Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy Thorne » Zaczynam zabawę z wytykaniem palcem "debili" na drogach.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika Thorne
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1826 razy
Data wydarzenia: 04.07.2013
Zaczynam zabawę z wytykaniem palcem "debili" na drogach.
Kategoria: inne
Sytuacja miała miejsce dziś na trasie z Dzierżoniowa do Bielawy. Młody koleś w mocnym aucie ma za nic przepisy i bezpieczeństwo na drodze.
Dodano: 11 lat temu
Do Thorne: Zapomniałeś, dodać, że taki idiota zrobi to tylko raz. Później nie będzie miał tej możliwości bo za pierwszym razem dostanie nauczkę w obowiązku utrzymania kolesia/lub laski co mu/jej krzywdę zrobił, następnie można dać mu wybór w postaci budowy autostrad do końca wyroku, albo wybierania szlamu w oczyszczalniach ścieków. W czym to problem? A dopiero w mega rygorystycznych (może być państwowych) zakładach dać mu wśród pedałów poczuć co to znaczy np. gwałt. Możliwości jest wiele. A jak zgwałci? To co? Do paki? NIE! Niech zasuwa na utrzymanie tej którą zgwałcił i na studia tego dziecka co go zrobił. Niech równocześnie wraz z "obcięciem pały" odda społeczeństwu to co zniszczył. A u nas dadzą mu zawiasy, wyjdzie i zgwałci moją czy Twoją córkę bo ona znajdzie się w złym miejscu i w złym czasie. Kara, o której piszę to nawet pedofili by odstraszyła. Wolałby sobie taki w drzwiach "faję" przytrzasnąć "na wilka" niż do nastolatki się dotknąć. Ja mam syna i córkę. Czy, myślisz, że gdyby taki dewiant zrobił jej krzywdę to bym na to patrzył z boku, jak go uniewinniają? Odczekałbym 5 lat, zaczaił się na gościa i patrzył mu w oczy kiedy bym dusił, tym zapalczywiej bym to robił im bardziej bielmo mu oczy przysłaniało. Później mimo całej nienawiści do siebie za coś takiego czułbym się usprawiedliwiony, bo nie ma wśród stworzeń świata całego, tych które krzywdę swą zapomnieć potrafią.

PS. Taki jest układ zbiorowy, że wszyscy się składamy na leczenie siebie i innych. Taki wariat też się składa więc ma prawo do leczenia bo za to zapłacił i pomocy odmówić mu nie można. Taki jest sposób działania ubezpieczeń. Nie można w ten sposób ograniczać komuś wolności. Czy dlatego że wszyscy się składamy na leczenie to mamy komuś nakazać np. jedzenie samych warzyw aby był zdrowy? To byłaby paranoja.
Dodano: 11 lat temu
Mógłbym się z Twoim tokiem rozumowania całkowicie zgodzić, gdyby działało prawo, że jak ktoś łamie przepisy (nie zapina pasów, przekracza zdecydowanie prędkość, ale także pije i pali namiętnie i nałogowe) i stanie mu się krzywda, to państwo, czyli my - wszyscy obywatele - nie dokładamy się do jego leczenia czy też odszkodowań. Ponosi on też samodzielnie koszty związane z reperacją szkód i wypłatą odszkodowań osobom, którym wyrządził swoim działaniem krzywdę. Jeśli takie prawo wejdzie w życie to RÓBTA CO CHCETA na własne konto. A póki co, to społeczeństwo ponosi koszty leczenia wszystkich tych aspołecznych wariatów (nie rząd tylko obywatele - Ty, ja i nasi znajomi).
Dodano: 11 lat temu
Do Thorne: Co do klasy politycznej to trafiłeś prosto w cel [up] Nie chodzi o kontrole ale o w-p-i-e-p-r-z-a-n-i-e się do życia obywateli z butami. Przepisy OK. Muszą być ale realne i nie oderwane od rzeczywistości. Do tego pytanie: po co ich tyle i czemu są tak skomplikowane, że tylko prawnicy się w tym odnajdują? Przykład: od dawna w Polsce w terenie zabudowanym było 60km/h i co? Unia kazała zmienić i zmienili czyli zero niezależności. Pasy bezpieczeństwa (dotyczy tylko kierującego i świadomych pełnoletnich). Po co są? Skoro chcę ryzykować to czemu nie mogę? Dlaczego są tysiące policjantów i strażników miejskich? Po co armia nic nierobiących urzędasów? Po co sejm ma tylu posłów? Wystarczyłaby 1/3 i to aż nadto. My wielkością to jesteśmy zbliżeni do jednego stanu Arizona w USA. Do tego płacimy potrójne podatki. Ze świadomością społeczną się zgodzę ale nie ze skandynawskim donosicielstwem. Nie dzwoni się na policję do momentu gdy komuś nie dzieje się krzywda. U nas jest właśnie takie podejście do obywatela, że każdy jest potencjalnym przestępcą, każdy jest podejrzany i z tym się nie godzę. Gdyby iść tym tokiem rozumowania, który nam wpajają to powinno się całkowicie zabronić jazdy autem bo każdy jest potencjalnym mordercą, a auto jest bronią masowego rażenia, a to tylko jeden przykład. Przecież to paranoja. Tak długo karmią nas tym "makaronem", że większość myśli, że tak jest prawidłowo, bo tak jest od dawna, a tu właśnie kupa. To nie ma nic wspólnego z wolnością i normalnością. Jak zwierze urodzi się w niewoli, to nie wie co to wolność i zdechnie gdy na nią trafi. Tak też jest z ludźmi. Dostają trochę wolności i im szajba odbija po tylu latach chodzenia w kieracie. Nie licz na to, że ludzie z założenia są mądrzy. Większość jest po prostu spaczona pokrętną rzeczywistością, w której się urodziła i tkwić w niej będzie długo myśląc, że to jedyny słuszny porządek. Większość jest głupia i nie boje się tego powiedzieć. Jednostek wybitnych w społeczeństwach jest między 5, a 10% więc skoro większość głosuje to zawsze wybiera głupio bo taka jest jej natura. Żeby było normalnie trzeba odnaleźć, wykształcić i dać rządzić tym 10 procentom, a nie dawać bydłu prawo głosu. Bydło musi być sterowane. Jak koń pociągnie wóz samemu decydując o kierunku to dobrze się to nie skończy. Musi mieć woźnicę. I to jest własnie największa wada demokracji, że głos geniusza waży przy urnie tyle samo co głos debila. Tu jest problem. Niestety jeszcze nikt lepszego systemu nie wymyślił czyli mniejsze zło. Już lepsza jest monarchia bo król patrzy perspektywicznie w okresie powiedzmy pokolenia czyli minimum 25 lat, a jak ma następcę to i dłużej bo robi wszystko żeby i jego dzieciom rozwiniętym państwem dobrze się rządziło. A obecnie kadencja trwa 4 lata więc krótkowzroczność rządzących wymuszona jest określoną ordynacją. Czyż to nie beznadziejne? Co posła obchodzi sytuacja za 25 lat? Przecież ten imbecyl patrzy maksymalnie na kolejną kadencję czyli w najlepszym wypadku 8 lat. PARANOJA! Wolność ma jedną podstawową zasadę: Wszystko jest dozwolone co nie szkodzi drugiemu, gdyby się do tego stosować to byłoby normalnie. Nie mylić z: wszystko co nie jest zabronione jest dozwolone, bo to wypaczenie pierwowzoru. Kraju takiego idealnego nie ma ale dlaczego nie mamy zrobić go u siebie? Co szkodzi na przeszkodzie? NIC, tylko MY! Dlatego właśnie nie jestem rozumiany przez większość bo geniusze umierają w samotności ;-)

O kurcze ale elaborat popełniłem niechcący... Tak jakoś dobrze mi się pisało [smiech2]
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: A co do wolności - w dojrzałych demokracjach (USA, Skandynawia, Wlk. Brytania) rola państwa oraz podległych służb jest ograniczana właśnie na rzecz świadomości społecznej i samokontroli społeczeństwa. W USA, są straże sąsiedzkie, które wspierają Policję, podobnie jest w Zjednoczonym Królestwie.
Nie wiem jakiego systemu pragniesz, ale chyba on nie istnieje - nie da się stworzyć państwa, w którym nie ma żadnej (wewnętrznej lub zewnętrznej) kontroli nad obywatelem. Jeśli znasz takie państwo to chętnie o nim poczytam.
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Ciekawe, czy w innych dziedzinach życia też samodzielnie wybierasz które prawa i przepisy można stosować, a które są bzdurne.
I żeby było jasne - wiem, że rządzący mają obywateli głęboko gdzieś i właściwie niezależnie od tego kogo wybierzemy dalej tak będzie, bo ważniejsze są Katyń, Smoleńsk i Wołyń. Niestety, CAŁA nasza klasa polityczna zasiedziała się w przeszłości - nie ma obecnie (i chyba nigdy w Polsce nie było) ugrupowania, które zaczęłoby zajmować się trochę teraźniejszością i trochę bardziej przyszłością. Jednak to my, zwykli obywatele możemy coś zmienić wybierając osoby nowe, niezależne, pełne pomysłów i empatii a nie tych samych p.osłów-nierobów na 3 lub 4 kadencję. A jak popatrzeć na skład sejmu to 80% to "zawodowi" politycy, umoczeni, skompromitowani i całkowicie zależni od korporacji.
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: W dodatku ślepa wiara w to co nam powiedzą jest niebezpieczna. Bo minister Nowak powiedział, bo w telewizorni powiedzieli - znaczy musi tak być.
Szkoda iż nikt nie zauważa jak bardzo niebezpieczna potrafi być taka propaganda.
Coraz więcej pieszych wierzy iż są świętymi krowami, coraz większa ich ilość włazi na jezdnie nawet się nie rozglądając.
Szkoda iż nie potrafią pomyśleć, że kierowca może się choćby zagapić, bądź ich nie zauważyć bo coś mu zasłoni.
Wielu z nich myśli chyba również iż samochód po naciśnięciu hamulca staje w miejscu.
Niektórzy z nich zapewne kiedyś się dowiedzą w sposób empiryczny i brutalny jak bardzo się mylą, dla wielu będzie niestety za późno.
Bo w telewizorni powiedzieli, że na zachodzie...
Ja jakoś nie widziałem tylu Niemców włażących wprost pod koła nie rozglądając się nawet.
Niestety ta niezłomna wiara, działa tez na wielu kierowców.
hamują z piskiem opon, bo na horyzoncie dojrzeli pieszego zbliżającego się do pasów.
Dziś trafiłem takiego debila, który po ruszeniu na lewoskręcie (sygnalizator kierunkowy) i skręceniu w lewo zahamował przede mną gwałtownie, bo... zobaczył iż do przejścia dla pieszych zbliża się pieszy. Ledwo wyhamowałem.
On chciał przepuścić pieszego, który miał czerwone światło!
W dodatku ten pieszy mijając go wpakowałby się pod "tira", były tam dwa pasy do skrętu w lewo a cysterna ruszyła wolniej i prawdopodobnie wyprzedziłaby go w momencie gdy ten pieszy by go akurat minął.
Na szczęście pieszy był mądrzejszy od niego, ja go strąbiłem więc wyrwał do przodu jak szalony.
