Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Golf "Helmut"
»
(NIE)ZAREJESTRUJĘ PANU SAMOCHODU...
Wpis w blogu auta
Volkswagen Golf
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 819 razy
Data wydarzenia: 03.07.2013
(NIE)ZAREJESTRUJĘ PANU SAMOCHODU...
Kategoria: inne
Po przyjeździe czekały mnie typowe formalności dotyczące rejestracji „Helmuta”. Na pierwszy strzał przegląd techniczny ( niestety nie jakości DEKRY tylko jak się okazało jakości pana Mietka, co najmniej z Ukrainy, nie obrażając żadnego Mietka . Dodam, że nie był to pierwszy lepszy warsztat tylko taki, w którym robię przeglądy od kilku lat. Przegląd był nie zbędny, bo mój Wydział Komunikacji (WK) nie uwzględnia przeglądu niemieckiego mimo, że ten był ważny jeszcze 2 lata Wydawało mi się, że mieszkam w Unii Europejskiej, gdzie jednym z jej założeń jest swobodny przepływ usług i towarów…Pani w WK poinformowała mnie ze na niemieckim dowodzie jest za mało informacji o aucie w porównaniu do polskiego! To nic, że WK w sąsiednim powiecie uwzględnia ważny przegląd niemiecki. Co urząd to inna interpretacja przepisów jak widać Następnie Urząd Celny (UC) gdzie wycena i wydanie dokumentu trwało nie cale 30 min O dziwo w Urzędzie Skarbowym (US) potrzebny dokument dostałem od ręki. SZOK
Gdy skończył się termin ważności tablic celnych i ubezpieczenia udałem się z kompletem dokumentów do WK. Wyobraźcie sobie moją minę, gdy w okienku usłyszałem, że Pani nie zarejestruje mi auta, bo według niej diagnosta dokonujący pierwszego przeglądu na terenie Polski popełnił błąd i wszystkie dokumenty za które nie mało zapłaciłem są nie ważne
No i się zaczęło, ponowna wizyta u diagnosty, pretensje, że co on tam powypisywał. Diagnosta na to, że tak mu system pokazuje i że nic nie zmieni, bo dane poszły już do centralnej ewidencji pojazdów. Skrócę opowieść teraz o kilka wizyt u diagnosty i WK. Ostatnia wizyta u diagnosty odbyła się już z samym szefem zakładu, który osobiście przy mnie dzwonił do WK i kłócił się z Pania z okienka Po burzliwej rozmowie z WK i kilku tel do serwisów VW naniesiona została poprawka na przeglądzie. Z tym udałem się ponownie do UC gdzie po wizycie u samego naczelnika udało mi się dostać poprawiony dokument potwierdzający opłacenie akcyzy. O dziwo w US nie było problemu i dokument został poprawiony od ręki
Po dwóch dniach jeżdżenia i prostowania błędu ( jak się okazało pan diagnosta miał stary system w komputerze) udało mi się zarejestrować „Helmuta” w ostatnim dniu ważności tablic i ubezpieczenia Potem już tylko wizyta w PZU i „płacz” przy kupnie polisy (mam tylko 25% zniżek jak na razie) i wypite nie jedno piwo, że mam to już za sobą
Przez kilka dni czułem się jak bohater filmu Brei
Po 2 tyg. pojechałem odebrać stały dowód i okazało się, że system znów zawiódł i do kodu pocztowego mojej miejscowości dopisał jeszcze jedną miejscowość. Tak nawiasem co to są za systemu z ery PRL-u czy co….??? Po ponownej wizycie w WK odpowiednia adnotacja pojawiła się w dowodzie
Jakie szczęście, że wszystkie urzędy mam już za sobą
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
PS. Lubię Łódź, moja córcia dwa lata temu tam się urodziła w Centrum Zdrowia Matki Polki Przez tydzień codziennie do Was przyjeżdżałem. Kiedy remontowali Katowicką, A2 zaczynała się dopiero w Strykowie, a jeszcze zaczęli remontować dodatkowo DW713 i 714 (Pabianicka) MASAKRA!!!
Dobra, koniec narzekania. nie będę sobie humoru przed weekendem psuł
Otóż "nie ma takich pieniędzy, pieniądze są tych, którzy je mają". Nasz "żąd" działa więc w myśl powiedzenia "co je Twoje(czyt.obywateli) to je moje, a co moje tego nie rusz" .
A tak na poważnie też mnie krew zalewa, na każdym kroku Ci kłody pod nogi rzucają, wszystko musi być inaczej, czyli zazwyczaj gorzej. Łódź jest teraz tak poryta, że się jeździć nie daje mimo wakacji. Dziś 9 km jechałem przez prawie godzinę. Rozryć, rozryli i to im poszło bardzo dobrze, gorzej już z doprowadzeniem tego wszystkiego do ładu, bo jak zwykle trzech robotników z jedną łopatą na krzyż stoi i oczywiście pracują tylko do 16. Do tego kanalizacje najlepiej czyści się w dzień, a jeszcze lepiej w godzinach szczytu, do tego to też najlepsza pora by puścić zamiatarki. Jakoś nie potrafię zrozumieć dlaczego nie można tych prac robić etapami jak w każdym normalnym kraju. W dodatku organizacje ruchu podczas tych remontów lepiej by dziesięcioletnie dziecko zorganizowało, niż Ci którzy to robili. Nawet żółtych linii z głową narysować nie potrafią, znaki pionowe nie zgadzają się z poziomymi, a jedne i drugie są często całkowicie oderwane od rzeczywistości. W dodatku większość remontowanych dróg zamiast poszerzać, zwężają. Niedawno wyremontowali drogi, którymi teraz puścili cały ruch, w mieście tranzytowym bez obwodnicy, efekt łatwy do przewidzenia, ale nie dla wszystkich. Potem zamkną tamte by je wyremontować, a ruch puszczą tymi co teraz remontują. Genialne, bo w ten sposób można remontować miasto do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej.
W dodatku jesteś bez serca , przecież wybrańcy narodu mają rodziny i znajomych, którzy mają rodziny i znajomych, i w dodatku większość z nich niewiele potrafi, to co mają robić?
Przecież jakby ich przy maszynie jakiejś postawić to jeszcze sobie by krzywdę zrobili, albo komu innemu.
W urzędzie też mogą zrobić krzywdę, ale przynajmniej nie sobie
http://youtu.be/7oX727I9oRw
Trzezie "ZET" jeszcze jest w trakcie, bo jak nie wypije z każdym znajomym który sie dowiedział o zakupie to przecież auto zerdzewieje albo jak nie naoliwie to bedzie piszczało Różne wymówki stosują
A o 4 "ZET" będzie ciężko hihi (wyryło się dokąłdnie w pamięci)
Brat co 2 lata zmienia auto i załatwia wszystko w jednym okienku!
Firmę też założył w 15 min w jednym okienku i pewnie z jednym podpisem...sam był w szoku, że tak krótko to trwa w "normalnym" państwie
Jednym z warunków właśnie przy szukaniu auta było ważne badanie techniczne. Niemiecki przegląd szczególnie jak auto opuszcza Niemcy jest jak piszesz bardzo rygorystyczne i wystarczy jakaś głupota a nie dostaniesz auta z powrotem do puki go nie naprawisz A u nas wiadomo jak to wygląda
PS. A teraz już sprawa załatwiona więc zastosuj metodę studencką czyli 4x"ZET": Zakuj, zdaj, zapij, zapomnij. Pozostały Ci do załatwienia dwie ostatnie "zetki"
Ale Polska to chory, idiotyczny kraj.
W Niemczech auto rejestruje się szybko a tablice na życzenie kosztują 15 Euro, np wyznacznik województwa (np: B, HH i za tym dowolna cyfra i kombinacja liter pierwsze litery naszego imienia i nazwiska, rok urodzenie czy szczęśliwy numer).
Jeśli tylko w systemie kombinacja jest wolna problemu nie ma.
A w Polsce tablica z napisem np "WO Boss" to owszem co innego ale kosztuje jedyne 1000 zł (idiotyzm).
No czyż nie lepiej kasować 60 zł a nie 1000 zł a kasę zbijać na większym zainteresowaniu procederem wyboru ?
Firmę w Niemczech tez zakłada się w 10 minut w jednym okienku i kosztuje to 25 Euro.
A badanie techniczne, no nie jest uznawane po to żeby kasę ściągnąć dodatkową.
O jakości badani anie wspomnę bo w Niemczech jak auto ma oznaki rdzy badania nie przechodzi a w Polsce za flaszkę to auta złożone z dwóch przechodzą, bardzo niesprawne i zagrażające bezpieczeństwu nas wszystkich.
W Niemczech auta w którym wystrzeliła poduszka i sa pogięte podłużnice już się nie zarejestruje.
W Polsce zarejestruje się wszystko. Komentarz zbędny !