Autostrada, prędkość ok 130, dwa pasy, upał.
Nagle coś z impetem uderza w szybę, zdążyłem tylko zobaczyć we wstecznym lusterku szybujący srebrny krążek. Dlaczego go nie widziałem jak wyleciał spod koła samochodu przede mną? Przecież patrzyłem cały czas na drogę! Dosłownie pojawił się znikąd.
Po zatrzymaniu obejrzałem szybę, na szczęście nie dopatrzyłem się żadnych odprysków a szyba nowa więc jeszcze się przejmuję
Aż tu nagle...
Zobaczyłem, że brakuje mi znaczka z przodu!
Smigiełko mi odpadło!. No właśnie. Czy aby na pewno?
Nie wiem czy wiecie, że BMW zmieniło wersję swojej własnej historii około 2010 roku. Wszyscy wiemy, że biało niebieskie śmigło reprezentuje tradycje lotnicze marki BMW, bla bla bla.
Otóż pod koniec zeszłej dekady jeden z badaczy marki zaczął grzebać w przepastnych archiwach i nigdzie nie było wzmianki, że to logo ma cokolwiek wspólnego ze śmigłem.
Natomiast ma wspólne absolutnie wszystko z flagą regionu, z którego wywodzi się marka czyli Bawarią. To własnie na fladze Bawarii widnieje biało niebieska szachownica.

Tyle tytułem bredzenia o meandrach historii. A najważniejsze, że rozebrałem kierownicę, poduszkę i przełączniki, naprawiłem pęknięty kabel od przycisku komputera