Wczoraj natomiast kłóciłem się z rowerzystą, biedak się wywalił, bo ja go nie puściłem. Uważał, że miał pierwszeństwo, gdyż... jechał na rowerze i jechał prosto, a znaki są dla samochodów. W dodatku ja skręcałem. W TV usłyszał iż rowerzyści mają pierwszeństwo!
Minął stojące auta i śmignął koło znaku ustąp pierwszeństwa, ale przecież jechał prosto.
Qwa, normalnie pojazd uprzywilejowany.
Dodano: 11 lat temu
Do mariusz-jagi: Jak ich nazywam "miszczami długiej i pustej prostej" bo tylko wtedy są w stanie jechać szybciej lub bezpiecznie wyprzedzić drugie auto. Taki substytut dla "lebiegi" i "lamusa" [smiech2]

PS. Nic nie poradzimy, że istnieją kierowcy dla których zmiana pasa to wyprawa w nieznane ;-) Żeby nie łapówki to pewnie nigdy nie zdaliby egzaminu na prawo jazdy. Kolejny dowód na burdel panujący w tym kraju.
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: bardziej chodziło mi o "miastowych" w sensie niecierpliwych mistrzów kierownicy, którzy jak widzą prostą poza miastem bez korków to "depczą" bo trzeba się przejechać i auto przegonić. Niestety często umiejętności nie idą w parze. Sama ocena odległości oraz przyzwyczajenia nabyte w ruchu miejskim stwarzają niebezpieczne sytuacje.
Dodano: 11 lat temu
Do autre2003: Tu masz rację, te 150km/h na autostradach to jedna z niewielu rozsądnych regulacji w tym kraju. CB ja nie używam wcale i innych wspomagaczy typu Janosik też nie. Mam tylko ustawione w nokiamaps żeby informowała mnie kiedy przekraczam powyżej 30km/h dozwoloną prędkość. Jak się ma trochę sprytu i wyczucia jest to wystarczające aby nie łapać mandatów. Koło siebie mam podobne miejsca z idiotycznymi ograniczeniami dzięki, którym zakazy wszyscy olewają i ustalają sobie własne bo nie są idiotami tylko istotami myślącymi. Zaraz podniesie się pewnie raban ale moim zdaniem przepisy, ustawy itp. są rzeczami niedoskonałymi wymyślonymi przez niedoskonałych ludzi i mającymi regulować życie innych niedoskonałych ludzi więc są rzeczą umowną, która jest dziś taka, a jutro może być inna. Mam świadomość, że nie jestem wzorowym obywatelem i nigdy nim nie będę, bo używam rozumu więc nie jestem wygodnym do sterowania "jełopem". Czasami to aż mi w dołku ściska jak widzę niektórych bezkrytycznie i bez zastanowienia "chodzących pod linijkę" w rytm tej muzyki jaką im urzędasy zagrają nawet jeżeli fałszują. Choć z drugiej strony, głównie patrząc co ludziska potrafią na drodze wyrabiać to byłbym za tym, aby niektórych obowiązywały ograniczenia o połowę niższe niż to co na znakach i wprowadzenia "prawa jazdy" dla pieszych i rowerzystów. Jak nie zda to niech taki w domu siedzi.
Dodano: 11 lat temu
Do zieloczek_dz: Najpierw drogi, a później kontrole. O bezpieczeństwo dba się inaczej, liczy się praca u podstaw. O czym my tu rozmawiamy skoro w Polsce nie ma gdzie z dzieckiem legalnie pojechać żeby go prostej obsługi auta nauczyć. Ma po 30 godzinnym kursie być mistrzem kierownicy? A państwa skandynawskie są jak policyjne. Obywatele zachowują się jak tresowani i jeden na drugiego donosi (szczególnie w Szwecji). Za taką wolność to ja dziękuję. Mają za to dobre drogi i wiele wiele innych elementów infrastruktury. U nas też najpierw od tego powinni zacząć. Niestety w tym kraju wszystko robi się odwrotnie.
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: mówisz że wtedy tyle mógł nazbierać?
