, co dla 17-letniego auta niskiej klasy stanowi dość mocne wyzwanie.

Podczas tej jazdy zauważyłem, że hamulce tylne bardzo nierówno hamują, prawy tylny hamulec miał siłę tytana, podczas gdy lewy w ogóle nie hamował. Przy prędkościach autostradowych groziło to utratą stabilności... na szczęście nie było ślisko i nic się nie zadziało ;) Drugą niepokojącą sprawą było wielokrotne miganie kontrolki silnika, żółtej "check engine", która migała zwłaszcza jak jechałem dłuższy czas z prędkością 120 km/h+ oraz gdy przez dłużej niż chwilę auto stało na biegu jałowym i próbowałem ruszyć. Wówczas następowało pewne przyduszenie silnika, przez co auto się nie rozpędzało tak jak powinno. Było to dość niebezpieczne, zwłaszcza na dużych i ruchliwych skrzyżowaniach, gdzie trzeba było szybko ruszać spod świateł. Postanowiłem coś z tym fantem zrobić przed kolejnym weekendowym wyjazdem.

Z hamulcami pojechałem do serwisu z najlepszą stacją kontroli pojazdów w Gliwicach i po 2h oględzin i rozebraniu hamulców doszli do wniosku, że... lewy tylny bęben przybrał kształt jaja i przez to krzywo hamował i w zasadzie nie miał już okładzin. W związku z tym należało wymienić obydwa bębny (szczęki już jakiś czas temu zmieniałem na nowe) i wszystkie części z nimi związane. Na wydruku z hamowni wychodzi, że auto hamuje idealnie równo, na drodze mam tą samą opinię :)

Z kontrolką check engine udałem się dzisiaj do nieautoryzowanego serwisu Opla, który posiada oplowski komputer diagnostyczny. Jego badanie jednoznacznie wykazało, że rozwaleniu uległa sonda lambda, natomiast ani przepływomierz, ani zawór EGR nie są uszkodzone i mają prawidłowe parametry. Wymieniono ją więc na nową, orygnialną - Boscha - i auto od dziś śmiga jak nowe!

Ile kosztowała taka przyjemność?

Wymiana bębnów wraz z robocizną: 380 zł
Wymiana sondy lambda z robocizną: 395 zł

Ostatnio natomiast wymieniałem prawie cały wydech (pisałem o tym w poprzednim wpisie o urwanym tłumiku) za 310 zł.

Czy to dużo, czy mało, w tak starym i małym aucie, sami już oceńcie, czy się to tak naprawdę opłacało. Obecnie auto wymaga jeszcze wymiany oleju i filtrów (w tej chwili mam przejechane ponad 11 500 km na starym oleum), ale zrobię to najprawdopodobniej dopiero w grudniu albo po Nowym Roku.

Tak czy siak, w piątek wyjeżdżam w góry do Kotliny Kłodzkiej i mogę tym razem z czystym sumieniem powiedzieć, że jadę w pełni sprawnym autem, tym bardziej, że będziemy znów jechać z kompletem pasażerów :)

Na fotkach stara, zużyta sonda lambda (faktycznie była tak zniszczona?) i dwa widoczki z Gdańska: z latani morskiej w Nowym Porcie i przy tablicy wjazdowej do Polski obok starego terminala promowego Polferries ;)

Pozdrawiam, Thieru.
Ostatnia aktualizacja: 23.11.2016 15:28:18
Dodano: 8 lat temu
Wróciłem właśnie z przeglądu technicznego, całość bez żadnych zastrzeżeń, nawet światła są dobrze ustawione :) Jedyną rzeczą, na jaką diagnosta zwrócił mi uwagę, było skorodowanie gniazd amortyzatorów w podwoziu (zwłaszcza w prawym kole), zalecił, bym na wiosnę to jakoś zakonserwował albo usunął tę rdzę u blacharza, bo może być kiepsko za kilka lat. Zastosuję się do jego rady po zimie.

