Dziś zakupiłem w końcu Hondę, pierwszą w moim życiu. Pojechałem aż do Łasku oddalonego o ok. 90km. Przed wyjazdem miałem "nagraną" jeszcze Toyotę Avensis z 2004r. ale gdy tylko zobaczyłem, posłuchałem i przejechałem się Hanią to już wiedziałem, że musi zostać moja. I tak też się stało. Zanim jednak zdecydowałem się na Hondę Jazz wiele dni, o ile nie tygodni, przeglądałem oferty, opinie, fora itp. strony o tematyce Jazza. Po "wchłonięciu" tej całej wiedzy udałem się w docelowe miejsce w celu oględzin modelu z 2007r. Gdy podszedłem po raz pierwszy do auta byłem zdziwiony jego rozmiarami. Byłem przekonany, że będzie mniejszy. Auto było akurat uruchomione, a dźwięk wydobywający się z silnika był ledwo słyszalny, myślałem nawet, że samochód nie jest uruchomiony. Posprawdzałem to co mogłem, wykonałem jazdę próbną i wróciłem Hanią do domu. Czas odkryć co ma w sobie ten pojazd. Na razie jestem zadowolony z wyboru i zakupu... żona również