Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Citroen Xantia Księżna » Xiężna w chińskich trampkach :)







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Citroen Xantia
  • przebieg 355 711 km
  • rocznik 1999
  • kupione używane w 2008
  • silnik 2.0 HDI
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1574 razy
Data wydarzenia: 09.04.2014
Xiężna w chińskich trampkach :)
Kategoria: serwis
Pół roku temu trafiła mi się okazja - alufelgi w dobrej cenie. Żadna rewelacja - po prostu drugi komplet kół na lato. Gość z Niemiec sprzedawał na Facebooku - na dodatek mieszkał niedaleko mojego znajomego, który jadąc na wakacje do Polski, przywiózł mi je. Na alusach były opony... hmmmm.... chińskie. Codziennie używamy jakiejś chińszczyzny: od elektroniki (ta często ze znaczkiem dobrej europejskiej firmy) po sztućce, ale nigdy jeszcze nie jeździłem na chińskich oponach. Kiedyś popularne były "chińskie trampki", ale w tamtych czasach chińskie wyroby były solidne. Swoją drogą kto jeszcze pamięta czasy, kiedy chińskie wyroby kojarzyły się z dobrą marką: np. rewelacyjne pachnące gumki do mazania, chińskie pióra, długopisy i super temperówki?
Teraz chińszczyznę kojarzymy albo z kuchnią albo z tandetnym, tanim wyrobem. Rozumiem również markowy wyrób z etykietą Made in China, ale ja kupiłem gumy "oryginalnej chińskiej marki" .
Miałem już Michelin, Kleber, Goodyear, Yokohama, Fulda... no ale ile osób jeździło na oponach Jing-Lun z Beijing Tyre Factory? :D
Początkowo chciałem je wyrzucić, ale... w końcu już je mam za darmo, na dodatek bieżnik w świetnym stanie, pieniędzy mało... no i nigdy nie jeździłem na oponach Jing-Lun :) Trochę się ich bałem, ale cóż - skoro nawet Niemiec na nich jeździł, to może warto spróbować?
Z wielkim oporem, ostrożnie przez tydzień jeździłem przysłuchując się wszelkim odgłosom i zwracając uwagę jak zachowują się podczas hamowania czy na zakrętach itp. Pomyślałem - nie jest źle, ale jak będzie podczas deszczu? No i wreszcie popadało, a ja nie widzę żeby sprawiały problemy, więc chyba na razie moja X będzie biegać w chińskich trampkach :)
Ostatnia aktualizacja: 10.04.2014 12:08:32
Dodano: 10 lat temu
Do Adi-M-: Szkoda, że nasi wulkanizatorzy tak mało wiedzą o chińskich oponach
Dodano: 10 lat temu
Z tego co wiem to nie jest wcale taka zła firma
Pewnie ,jeździj i korzystaj.
Aluski bardzo fajne[up]
Dodano: 10 lat temu
Do alvaro7: No proszę - nie taki Chińczyk straszny jak go malują ;) Dzięki za info. Już powoli zacząłem się do nich przekonywać, bo całkiem nieźle się sprawują, a tu jeszcze takie wsparcie :) Jakoś nie wpadłem na to, żeby poszukać informacji o tym producencie, bo z góry założyłem, że nic nie znajdę. Widzę, że nawet ja (mimo, że wiele razy sam walczyłem ze stereotypowym myśleniem o "chińskiej tandecie") nie doceniłem chińskich producentów :)
Dodano: 10 lat temu
Nie masz się czym martwić-to nie są byle jakie opony :)
Poczytaj sobie troszkę;)Opony marki BCT są wytwarzane w opariu o nowoczesne technologie produkcji.

Historia opon BCT:

BCT to skrót od Beijing Capital Tyres. Jak sama nazwa wskazuje, to opony ze stolicy Chin. Ich producent, należący do koncernu Beijing Capital Group, jest w swojej branży jednym z najważniejszych przedsiębiorstw państwowych w Państwie Środka.

Początki historii marki BCT datują się na rok 1970, kiedy założona została firma Beijing Tyre Factory. Jej zakład wybudowano na przedmieściach Pekinu, w dzielnicy Haidian. W latach siedemdziesiątych produkowano w nim szeroką gamę ogumienia do aut osobowych oraz lekkich ciężarówek. W 1975 roku przedsiębiorstwo osiągnęło poziom 300 tysięcy sztuk opon wytwarzanych rocznie, w ofercie BCT pojawiły się też pierwsze modele ogumienia radialnego. Gdy w 1985 roku sformowany został koncern Beijing Capital Group, niedługo potem marka oponiarska ze stolicy Chin została poddana systematycznemu procesowi transformacji. Prawie pół miliona dolarów zainwestowano w rozwój technologiczny, a roczna produkcja zwiększyła się do 1,2 miliona opon radialnych rocznie. Kolejnym ważnym posunięciem było przekształcenie firmy w spółkę Beijing Capital Tyres w 1999 roku.

Trzy nowe fabryki

Koncern, którego częścią jest marka BCT to od lat jedno z 500 największych przedsiębiorstw w Chinach, którego stuprocentowym udziałowcem jest gmina Pekin. Głównymi obszarami działań pekińskiego giganta są m.in. infrastruktura, nieruchomości oraz finanse. Jego roczne przychody przekraczają 250 milionów dolarów. Z kolei Beijing Capital Tyres od lat plasuje się w gronie 75 największych producentów opon na świecie. Pierwszym krokiem mającym na celu unowocześnienie firmy w nowych realiach biznesowych było przeniesienie jej produkcji do nowej fabryki wybudowanej w Parku Przemysłowym Fangshan w dystrykcie Fangshan, w południowo-zachodniej części Pekinu. W 2005 roku zdolność produkcyjna przedsiębiorstwa wydatnie powiększyła się dzięki kolejnym dwóm zakładom: pierwszy otwarto również w Fangshan, zaś drugi w Xushui (prowincja Hebei), na wschodzie Chin. Zaledwie rok później z trzech fabryk BCT wyjeżdżało rocznie 13 milionów sztuk ogumienia radialnego i 1,5 miliona sztuk opon diagonalnych. W kolejnych latach spółka Beijing Capital Tyres rozbudowywała swoją ofertę, wprowadzając do niej nowe marki, m.in. Autoguard, Shield oraz Jinglun.

Współpraca z Pirelli

Marka BCT od lat współpracuje z firmą Pirelli. Już w 1990 roku chiński producent, jako pierwszy na rodzimym rynku, wprowadzał w swojej fabryce technologiczne know-how zakupione od włoskiego potentata. Specjaliści z Pirelli wspierali też BCT w takich dziedzinach, jak choćby projektowanie opon (chińska firma zdradza też, że na przestrzeni lat korzystała z doświadczeń przedsiębiorstw oponiarskich z Korei Południowej oraz Stanów Zjednoczonych; nie ujawnia jednak, nazw producentów, którzy służyli jej wsparciem). Włochy były jednym z pierwszych europejskich rynków, na których sprzedawano ogumienie z Pekinu. Już w poprzedniej dekadzie oferowano je także m.in. w Niemczech, Belgii, Holandii, Francji i Portugalii. Od kilku lat dostępne jest również w Polsce.