Dodano: 11 lat temu
Witam kolegów:) to pierwszy takowy mój wpis , czytałem wypowiedzi wasze na temat ludzi stawiających brak rozumu wyżej niż cudze życie!!! Mieszkając w Polsce często się spotykałem z takimi co to za nic mają cudze życie,zdrowie itd... ale mamy je tylko jedno. Auto jakie by nie było zniszczone to specjaliści naprawia, człowieka się nie da!!!Mieszkam teraz od dwóch lat w Norwegii z rodzina i powiem wam ze podoba mi się podejście tu ludzi do przepisów choć nie raz swędzi mnie noga by wdepnąć , bo droga fajna, zero ruchu a ograniczenie 60 bądź 70 ale..... oni tak jeżdżą i żyją i czują się dobrze, więc i ja tak się uczę. Oczywiście jak wszędzie nie brakuje szaleńćów, ale gdy takowy tu zrobi wypadek bądź Policja Norweska go złapie to długo leczy się ze swojej głupoty na domiar bardzo ale to bardzo kosztownej!!! Czytam w necie często opinie pod artykułami dotyczących stawianych przez ITD fotoradarów i nabijaniem kasy państwowej z mandatów i powiem wam że Maja oni Rację że stawiają bo nic innego tak nie mobilizuje jak kara pieniężna. Gdyby jeszcze ściągalność była taka jak tu w Norwegii to w pół roku wszyscy by jeździli jak przepisy mówią!Byłem w Polsce kierowca TIR i wiem jak trudno się jeździ po Polskich drogach , wiem jakie się telefony otrzymuje od szefostwa ale wiem jedno że wyjeżdżając za Polska granice wszyscy jadą tak jak trzeba i nasuwa się pytanie , czy w swoim kraju nam nie zależy na swoim i innych życiu, a w innym to się naglę zmienia? pozdrawiam...
Dodano: 11 lat temu
Do mariusz-jagi: Akurat w Warszawie to jest ze cztery razy więcej zbieraniny z całej Polski niż rodowitych warszawiaków. "Blachy" warszawskie mają też auta w leasingach bo większość firm oferujących takie finansowanie zarejestrowanych jest w "Waszafce" tak więc "numery" nie są tu żadną wskazówką. Nie, żebym miał "coś" do napływowych ale trzeba wziąć fakty pod uwagę. Zastanawiam się tylko na ile ta antypatia reszty Polski do Warszawy i warszawiaków jest spowodowana zachowaniem rodowitych warszawiaków, a na ile tych, którzy są napływowi lub mają jedynie warszawskie rejestracje. W końcu tych rodowitych mieszkańców Warszawy to w większości przetrzebili Niemcy i powstanie warszawskie, a następnie przyszli Rosjanie i komuniści wykańczając tych, których jeszcze udało im się namierzyć bo wiadomo jaki był ich stosunek do AK. Do tego dochodzą powojenne przesiedlenia oraz budowa mieszkań z wielkiej płyty powiązane z przydziałami mieszkań ludziom z całej Polski. Przypuszczam, że nawet zrobienie doktoratu z tego tematu nie wyczerpałoby w stu procentach możliwych scenariuszy. No chyba, że byłby przynajmniej wielkości biblii ;-)
Dodano: 11 lat temu
kierowca Audi to pewnie warszawiak na gościnnych występach, odbija sobie za korki w tygodniu w mieście he he
Dodano: 11 lat temu
Chyba na zlot się śpieszył...
Ta trasa, podobnie jak Wrocław-Kudowa jest dość dość wolna i kręta. Bardzo ciężko wyprzedzić czasem nawet załadowanego busa. Ale przepisy to przepisy, nie powinno się ich łamać...
Dodano: 11 lat temu
Do rekord5: spoko;)
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: Jak się domyślasz nie byłem to ja ;)
Co do Twoich poniższych wpisów to powiem iż technikę jazdy mam podobną, poza polskimi autostradami, gdzie staram się respektować jedno z nielicznych moim zdaniem rozsądnych ograniczeń prędkości. 140 km/h + 10 tolerancji na dwupasmowej autostradzie, to moim zdaniem sensowne ograniczenie, dlatego bardzo staram się go przestrzegać.
Wynika to też po części z moich doświadczeń. Swego czasu dużo jeździłem po europejskich autostradach i przeżyłem na nich parę niebezpiecznych sytuacji w tym awaryjne hamowanie z ponad 200 km/h, więc wiem jak to jest.
Wiem też jak to jest jak w ciągniku siodłowym jadącym przed nami(nawet po pasie obok) zblokuje się hamulec najazdowy.
Na zwykłych drogach, zazwyczaj też przekraczam prędkość o jakieś 20-30 km/h i bardzo rzadko używam CB.
Jednak zdarza mi się i to nawet jadąc z rodziną przekraczać prędkość znacznie więcej, mam takie miejsce po drodze na działkę gdzie przekraczam prędkość w jednym miejscu ponad dwukrotnie a w drugim trzykrotnie.
Pierwsze to ograniczenie prędkości do 40 km/h ze względu na "nierówną drogę" czyli w rzeczywistości mały mostek.
Tam jadąc nawet w pełni załadowanym autem bez problemu przejeżdżam 90-100 km/h, nawet nie trzeba "przycinać".
Najwyraźniej ktoś ustawił ten znak na wypadek gdyby ktoś inny jechał tamtędy jakimś wrakiem z rozwalonym zawieszeniem i pewnie jeszcze przyczepą, bo widywałem w tym miejscu nawet CC czy Tico będące wstanie bez problemu przejechać 90 km/h.
Dlatego tam właściwie nikt nie zwalnia (droga poza terenem zabudowanym więc ograniczenie 90km/h).
Drugie miejsce na tej samej drodze to ograniczenie prędkości do 30km/h z powodu... wyjazdu z budowy, na której nie dzieje się nic od... ponad roku. Znak jednak dzielnie stoi z czego czasem chętnie korzystają niebiescy. Raz nawet się zatrzymałem by zwrócić im uwagę, że zamiast łapać na tym debilnym ograniczeniu kierowców powinni zgłosić gdzie trzeba źle ustawiony znak, czym byli oczywiście oburzeni.
Jednak właśnie taki system powoduje, że nikt nie szanuje ograniczeń, wszyscy wiedzą iż są one poustawiane u nas bez ładu i składu w znakomitej większości, co prowadzi do tego, że każdy wg. własnego uznania dobiera prędkość.
Do tego nadmierna ilość wszystkich znaków, przy dłuższej codziennej jeździe niemożliwa nawet mimo szczerych chęci do ogarnięcia, służby dbające o stan budżetu zamiast dbać o stan bezpieczeństwa i mamy efekt jaki mamy.
Co do Audi, moim zdaniem przesadził, jednak też bym go aż tak bardzo nie potępiał bo przejście było rzeczywiście źle oznakowane. Wprawdzie zapewne nawet prawidłowe oznaczenie by go nie powstrzymało przed manewrem, którego dokonał, jednak to tylko domysły.
Dla mnie za ten bałagan na naszych drogach jest jednak odpowiedzialny głównie ustawodawca, który nie potrafi w sposób akceptowalny dla większości kierowców i możliwy do egzekwowania uporządkować oznaczenia dróg, zły system szkolenia i egzaminowania przyszłych kierowców, wciąż kiepska infrastruktura, i dodatkowo zły system egzekwowania PORD, skupiający się na wpływach do budżetu zamiast na bezpieczeństwie.
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: No muszę przyznać, że w tym co napisałeś jest mnóstwo racji i zgadzam się z Tobą w 100%. Niemniej jednak dużo jeżdżąc widzę mnóstwo takich zachowań które budzą jednak wątpliwości. Bardziej o tego drażni mnie jednak cwaniactwo typu wcinanie się na chama, parkowanie na kopertach itp. A jeśli chodzi o oznakowanie - bez komentarza.
Nawet Sobiesław Zasada w jednej ze swoich książek poruszył absurd oznakowania naszych dróg...
Dodano: 11 lat temu
Do panda05: Sorry to miał być ogólny komentarz,przypadkowo zrobił się odpowiedzią na Twój i nie chce się skasować.
Dodano: 11 lat temu
Do panda05: Oj gdybym miał kamerkę to wczoraj byłoby się czym chwalić,przejechałem 1300km więc debili na drogach nie brakowało np.takiego który prawie dotykał do zderzaka przy 160 na A2 w PL.
Dodano: 11 lat temu
o prosze dzierżoniów - bielawa, myśle że jakby tam postał cały dzień to nie jedną taką sytuacje można by zarejestrować, normalka na tej drodze. Ale co do tego że wcześnij była tam 50ka, to chyba troche przesada
Dodano: 11 lat temu
Do autre2003: [zolta] Wpis dnia! [totalszok] [nono] [rozpacz]
Kto tu przychodził [niewiem] i oceniał? [screwy] Słabo mi... [panna]
Dodano: 11 lat temu
Do gregbun: [up] tendencja do samo-destrukcji jak rozumiem ;-)
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: eliminuja sie sami
Dodano: 11 lat temu
Do Thorne: Często w trasie spotykam na drodze prawdziwych wariatów, pędzą na złamanie karku wbrew rozsądkowi. Czasem naprawdę trudno ich wyprzedzić [smiech2]
Dodano: 11 lat temu
Do gregbun: A jak ten "pal" im się spodoba to co? Obłożyć słomą ze smołą i podpalić? [smiech2]
Dodano: 11 lat temu
Do aarot: [up] No nie można dać się zwariować z tą "porządnością" ;-) Z "nie porządnością" z resztą też, każde skrajności nie prowadzą do niczego dobrego. Jak to mówią: "Po to biały człowiek wymyślił rozum żeby z niego korzystać", a takie wpisy jak ten pobudzają niepotrzebną agresję. Ja jak widzę "debila" (modne to określenie tutaj) na drodze to trzymam się od niego z daleka i tyle. A tym "debilem" może być i ten co przegina z prędkością i bezkompromisowym łamaniem przepisów jak i taki ograniczony lebiega co jedzie autostradą 90km/h lewym pasem. Ja też łamię przepisy, szczególnie prędkość ale staram się nie przekraczać więcej niż o 30km/h tego co na znakach bo w razie czego i punkty, i mandat w tym przedziale jeszcze są do wytrzymania. No chyba, że na autostradzie, tam nie mam skrupułów ;-) Nie łamię za to NIGDY więcej niż jednego przepisu na raz i nie przekraczam ciągłych linii jak są. Jak się to robi sprytnie i z głową to niebezpieczeństwo jest niewielkie wbrew temu co próbują nam wmówić. Narażenie się na mandat też niewielkie jak w podejrzanych miejscach jest się czujnym. Nie trzeba mieć nawet CB. Jak się zna mentalność niebieskich to w 90% można przewidzieć gdzie się zaczają. We wszystkim trzeba mieć umiar i jest OK. Pozdrowionka [papa]
Dodano: 11 lat temu
piratów drogowych na szubienice a potem donosicieli na pal...i ku-rwa dyskusja będzie zbedna kto ma racje
Dodano: 11 lat temu
MarcinGP, art73 - wreszcie jakiś głos rozsądku. Dobrze wiedzieć że na drogach można jeszcze spotkać rozsądnych kierowców.
Dodano: 11 lat temu
Do kruk_sk: Ale jak to się ma do tematu dyskusji? Bo ja jakoś związku nie dostrzegam.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl