Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Mercedes W123 Gandalf » Zgasły wszystkie światła...







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Mercedes W123
  • przebieg 326 112 km
  • rocznik 1981
  • kupione używane w 2010
  • silnik 2.4 D
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 1034 razy
Data wydarzenia: 21.10.2010
Zgasły wszystkie światła...
Kategoria: awaria
Cóż po przygodzie z akumulatorem i jego niespodziewanym wyładowaniem w 15 min... przyszedł czas na kolejną sytuację w trasie.

W piękny słoneczny poranek postanowiłem, że wybiorę się do mojego kolegi w odwiedziny. Trasa z Wrocławia do Zgorzelca... praktycznie 150km w każdą ze stron po "autostradzie A4"... Problem pojawił się już na wjeździe na drogę szybkiego ruchu... kontrolki kierunkowskazów praktycznie przestały świecić, radio przycichło... gdy się zatrzymałem i wysiadłem zobaczyłem, że światła ledwo co się palą... diagnoza nie była trudna - brak ładowania!!! Przypomnę, że kilka dni wcześniej ładowanie było sprawdzane i wskazywało prawidłowe odczyty!

Jakiś problem z alternatorem. Bez oświetlenia ruszyłem w dalszą drogę umawiając się telefonicznie z mechanikiem na to, że prosto do niego podjadę. Zdawałem sobie sprawę, że jeśli zgaszę silnik to już nie odpalę.

Sprawdzałem co jakiś czas poziom energii - zwykle włączając kierunkowskazy lub wycieraczki... przyznam, że o dziwo, słabo bo słabo, ale działały!!!

Po przybyciu do mechanika okazało się, że alternator nie ma jednej śruby i jakby się poluzował. Dokręcono, podładowano akumulator... ładowanie prawie w normie - 13,5V...

Wydawałoby się już wszystko dobrze, ale niestety było słychać jakieś dziwne, lekkie szmery dochodzące co jakiś czas z alternatora... były to łożyska! Mechanik powiedział, żeby uważać i jak najszybciej udać się do elektromechanika celem sprawdzenia. Awaria mogła skończyć się zatarciem alternatora i nieciekawymi skutkami w trasie.

Gdy kupowałem Mecenassa, poprzedni właściciel dał mi kosz części wymontowanych z innego egzemplarza - był tam drugi alternator. Postanowiłem wracać do Wrocławia. Dziewczyna pomocnie zlokalizowała mi zakład elektromechaniczny na Bielanach Wrocławskich. Zadzwoniłem i umówiłem się na 9 rano następnego dnia.

W drodze powrotnej, tuż pod Wrocławiem, z pod maski zaczął dochodzić dziwny hałas... jakby grzechotanie!!! Wiedziałem już, że alternator do jutra nie wytrzyma i muszę dziś mimo późnej pory podstawić auto do warsztatu. Tak zrobiłem!

Następnego dnia rano wraz z drugim alternatorem udałem się do warsztatu. Słusznie zrobiłem podstawiając auto wieczorem, ponieważ podczas odpalania przed wjazdem do hali z pod maski zaczął wydobywać się przeraźliwy pisk pasków i grzechot alternatora!

Właściciel warsztatu stwierdził żartobliwie - "...słychać, że żyje - albo umiera ;)"...

Po wyciągnięciu alternatora okazało się, że cały się praktycznie rozleciał... łożyska umarły!

Drugi, zapasowy należało przywrócić do stanu świetności - został zregenerowany. Oczyszczony(szkiełkowanie), uzupełnione uzwojenie, dostał nowe łożyska, nowy regulator i nowe łopatki... oczywiście zamontowany na nowym pasku!

Działa i ładuje... 14,5V 55A... Całość operacji kosztowała mnie 230 pln!

Pierwsze dwa zdjęcia przedstawiają całość po naprawie... kolejne dwa stary, wymontowany alternator...
Dodano: 14 lat temu
Do lysy1233: Masz rację... warto!!! W zasadzie naprawy kiedyś się kończą bo po jakimś czasie już wszystko będzie zrobione... wtedy pozostaje tylko regularny serwis i radość z klasyka w super stanie...

:) Wymienię świece żarowe na nowe Boscha i będzie to już chyba wszystko przed zimą... zresztą kto to może wiedzieć... ważne, że mam wykupiony assistance to mogę śmiało podróżować...
Dodano: 14 lat temu
Jestes wlascicielem klasyka, wiec radosc z jazdy i z mozliwosci pokazania sie taka fura niesie jakies naprawy za soba. Ale powiedz, czy nie jest tego wart?
Dodano: 14 lat temu
Dobrze, że nie zdarzyło ci się to 500km od domu... Pozdrawiam i oby jak najmniej takich "przygód".
Dodano: 14 lat temu
Dobrze,że obyło się bez większych kosztów.
Dodano: 14 lat temu
Dobrze , że tym razem już po kłopocie. Pozdrawiam
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl