Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy brzozzhems
»
Z cyklu zapomniane rarytasy: "Tajemniczy ogród w Lancashire"
Wpis w blogu użytkownika
brzozzhems
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 913 razy
Data wydarzenia: 22.05.2013
Z cyklu zapomniane rarytasy: "Tajemniczy ogród w Lancashire"
Kategoria: inne
http://www.autocentrum.pl/awc/motoblogi/brzozzhems/porzucone-enzo-moze-ktos-je-przygarnie-5441/.
Zdarza się jednak, że samochód trafia do nieco specyficznego właściciela.
Wytwarza się wówczas nieco toksyczny związek.
Tak zwany pies ogrodnika realizuje swój plan, a jego podopieczni zamiast cieszyć oko kolejnych pokoleń właścicieli czy kierowców wrastają w ziemię zasilając odwieczny krąg życia.
Tak też się stało w Wielkiej Brytanii, w posiadłości Horncliffe.
Ofiarami stały się Jaguary, ulubieńcy owego właściciela, choć i kilku Mini oraz Triumphom też się dostało.
Całe znalezisko przypomina nieco scenerię "Tajemniczego ogrodu" i budzi pewne skojarzenia z filmami grozy.
Zapraszam na fotoreportaż.
Ostatnia aktualizacja: 22.05.2013 09:28:53
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 8 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 16 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
3
komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych
31000 zł i cena osiągnięta
Kiedyś widziałamz syrenką, co kobietka ja miała i nie dbała-stawiała pod drzewem, to lakieru nie było tylko ślady po odchodach ptaków i mech na masce. Silnik miał taki warkot, że słów brak by to określić-nie wiem jakim cudem to się toczyło! Też się serce krajało jak się na takie auto patrzyło. Autko miało ciężki żywot i nie ciekawie skończyło-bo wyjechała nim prosto pod autobus, zresztą inne jej autka podobnie kończyły!
Może będę nieco śmieszny ale jakoś oldtimera bez klimy bym nie kupił.
Nie przepadam za starymi autami aż tak.
One nie zapewniają bezpieczeństwa (brak ABS-u i poduszek, nie wspomnę co byłoby przy zderzeniu).
No ale takimi jeździ się wolno, lansuje w słoneczne dni a nie użytkuje w deszczu czy w zimie.
No ale dla mnie bez jakiejkolwiek klimy to jazda nie byłaby przyjemnością tylko udręką, bo nawet za 20 czy 40 tys. zł wartości to oprócz wyglądu i silnika coś musi zapewniać radość z jazdy.
Dosyć rzadka wersja coupe.
Mnie podoba się Coupe XK 150 z końca lat 50-tych lub z tego samego okresu limuzyna Mark 2
Ja bym obstawiał na 20000-25000 złociszy, Jak dla mnie to za dużo jak na 126p, nawet jeżeli jest fabrycznie nowy. Gdyby to był Fiat 125p na włoskiej licencji z pierwszej serii to co innego
Chyba nikt nie chce go przygarnąć za taką cenę
Co do renowacji, to wątpię czy na większość tych egzemplarzy ktoś by się skusił. W UK można kupić Jagi różnej maści i generacji w lepszym stanie i to za grosze.
Choć ten z przedostatniego zdjęcia...
Kolega chyba nie był tam osobiście?
No auta godne odrestaurowania ale kto włoży w nie tak gruba kasę?two czasami objawia sie głupotą i nieodpowiedzialnością jak widać.
Bogac
http://allegro.pl/fiat-126p-1979r-fabrycznie-nowy-101km-maluch-i3267412169.html
Zdjęcia są dołączone z odnalezienia skarbu