PS. Numer nadzwozia czysty jak nówka (w klapce w podłodze koło fotela pasażera z przodu), jednak Opel to nie Fiat i takie elementy nie gniją ;)
Dodano: 8 lat temu
Do Thieru: Wiem wiem, sam próbuję czasem coś podłubać w aucie ale to i tak prawie zawsze kończy się serwisem! :)
Dodano: 8 lat temu
Do Egontar: Najpierw trzeba byłoby mieć do tego warunki, sprzęt i umiejętności, a nie posiadam nic z powyższych ;)
Dodano: 8 lat temu
Uważam że koszt 1000zł to wcale nie dużo jak na takie prace. Oczywiście gdybyś chciał zostać bohaterem w swoim ... aucie, byłoby taniej!
Dodano: 8 lat temu
Do Thieru: Rozpisałeś się trochę ale przyjemnie się czytało :-)

Ja do Budapesztu jeżdżę przez Czechy i tylko kawałek przez Słowację koło Bratysławy. Ewentualnie przez Wiedeń, tak aby jak najdłużej autostradami jechać. Na jeżdżenie przez Słowację mam uczulenie i dostaję od tego wysypki ;-) O tak:

https://goo.gl/maps/nWQAa8yWsx32
Dodano: 8 lat temu
no i niech jezdzi!
Dodano: 8 lat temu
Do Thieru:
W tamtych stronach nie bywam, więc pewnie masz rację :).

Kiedyś do Ajki latałem dość często, ale od siebie śmigałem przez Gorlice/Kosice/Miskolc i bardzo miło wspominam tą traskę :).
Dodano: 8 lat temu
Do FranzMaurer: w samej Czadcy problemu nie było, najgorzej za to było wg mnie w okolicach Martina (cholerna betonówka, gorsza niż niegdyś w Gliwicach) i wahadełka na ponad +10km w okolicach Ziaru nad Hronom, które nas przyblokowało na prawie godzinę. Na powrocie trzymałem się trasy jaką jeździłem autokarem z wycieczkami (Bańska-Rużomberok-DK-Namestovo-Korbielów-Żywiec-B-B) i dojechaliśmy prawie 1,5 h szybciej niż przez Martin właśnie ;)
Dodano: 8 lat temu
Do Thieru:
Dojechaliście, ale chyba nie było z górki?
Dodano: 8 lat temu
Do Thieru:
Na Budapeszt z Gliwic mogłeś też polecieć przez Ostravę/Frydek/Żilinę. Ścieżka jest niezła i miałbyś może trochę szybciej i przyjemniej ;).

A za pilnowanie Białego Strucla - jak się o nim poetycko wyrażasz ;) - aby ciągle był w świetnej motoformie, jak zawsze wielki szacun [up].
Dodano: 8 lat temu
Do humvee5:
Widać, że Thieru nie czyta mojej pisaniny na ten temat ;). Inaczej wiedziałby, że Cadcę trzeba omijać szerokim łukiem przez większość dnia [hihi].
Dodano: 8 lat temu
Do mucko1: zapewne brakowało im kasy do weekendowej flaszki i trafili akurat na biedaków-cebulaków z Polski, jadących przez pół Europy rozpadającym się gratem (sam policjant niedowierzał, że dojechaliśmy tym autem aż z Polski hehe) :)
Dodano: 8 lat temu
Do Thieru:
O! to zasadnicza różnica w wysokości Pewnie po to tam stali i polowali
Dodano: 8 lat temu
Do humvee5:
To nie bęben, to daszek nad nieruchomością
Dodano: 8 lat temu
Do mucko1: to akurat miało miejsce niedaleko granicy z Węgrami przy Szachach, drogę znam na pamięć, bo jeździłem tamtędy ok. 60 razy w te i we wte do Grecji jako pilot wycieczek autokarowych ;) Wiedziałem, gdzie mogę sobie pocisnąć. Jednak smutni panowie z drogówki zrobili mi zdjęcie fotoradarem z krzaków, ukrytym na zderzaku ich radiowozu :) Początkowo miałem dostać 220 Euro mandatu za 78/50, ale po negocjacjach i wykazaniu że jestem jednak przykładnym obywatelem, wziął w łapę 20 Euro i kazał mi zjeżdżać :D
Dodano: 8 lat temu
Do humvee5: Zapomniałem dosypywać Calgonu podczas tankowania :D
Dodano: 8 lat temu
Do mucko1: a propos "wywalonego bębna" - dotyczy także starszych panów z brzuszkami? [bajer]
Dodano: 8 lat temu
Nie taki zły ten Twój "Biały Strucel" skoro jeszcze płacisz mandaty za przekroczenie prędkości
Dodano: 8 lat temu
Do ebdrinker: Owszem, długie trasy to żaden problem, bo jak na takie budżetowe auto ma dość wygodne fotele (przynajmniej z przodu), a przy pełnym obciążeniu, jeździe minimum 115 km/h non stop po autostradzie, z włączonym radiem i ogrzewaniem spalanie na całym baku wynosiło około 5,8-6l/100 km. Dodam tylko, że na autostradzie, o dziwo, wymijałem dziesiątki dużo lepszych od moijego aut, ku uciesze gawiedzi :P
Dodano: 8 lat temu
Do rekord5: Ja sam mam 172 cm wzrostu więc zostawiam pasażerowi za mną dużo miejsca na nogi ;) Ostatnio jak jeździłem to w większości mało postawni ludzie albo drobne koleżanki więc się jakoś mieścimy. Najgorzej było podczas jazdy na Woodstock, bo oprócz 5 osób było jeszcze 5 plecaków minimum 55l każdy i fura jedzenia i picia w środku. Ale daliśmy radę :) Do dziś się zastanawiam jak to możliwe, że zawieszenie wytrzymuje takie obciążenia :P
Dodano: 8 lat temu
Do grzesio70: Powiem szczerze że dokładnie nie pamiętam ile tam tego wlałem i po jakim przebiegu. Raz na miesiąc patrzę na bagnet i dolewałem jakiegoś oleju kupionego w Chorwacji na stacji aż był stan pomiędzy min/max na bagnecie. Leję zwykły jakikolwiek półsyntetyk 10w40, o ile dobrze pamiętam to oryginalnie przy ostatniej wymianie był zalany olej GM. Na mineralny na razie nie zamierzam zmieniać ;)
Dodano: 8 lat temu
Do Ibiza_Jakas: zużycie paliwa sprawdzę na weekendowej trasie w góry (około 600 km), sondę wymieniłem dopiero dzisiaj i zrobiłem jakieś 15km od tego czasu, zauważyłem że motor nabrał większego wigoru i łatwiej się wkręca na obroty... albo to zwykłe placebo ;)
Dodano: 8 lat temu
Do rekord5: ja myslę ze jak mają fajną paczke to im i ciasnota nie przeszkadza;)
Dodano: 8 lat temu
Do Thieru: no wlasnie chodzi mi o miejsce ale dawnoej ludzie maluchami jeździli i zyli:D
Dodano: 8 lat temu
I o to chodzi,małe auto, mały silnik a można z piątką pasażerów zjechać Polskę a nawet Europę.A ilu na forum złośliwców że 1.0 , 1.2 to "pierdzidełka" którymi ledwo po mieście można i bez Viagry w baku nie wjeżdżaj na autostradę ;) Sami maczo co małego penisa rekompensują dużym silnikiem ;)Pozdrawiam sąsiada z miasta :-)
Dodano: 8 lat temu
Przez Martin i Czadcę jechałem w tym roku do Bańskiej Bystrzycy. :)
Drogi ciekawe i urokliwe. :P
Dodano: 8 lat temu
Pięć osób w Corsie na trasie,jakiego jesteście rozmiaru,przecież nawet w dużych autach trzem osobom z tyłu jest ciasno.
Dodano: 8 lat temu
Uwierz mi że kierowcy kilkunastokrotnie droższych aut chcieli by mieć takie problemy;).

Ople z tych lat to bardzo fajne wdzięczne samochody. Swoją Astrą robiłem nieraz trasy po 800-900km jednego dnia i byłem zadowolony. Jeśli ECOTEC bierze 400ml co 7tys. to znaczy że jeszcze jest super szczelny. Jaki olej lejesz?
Dodano: 8 lat temu
Do Thieru: Po tylu latach i po tylu kilometrach to masz silniczek w idealnym stanie - pozostaje tylko pilnować łańcucha rozrządu/napinacza i zmieniać często olej.
Dodano: 8 lat temu
Do Thieru: Fajny wpis, zawsze czekam na nowe wieści od Vizira. A takie spalanie oleju to normalne zużycie, ja bym się cieszył :) Zużycie paliwa spadło jakoś znacząco?
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl