Tym razem całkiem na temat-po ostatnim wpisie, który mało miał wspólnego z dziennikiem pokładowym co zauważyła "Asiaczek"

Ostatnio Vectra zaczęła pracować nieco głośniej, ale myślałem że to wina przepustnicy powietrza, z którą miałem/mam małe problemy.(czyściłem ją-foto.)
Dziś byłem umówiony na sprawdzenia auta w serwisie, ale już po drodze zorientowałem się że nie tylko przepustnica robi problemy.
Głośno jak w traktorze i co kilometr coraz wolniej i głośniej, oczywiście brak mocy i oczy wszystkich mijanych ludzi na łysym gościu w Vectrze, którą się wozi 30km/h :D:D:D:D
Tłumik padł całkowicie-co i tak miałem w planach zrobić za jakieś 2-3 miesiące.
Jakoś dojechałem do serwisu i zostawiłem auto przy okazji wypytując się o ten problem z przepustnicą. Podobno w tym silniku lubi się psuć sterownik przepustnicy i to droga rzecz-nowy ok. 4500zl! Podobno również jest firma w Wa-wie która regeneruje te sterowniki za 1500zl...
Jakoś nie mogę uwierzyć, że to możliwe :D
Z moich wiadomości wynika, że może być problem z potencjometrem gazu i to nie będzie aż takie kosztowne ani skomplikowane
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Oczywiście wymieniłem tylko tłumiki-środkowy i końcowy koszt to 525zl.

P.s Rano uszkodziłem lakier kierownicą od roweru, więc dzień pełen wrażeń...