Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Alfa Romeo 156
»
zaległości...te fajne i te mniej fajne
Wpis w blogu auta
Alfa Romeo 156
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 879 razy
Data wydarzenia: 18.09.2011
zaległości...te fajne i te mniej fajne
Kategoria: inne
No więc tak... na początku września przyszły do mnie zamówione naklejki na logo AR- stare na masce już było niewidoczne. chciałem najpierw zamówić oryginalny znaczek, ale kwota 80zł mnie przerażała. Dlatego na forum alfaholików zamówiłem naklejki. Żadnej negatywnej opinii na ich temat, a do tego gratisyi cena też znacznie się różniła(20zł za 3 sztuki) I było tak jak opisywali inni forumowicze, pasują idealnie. Nie da się zauważyć że to naklejka.
Później były dwa mniej przyjemne wydarzenia związane z alfą Wraz z żoną byliśmy na weselu...ustaliliśmy że to ona będzie kierowcą. No i stało się pierwsze otarcie. wyjeżdżając z imprezy cofała i zahaczyła tylnym zderzakiem o wystający kawałek fundamentu płotu. no cóż, zdarza się...jakoś jej wybaczyłem
Dwa tygodnie później żona pojechała z koleżankami połazić po sklepach...od początku czułem że źle się to skończy. Nie minęła godzina jak zadzwonił telefon że miały stłuczkę ależ się wkur..łem... Udało mi się dotrzeć na parking pod galerią handlową w Słupsku. Wszystkie trzy już stały i lamentowały. Żona cofała na parkingu i nie zauważyła nadjeżdżającego VW Lupo, którym również jechała kobieta...no cóż, chciały się widocznie lepiej poznać Niestety laska jadąca VW nie była właścicielką, bo gdyby była, wzięła by 3 stówki i było by po sprawie, a tak zdzwoniła po brata(właściciela). Ten przyjechał i nie było mowy o dogadaniu się. Spisaliśmy oświadczenie i tyle. 60%zniżek za bezszkodową jazdę od 8lat poszło się je.. ać (zanim zdałem prawko, miałem motorower zarejestrowany na siebie-dlatego 8 lat). Alfa nie ucierpiała tak bardzo, lekkie zarysowanie tylko. Lupo miało wgniecione tylne nadkole i porysowany lakier.
Po tych dwóch zdarzeniach stwierdziłem że chyba nie ma sensu inwestować w wygląd zewnętrzny tego samochodu, skoro jeździ też nim czasem moja żona. Dopóki nie będzie miała swojego auta, tylko na sprawność techniczną będą wydawane pieniądze
Zastanawiam się tylko nad wykupieniem polisy AC. W listopadzie kończy mi się OC, rozejrzę się też wtedy nad AC.
Następnego dnia po parkingowej stłuczce wyjazd na zlot AWC. Od Słupska z Baaartezem, a dalej dołączyli do nas Zonq i Kiwi. Zlot był świetny. Super ludzie, super miejsce. nie ma się co rozpisywać, Ci co byli wiedzą jak było, a Ci co nie, to dowiedzieli się już z licznych relacji. Aha, w drodze na zlot jadąc z Bartkiem natknęliśmy się na rzadko spotykany widok. Płonące Audi A6 lub A4(z tych nowszych już). Płomień na kilka metrów. Auto stało w lesie, wokoło pełno gapiów. Nie było sensu się zatrzymywać. W sieci niestety nie znalazłem żadnego zdjęcia. Jadąc już ze zlotu, tylko że już nie do Słupska, a do Kępna, za Kaliszem przekonałem się że jednak można samochodem trafić ptaszka Wróbelek zatrzymał się na wycieraczce. zatrzymaliśmy się na stacji w celu usunięcia go i tak stojąc przed nim zastanawialiśmy się jak go usunąć podjechał jakiś kozak, złapał go za flaki i kawałek po kawałku go wytargał jeszcze raz dzięki nie musiałem brudzić rąk
I to by było prawie wszystko w tym wpisie. Niedługo czeka mnie wymiana oleju, rozrządu itd, bo 150tys wyskoczyło, więc już czas.
Jeszcze jedno. Ostatnio tak siedząc i zastanawiając się ile przejechałem już km za kółkiem, stwierdziłem że mając na liczniku Alfy 150kkm, a na liczniku Honkera 90kkm, przejechałem około 100kkm. Dla jednych mało, bo robią tyle w ciągu roku, dla innych dużo, bo przez całe życie tyle nie zrobią. Ja prawdę mówiąc dopiero 3 lata temu mając Corsę B zacząłem robić coś więcej tych km. Bo przez pierwsze dwa lata zrobiłem około 4kkm trabantem i autem ojca, bądź kumpla.
Reasumując uważam że przez te 100kkm zdobyłem cenne doświadczenie, ale nie jestem też doskonałym kierowcą, każdy ma jakieś wady, każdy popełnia błędy, np. notorycznie przejeżdżam na "późnym zielonym", oraz zdarza mi się nie zapiąć pasów No ale trzeba się na nich uczyć. Teraz już wiem że tak nie można Pan policjant mi powiedział Bo zapomniałem dodać że jadąc na zlot, dosłownie minutę po wyjechaniu z domu zgarnęli mnie nieoznakowanym Passatem Przejechanie na "późnym zielonym" 300zł, brak pasów 100zł. niestety nie udało się dogadać, ale obiecałem pieskowi że już więcej nie będę tak robił i dostałem tylko stówkę za pasy
chylę czoła
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Ale naklejka jest dobrym rozwiązaniem - przynajmniej z tego co czytałem na alfaholikach
Żona za kierownicą? Moja na szczęście nie ma prawka
Upolowany zwierzak? Ja póki co poluję tylko na owady...
100 tys km za kółkiem to niezły wynik, zwłaszcza jak na Twój wiek. Ja mam dopiero 60 tys, i bardzo wolno ta liczba rośnie
Złe przyzwyczajenia muszą kosztować
Logo rzeczywiście nie wygląda na naklejkę.
Wpis jak najbardziej rzeczowy!
Te pióra chyba wpadły mu w oko (dosłownie) .
Oj, Maćkowy, Maćkowy .
Patent ze znaczkiem - trafiona decyzja, oby szybko nie wyblakł.