Dynamiczny rozwój

Oprócz Europy, sieć sprzedaży opon BCT obejmuje pięć kontynentów. Swoje filie firma otworzyła m.in. w Brazylii, Nigerii, Australii i w krajach Bliskiego Wschodu, a od 2008 roku prężnie działa jej przedstawicielstwo w Stanach Zjednoczonych. Według strategii Beijing Capital Tyres, jego najważniejszymi rynkami zbytu, oprócz rodzimego (oraz sąsiednich azjatyckich) są obecnie Europa i Ameryka Północna. Opony BCT dostarczane są do blisko 30 producentów samochodów (głównie chińskich), takich jak FAW Group (auta osobowe, ciężarowe, autobusy), Chery (auta osobowe), Shaanxi (auta ciężarowe), Nanjing (właściciel marki MG) czy Hafei (auta osobowe). W Europie marka z Pekinu oferuje ogumienie w segmencie budżetowym do samochodów osobowych, terenowych, ciężarowych, lekkich ciężarówek i autobusów.

źródło:http://www.oponeo.pl/artykul/historia-opon-bct

Dodano: 10 lat temu
Do tondEK: cena za komplet czy sztukę? ;) Tak, nie są złe, a ten mój kolega z Niemiec nawet sam jeszcze wyszukał mi w sieci i przesłał ksero certyfikatu TUV, żeby mnie uspokoić, że kupiłem porządne felgi :)
Dodano: 10 lat temu
Do Borpost: Są dokładnie identyczne jak Twoje "Titan" :)
Znalazłem je na Tab... i wyrwałem za 250 zł, idealne nie są, ale w tej cenie... ;)
Dodano: 10 lat temu
Do tondEK: ciekaw jestem ile dałeś za swoje felgi (też Titan?) Moje pewnie są w gorszym stanie, bo jedną muszę doczyścić, ale w tej cenie... :)
Dodano: 10 lat temu
Takie same felgi zakupiłem przedwczoraj do kombika :)
Felgi były gołe więc zamówiłem 4 nowe trampki Hankook Kinergy K425, jutro odbiór.
Dodano: 10 lat temu
Do Borpost: I pewnie ze tak. Nie jest to sportowe auto, więc i opona nie jest poddana ekstremalnym obciążeniom. Na normalne katulanie jest w sam raz.
Dodano: 10 lat temu
Do Borpost: Powiem tak- trochę deszczu i 105KM lata bokiem jak szalone ;) [cfaniak]
Dodano: 10 lat temu
Do Bonkalski: no i jak się sprawdzają?
Dodano: 10 lat temu
Mam prawie takie same laczki do upalania
Dodano: 10 lat temu
Teraz wszystko jest Chińskie, jak nie gotowy produkt to komponent! Więc jeździj na Chińczykach jak najdłużej [up]
Dodano: 10 lat temu
Trampki spoko, niech służą jak najlepiej 8|
Dodano: 10 lat temu
Do brzozzhems: wiadomo, że określenie "Niemiec jeździł..." było napisane z przekąsem :) bo u nas popularne jest jeszcze przekonanie, że wszystko co niemieckie jest "uber alles". Dla mnie to żadna wyrocznia, zwłaszcza po aferze z testami opon w ADAC. Też wydaje mi się, że lepsza chińska niż bieżnikowana - swoją drogą ktoś to jeszcze robi?
Dodano: 10 lat temu
"Niemiec jeździł"...i płakał jak sprzedawał.

Miałem w Mondeo chińskie opony (infiniti czy jakoś tak) zarówno zimowe jak i letnie. Nie mogę powiedzieć by były gorsze od "markowych".

