Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy babciaela » Żebranie przy drodze







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika babciaela
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1390 razy
Data wydarzenia: 07.07.2011
Żebranie przy drodze
Kategoria: inne
Wraz z poprawą pogody na pasy zieleni przed skrzyżowaniami wylegli uliczni żebracy. Zatrzymujący się na światłach kierowcy są nagabywani rozmaicie uzasadnianymi prośbami o wsparcie. I tu mam zazwyczaj dylemat moralny - z jednej strony współczuję nieszczęść - jakie zmuszają do żebrów ale też mam wątpliwość, czy faktycznie taka forma wsparcia (kilka zł podane przez uchyloną szybę:
a)załatwia sprawę i faktycznie pomoże nieszczęśnikowi?
b)czy przypadkiem ofiarodawca nie staje się jeleniem i nie dofinansowuje np. drobnego pijaczka?

Ciekawa jestem Waszych opinii na temat tego (moim zdaniem) narastającego zjawiska.

PS.Zdjęcie zrobione z daleka (więc żebrak nieidentyfikowalny)
Dodano: 13 lat temu
Do babciaela: no właśnie, w Polsce żebranie to nawet całkiem dochodowy "interes", bo licząc, że średnio dziennie taki jeden uzbiera 40zł, będąc nachalnym, np. pod marketem, to w skali miesiąca robi się już całkiem pokaźna sumka ok 1000zł, a teraz weź pod uwagę ile Ty, czy przeciętny Polak musi pracować na taką sumkę! Więc to mnie najbardziej wku.r... że takiemu to nawet praca nie w głowie przy takim obrocie z żebrania [grrr]
Dodano: 13 lat temu
Moje uczucia są mieszane... Nie ukrywam że wolę kupić bezdomnemu jedzenie niż dać pieniądze ale czasem pod sklepem wolę dać pieniądze. Dlaczego? Otóż jak podejdzie taki i zastuka mi w szybę to wolę dać tą złotówkę niż później wydać dużo większą sumę na lakiernika samochodowego... Taka prawda.;)
Dodano: 13 lat temu
Do baaartez: i to jest właśnie cena miękkiego serca, którego właściciel powinien mieć ..... itd. Pozdrawiam także.
Dodano: 13 lat temu
Do fjerzy: dziękuję za Twoja opinię ale bałabym się uogólnień. Działam w fundacji, która zajmuje się pośrednictwem pracy dla niepełnosprawnych i bywa bardzo różnie. Niektórzy petenci są bardzo niezadowoleni jeśli znajdziemy im pracę i robią wszystko by udowodnić, że się do nie nie nadają (biedactwa!) ale zdecydowana większość podejmuje i pracuje z wielkim oddaniem (na czym pracodawcy mogą nawet CZASEM zyskać - ale pewnie wiesz o czym piszę). Próba podania wizytówki fundacji ulicznym żebrakom niestety nie skutkuje ich zainteresowaniem - co skłania mnie do opinii, że żebrzą naciagacze. Mimo wszystko mam wątpliwości - ale twardo - nie daję żadnych datków.
Dodano: 13 lat temu
Do grzegorzd8:niestety i tak może być. Pozdrawiam także.
Dodano: 13 lat temu
Do maciek88: Przecież ryba jest do jedzenia ;)

Ale faktycznie - pieniądze rzadko, czasem papieros, częściej jakieś jedzenie.
Dodano: 13 lat temu
Do debrek3: też próbowałam Twojego sposobu - z dokładnie takim samym skutkiem.
Dodano: 13 lat temu
Do deeptrip: ale niestety nie zajmuje się - bo żebracy są nieusuwalni..
Dodano: 13 lat temu
Do An_stb: i właśnie mi chodzi o te 10%.....
Dodano: 13 lat temu
DO WSZYSTKICH SZANOWNYCH KOMENTATORÓW:
dziękuję wszystkim za opinie - jak widać pełne emocji o rozmaitej barwie. Problem jest i chyba jeszcze długo nierozwiązywalny.
Dodano: 13 lat temu
każdy ma "jakiś" sposób na przetrwanie.
Dodano: 13 lat temu
Myślę, że oni "pracują" na kogoś.
Dodano: 13 lat temu
nigdy nie daję pieniędzy. ewentualnie szluga;) lub kupuję coś do jedzenia. trzeba im wędki, nie ryby:)
Dodano: 13 lat temu
no way!
Dodano: 13 lat temu
Do And1WT: Każda sytucja jest inna i mnie widok Rumunów wyciągających ręce po pieniądze tylko denerwuje... Gdyby to ode mnie zależało, to wyczyściłbym z nich ulice... Ale są sytuacje, że pomagam, ale jak juz napisałem-kasy nie dam...
Dodano: 13 lat temu
Do lysy1233: Niby racja, ale naprawdę innym jest gorzej - co nie znaczy że żebractwo jest dobrym wyjściem. Jest wiele sposobów aby zarobić grosz.
Ja czasem daję, ale tylko kobietom z dziećmi. Może to naiwne, ale taki już jestem na widok dziecka
Dodano: 13 lat temu
Ja nie daje takim kasy... Sam muszę na wszystko ciężko pracować i nie widzę powodu dla którego miałbym te pieniądze komuś oddawać... Zdarzyło mi się kupić komuś biednemu coś do jedzenia, bo jakoś mnie ruszyło...
Dodano: 13 lat temu
Jestem przeciwny takiej formie pomocy, ale raz kiedyś zmiękłem po wyjściu z Reala z zakupami. Podszedł jakiś człek i poprosił parę złotych na chleb, bo nie jadł od kilku dni ... zlitowałem się dałem chyba piątaka jak dobrze pamiętam. Nie zdążyłem zapakować auta zakupami jak ów nieszczęśnik wyszedł zadowolony z otwartym piwkiem. Wtedy powiedziałem nigdy więcej! Ja ciężko pracuję aby mieć te przysłowiowe 5 złotych. Pozdrawiam.
Dodano: 13 lat temu
Ja znam 2 przykłady z Katowic.
1. Dziadek siedział na krześle na ul. Stawowej (jeden z głównych deptaków miasta) i żebrał, okazało się że gość ma wybudowaną chałupę, wysoką emeryturę a drugie tyle zarabiał na ulicy.

2. Na ul. Pułku Piechoty (tzw. 3 górki) w okolicach Giszowca stał chłopak o śniadej karnacji bardzo powykrzywiany tak jak gdyby rzeczywiście coś mu dolegało. Natomiast kuzyn który pracuje w pobliżu powiedział, że ten chłopak w autobusie zawsze jest wyprostowany i nie ma problemów z poruszaniem się.

Dlatego uliczni żebracy u mnie nie "zarobią", jeżeli ktoś chodzi od domu do domu i mówi że nie ma na jedzenie, to zawsze dostanie coś co mam w lodówce, niestety czasami widzę że moje dary leżą na ziemi :(
Dodano: 13 lat temu
Znajome widoczki.:) A co do żebraków to się nie wypowiem.
Dodano: 13 lat temu
Do mamlecz: Nie wiem jak było we wcześniejszych latach ale w 2010r paczki przywoziło się podczas finału akcji do magazynu (w każdym mieście gdzie była Szlachetna Paczka był taki magazyn, często korzystaliśmy z uprzejmości dyrektorów szkół którzy udostępniali pomieszczenia na weekend) tam darczyńcy byli proszeni o wypełnienie krótkiej nkiety (raptem 2-3minuty) otrzymywali certyfikac udziału w Paczce i był kącik z kawą ciastem, itp (z reguły ciasta pieczone przez wolontariuszy bądż ich rodziny).
Ogólnie bardzo fajna akcja, ale taki tryb pracy wybrano po wielu sygnałach - z jednej strony to jest wygodne dla darczyńców (niektózy np. nie chcieli się ujawniać iż to od nich pomoc) z drugiej strony mniej krępujące dla beneficjentów (ludzie którzy naprawdę potrzebują pomocy bardzo często o nią nie proszą ze wstydu, łątwiej sprawę załatwić przeszkolonemu wolontariuszowi. No i sprawa bezpieczeństwa - wolontariusz ma legitymację, a jego tożsamość można potwierdzić telefonicznie że to an pewno człowiek ze Szlachetnej Paczki a nie podszywający się złodziej - niestety takie przypadki też były)
Dodano: 13 lat temu
A żebraków zawsze olewam równo - chyba, że mnie inteligentnie zagada - i chce na piwo. Ale to się baaaardzo rzadko zdarza.
Dodano: 13 lat temu
Do benny86: Szlachetną paczkę swego czasu zrobiłem razem z klasą. jedenaście kartonów, worków itp. zawieźliśmy do jakiejś rodzin. najlepszy był opis, jak zareagowali na te prezenty - serio, dla tego opisu warto było trochę pieniędzy wydać i popracować chwilę :)
Dodano: 13 lat temu
Jeść pić kupię zawszę ale pieniędzy nie daje nigdy. Pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
Ja takim ludziom pieniędzy nigdy nie daję - jak mnei zaczepią (czy to na światłach czy na mieście gdzieś) coś do jedzenia czy picia mogę dać/kupić, ale nie gotówka. Finansowo wspieram instytucje charytatywne typu Caritas, sam pomagam w stowarzyszeniu Wiosna(organizujące akcję "Szlachetna Paczka" - pewnie słyszeliście?) więc myślę że pomagam w wystarczający sposób:)
Dodano: 13 lat temu
Myślę, że to bardzo indywidualna sprawa. Nie ma ani złej, ani dobrej postawy. Przynajmniej ja nie potępiam tych, którzy postępują inaczej. Zawsze mam w samochodzie drobne. Nie pozwalam myć sobie szyb, ale często (nie zawsze) daję 20-50 groszy. Na skrzyżowaniach, parkingach, również na ulicy, wyłączając siedzących żebraków pod bankami :).

Nie zawsze tak robiłem, ale dojrzałem i wiem, że jakim by ten cwaniak nie był naciągaczem i tak jest z nim kiepsko, jeśli musi to robić.

Jednocześnie nie wspomagam przez firmę ludzi piszących emaile lub przysyłających zwykłe listy opisując swoją sytuację. Zniesmaczają mnie moi znajomi egzaltujący się nieszczęściem i przysyłający mi taki spam (o czym im zresztą piszę). Od tego są fundacje.

Kiedy tacy proszący przychodzili do biura, pytałem czemu zamiast prosić o wsparcie nie proszą o jakąś prostą pracę - wystarczało.
Dodano: 13 lat temu
To zjawisko należy tępić na wszelkie sposoby. To są zwykli naciągacze , a w wielu przypadkach także przestępcy , czyhający na okazję. Macie w swoich autach przyciski zamykające drzwi od środka ? To używajcie !. Niejednego te zamknięcia uratowały przed " niewinnymi żebrakami " . Miałem takie zdarzenie gdzie zamknięte drzwi od środka uratowały mnie i mojego laptopa , w korku , przed światłami , przed niewinnym dzieckiem / 12-13 lat / żebrzącym o złotówkę. Pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
Do kiwi8521: o to to
Dodano: 13 lat temu
Do eldorado: SZCZEROŚĆ POPŁACA A KRĘTACTWO NIE!!!!
Dodano: 13 lat temu
Jeśli gość uczcie prosi o parę groszy na piwo bo go strasznie suszy to wspomagam od czasu do czasu.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl