Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Honda Civic ufo
»
Zapis zarazy, czyli rok 2020 w Civicu
Wpis w blogu auta
Honda Civic
Dodano: 3 lata temu
Blog odwiedzono 1166 razy
Data wydarzenia: 23.01.2021
Zapis zarazy, czyli rok 2020 w Civicu
Kategoria: obserwacja
1. Silnik 1.8 i-VTEC pod wyjątkowo krótką maską z racji wolnossących rozmiarów i czterech cylindrów jest niezwykle dekoracyjny. 142 konie mechaniczne dodają tej formie treści.
Otwieranie przedniej pokrywy może uchodzić za przyjemność, gdy widzimy w komorze silnika klasykę klasyki. I przedmiot smutku zarazem, gdy w salonie nie znajdziemy już niczego podobnego. Dowsizing, turbiny? - bez obaw, wolnossący motor wróci pod maskę z najnowszym Civicem XI. Niestety, jako generator dla zespołu hybrydowego. Wszystko razem poskutkuje większą masą, gorszym wyważeniem i niewiele pomogą nawet lepsze nastawy wielowahaczowego zawieszenia. Winę ponosi polityka Hondy, żeby nie sprzedawać niczego innego jak tylko benzyniaki z bateriami układu hybrid, i to wcale nie takiego mild. Pewne jest jak w banku, że to będzie drogo kosztowało...
Skoro jesteśmy przy silniku, zarazą numer 1 MY'2020 była ogłoszona cena Hondy Jazz w kwocie 93900 złotych .
Zarazą numer 2 - zimowe perypetie z serwisem ASO (początek lutego), gdy znaleziono wyciek z uszczelniacza. Ponoć miał być odpowiedzią na wzmożone dolewki oleju 5W30 - i był. Serwis jednak wydał samochód przed godziną zamknięcia, żeby nie uszczęśliwić mnie autem zastępczym. I po dwóch dniach znajoma kontrolka oleju zaczęła świecić na czerwono.
Płyta podsilnikowa była usmarowana olejem jak patelnia, w środku czuć było swąd przypalającego się Castrola, a przypuszczalnie owocem tej sielanki do dziś jest ślizgające się bardziej lub mniej sprzęgło przy ruszaniu z miejsca. Przyczyna? Ależ oczywiście, po regulacji faz rozrządu nowa uszczelka w płynie nie złapała jak należy...
Cóż - przy uwzględnieniu sobotniej reklamacji wydano mi na weekend auto zastępcze (doczekało się swojego konta, a jakże) i do wtorku czekałem na sprawny samochód. I taki wrócił.
2. Olej jednak nie przestał ubywać. Temat wrócił wczesnym latem, na urlopie i pojawiał się znienacka w najmniej potrzebnych momentach. Motor suchy - jak stwierdzili niezależni mechanicy. Wymienili olej na 10W40 (ponoć serwis ASO miałby o tym złe zdanie...) i jak na razie do końca roku 2020 dolałem łącznie około litra zapasu, przejeżdżając ponad 5000 kilometrów.
3. W serwisie niezależnym udało się wymienić przed końcem wakacyjnej laby: klocki i tarcze, olej w skrzyni biegów (pracuje odtąd świetnie, poza incydentalnym odmówieniem współpracy... zgaszenie, wrzucenie biegu na zimno i odpalenie pomogło, a problemowi nie zdarzyło się powrócić), wspomniany silnikowy, nabicie i ogrzybienie klimy, filtry itp., itd.
4. Spalanie benzyny nie wychyliło się jak dotąd poza skalę 7 litrów. Zimą trzyma się na Dębicowym odcinku na poziomie 6,9 l., a latem było to 6,2 l./100 km. Dobrze, jestem zadowolony. I tak, wciąż lubię świadomą ekojazdę wspieraną przez Yanosika.
5. Żadnych zdarzeń po stronie szkód - z wyjątkiem upartych gryzoni, które jeszcze na koniec 2019 roku odwiedziły kabinę i zostawiły gdzieś osmotyczne ślady i woń własnych fekaliów. Który raz obiecuję sobie kompleksowe sprzątanie?
6. Czasem myślę o innym aucie, ale jakim? Nie pożerającym oleju i młodszym niż 9 lat, które za dwa miesiące stukną Civikowi? Pytanie tylko, czy będę zadowolony. Lubię ten samochód. Za niedorzeczne jednobryłowe nadwozie, za niewygodne wsiadanie i wysiadanie moich pasażerów. Za moją głupkowatą minę, gdy ktoś szuka klamki w tylnych drzwiach. Za resztki analogowości i manualną skrzynię, z którą nie muszę walczyć. Z drugiej strony, jak pisał mi nieraz nasz MaArek77, "życie jest zbyt krótkie, aby jeździć tym samym". OK, ale nie tylko Golfowi miłość wszystko wybaczy. A te wszystkie hybrydy iV, które dostaną wkrótce ekskluzywne plakietki RS, GTI i Cupra - czy rzeczywiście byłbym gotowy na nowości i szaleństwa? Nie, chyba mnie nie stać, a w budżecie za rozsądną cenę zostają podrożone już Tipo, Duster i Sandero . Tym bardziej, że jak pisał w swoim blogu MrBean, nawet Giulia może być autem statecznym. A ja lubię wysokoobrotową stateczność niepozornej Hondy, która ładnie się starzeje.
7. I tak doszedłem do tytułowego zapisu zarazy - w 2020 roku mniej przejeździłem kilometrów niż zwykle i jak zapewne wszyscy, a wyjątkowo katastrofalny okazał się marzec i kwiecień. Dlatego 2021 musi się zacząć i przyspieszać w tempie innym niż tamten, na który spuśćmy w końcu zasłonę milczenia. Auto zaś (Civic Kvivik) obroniło się, dzielnie znosząc niefrasobliwość ASO.
A kto wytrzymał do końca, temu browar i kawę .
Ostatnia aktualizacja: 26.01.2021 08:31:13
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu
Aż dziwne, bo równie wysilone Toyoty tych problemów nie mają.
Oczywiście
To też pojęcie względne... Nie znasz dnia, ani godziny...
Ja też swego czasu myślałem, że z Fiata nie wysiądę . Do czasu. Choć oczywiście gdzie Fiat, a gdzie Honda. Tobie wróżę to samo, kwestia czasu
Mulę róż to pewnie w środku
A tego TDI kupilem w PL dla oszczednosci 11 lat temu... i został u mnie
Tu weterynarz potrzebny jeżeli już