Swoją drogą, ktoś na tym portalu ostatnio jarał się opnami bieżnikowanymi, ale moim zdaniem "chińczyk" chyba lepszy.
Dodano: 10 lat temu
Do Borpost: Ja pomimo ceny jak za "Micheliny" to muszę przyznać że z Kumho byłem zawsze bardzo zadowolony...
Dodano: 10 lat temu
Oryginalne chińskie produkty biją na głowę renomowane firmy. Przykładem może być sprzęt sportowy firm których nazw nawet nie znamy. To co trafia na cały Świat "Made In China" to badziew produkowany przez największe koncerny na terenie Chin. Tak jak ktoś wcześniej napisał trzeba to umieć odróżnić. Kuzyna syn jeździ do Chin systematycznie z racji trenowania sportów walki i ma porównanie. Sam byłem w szoku jak zobaczyłem jego adidasy które biją renomowane marki. A co do galerii handlowych to już zupełnie inna bajka. :)
Dodano: 10 lat temu
Do MaArek77: Tak, właśnie o takich próbach mówię. Poszukam jakiegoś bezpiecznego miejsca i zobaczymy jak z tym hamowaniem, chociaż wiadomo, będzie to troichę subiektywny test. Co do samych testów publikowanych w prasie motoryzacyjnej... komu już teraz ufać, skoro okazuje się, że nawet testy ADAC były fałszowane? (http://wyborcza.pl/1,75477,15406492,Czy_mozna_wierzyc_certyfikatom_ADAC__Skandal_w_niemieckim.html)
Co do wyważania to nie sprawiały problemów a wyważam zawsze, niezależnie czy zmieniam opony, czy tylko przekładam koła
Zobaczymy
Dodano: 10 lat temu
Bardzo rzeczowy i inteligentny wpis.
Obawy autora sa uzasadnione i argumenty "za i przeciw" także konkretne.

Jak mogę doradzić podobno największą bolączką chińskich opon wcale nie jest prowadzenie czy ścieralność (wysoka dla większości markowych wyrobów) ale:

-droga hamowania (nie wiem jak dziś ale kiedyś 2 razy dłuższa niż dla opon z atestem i markowych

- problem z wyważeniem koła.

Proponuje sprawdzić to pierwsze i wszystko będzie jasne.
Chociaż tam tez sie uczą i widzą że aby zaistnieć w Europie jakieś normy spełnić trzeba.
Dodano: 10 lat temu
Do sajeks: na to liczę. Zwykle wolę dopłacić i jeździć bezpiecznie, ale nie mając żadnej opinii na temat tych opon, nie pozostało nic innego jak samodzielne przetestowanie :)
Dodano: 10 lat temu
Do wildpolish: ciekawe. Jeszcze o nich nie słyszałem
Dodano: 10 lat temu
Do LeVinh: Jestem za, tylko który koncern oponiarski jest jeszcze całkiem polski? Jasne, zawsze te pieniądze wesprą polski rynek, ale wyrzucać dobre opony, tylko po to żeby wspomóc polski rynek... na dodatek wylądują na polskim śmietniku. Wesprę polskie jak zużyję chińskie :)
Dodano: 10 lat temu
Do grzesio70: no właśnie - są "markowe" Made in China i "oryginalne chińskie", które teraz mam ja. Ale chyba też myśleli o eksporcie, bo opisane są łaciną a nie krzaczkami :) Poza tym przynajmniej brak "zakłamania" - od razu widzisz, że kupujesz chińskie. Poza tym myślę, że powoli powinniśmy zacząć zmieniać nasz stereotypowy pogląd na temat "chińszczyzny" - robią badziewie, bo jest na nie popyt, ale mają też i nowoczesne technologie i też potrafią robić zaawansowane produkty. Zaufałem i zobaczymy :)
Dodano: 10 lat temu
Ja miałem okazję jeździć na sail landach 288. Kupiłem dwie na przód do mojej ex kijanki a po paru miesiącach dokupilem już z premedytacją kolejne dwie. Cenowo to już jednak wyższa chińska półka. Naprawdę przyzwoite opony.
Dodano: 10 lat temu
Przejezdzilem cala zime na chinskich gumiakach, nadal zyje i mam sie dobrze, do opon nie mam zastrzezen. Ale nie polecam, trzeba wspierac wlasny przemysl.
Dodano: 10 lat temu
Ja w tamtym roku wyłożyłem na markowe 2 zimówki firmy Kumho ale jak okazało to również Made in China...
Dodano: 10 lat temu
Jak za darmoszkę to szkoda było wyrzucać. Spiszą się bez problemu.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl