Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Opel Astra » Zima '18/'19







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Opel Astra
Dodano: 6 lat temu
Blog odwiedzono 890 razy
Data wydarzenia: 20.11.2018
Zima '18/'19
Kategoria: zmiany w aucie
Przewidując nadchodzącą zmianę pogody - na podstawie jej prognoz oczywiście, meteorolog ze mnie żaden [hihi] - i będąc akurat przejazdem koło ASO, przystanąłem w celu umówienia terminu zmiany opon.

Był wtorek 13 i na wtorek 20 z samego rana otrzymałem pierwszy wolny termin. Wchodzę w to, akurat wtedy mam wyjazd na CZ, więc lepiej trafić nie mogłem.

8 punkt podstawiam się zatem wg planu. Poranne zamieszanie jak zwykle kreuje opóźnienia i z serwisu wyjeżdżam kwadrans po 9. Nic to - do Krosna niedaleko (przesunęła się jeszcze robota z czwartku), do Czech też zdążę na nocleg ;).

Dwie letnie Touranza'e przejechały w drugim sezonie 25.011 km w 7 miesięcy i 15 dni. Czemu tylko dwie?

Otóż lewa przednia uległa uszkodzeniu (powierzchowne pęknięcie takie na 5 cm w górnej części) gdzieś między 26 a 29 września br. A zauważyłem uszkodzenie 29/09 w drodze powrotnej ze spotkania w Puławach (26 rano dopompowywałem i nie było tego)... Byłem z tym w ASO oraz w dwóch niezależnych serwisach oponiarskich (wszędzie diagnoza - uszkodzenie mechaniczne) z wynikiem 2:1 dla wymiany. Tylko jeden niezrzeszony stwierdził, że można z tym jeździć i nawet podkleił mi to jakimś specyfikiem. Żona dodatkowo zmyła mi łeb, a także wytoczyła ciężkie działa twierdząc, że na własnym bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać. W sumie podzielam Jej zdanie i tak oto nabyłem dwie nowe opony (model ten sam) 3 października, na których do dnia dzisiejszego (miesiąc i 17 dni) przejechałem 7.247 km. Dwie wymienione na początku mają po dwóch sezonach 47.877 km (12 miesięcy, 25 dni) na koncie. Poziom ich bieżnika szacuję na jakieś max 6 mm, bo ASO jak zwykle nie przywiązuje wagi do takich informacji [chytry], a ja jak zwykle zapomniałem zapytać [los2]. Na wiosnę sprawdzę ;).

Same Touranza klasa - jestem bardzo zadowolony z tych opon, dlatego też kupiłem ten sam model. Auto świetnie się prowadzi zarówno na suchym, jak i na mokrym. Bardzo dobrze radzą sobie z odprowadzaniem nawet nadmiernych ilości wody. Są ciche i jak widać zużywają się całkiem sensownie i równomiernie. Z czystym sumieniem mogę im wystawić opinię godne polecenia [bajer].

Operacja zakończona ;) - teraz Nokian'y do boju...[tuning]
Ostatnia aktualizacja: 22.11.2018 15:56:01
Dodano: 6 lat temu
Do ebdrinker:
I zapobiegliwa - jak to poetycko ujęła: "nie mam zamiaru zostać przedwcześnie sama, bo Tobie opony nie są potrzebne" .
Dodano: 6 lat temu
Do MaArek77:
Potenza miałem na czerwonym Bravo i jak do tej pory to dla mnie najlepsza opona na jakiej jeździłem. Przy Twoich przebiegach nie dziwię się, że nie zdążyłeś poznać ich zalet i potwierdzasz, że to nic szczególnego.
Turanza mieni mi się jako idealny kompromis pomiędzy świetną trakcją a podróżami na dłuższych dystansach. Są cichsze i wolniej zużywają się od Potenza. Półka ta sama, modelowo też (cenowo stoją na tym samym poziomie, obie mają już następców), tylko przeznaczenie inne.

Byłbym wdzięczny, gdybyś przestał się powtarzać w kwestii moich jakże brudnych felg. Tak jak przestałeś o kołpakach. Mi się Twoje też nie podobają, ale to kwestia gustu, a o tym nie dyskutuje się. Zresztą u Ciebie nie mogę, bo mnie zablokowałeś. Zrobię tak samo, jeśli nadal będziesz pisał w ten sam sposób.

Katowanie też Ci już wyjaśniałem i nie będę do tego wracał. Niektórzy pracują autem, a nie kupują, aby na nie się patrzeć oraz wyprowadzać na spacery. Płacę za wszystko z własnej kieszeni i niczego nie olewam, a akt własności nie jest mi niezbędny - nie mierz wszystkich swoją miarą.

A leasing, wynajem czy inny abonament ma tą główną zaletę, że nie trzeba oszczędzać pół życia, aby kupić nowe - czy jak w Twoim przypadku - przechodzone auto.
Dodano: 6 lat temu
Do piotrlct:
Takiż był też mój tok myślenia.
Dodano: 6 lat temu
Do kstilger:
Bezapelacyjnie [hihi].
Dodano: 6 lat temu
Do yatsec:
Wszyscy mówią o krawężniku, a ja na takowy wjechałem ostatni raz końcem lipca ;). Skłaniałbym się bardziej ku dziurze w asfalcie, o czym wspominałem poniżej. W każdym razie dzięki za profesjonalne wyjaśnienie :).
Dodano: 6 lat temu
Do mucko1:
Słusznie, ale chyba nie do końca z przeznaczeniem .

Z rozpędu tam wjechała ;).
Dodano: 6 lat temu
Do ANNA83:
Trudno się nie zgodzić z taką opinią :).

A fiński ;) produkt w zeszłym sezonie się spisał i liczę, że w tym będzie tak samo.
Dodano: 6 lat temu
Do MaArek77: jak by ktos mial prace za 3k i mial wydawac 30procent na dojazdy plus amortyzacja auta to czym prędzej by ja zmienił na inną.

O auto w leasingu też się dba bo raczej chce się odzyskać jak najwiecej podczas jego sprzedaży zupełnie jak ty chcesz aby w momencie sprzedaży uzyskać jak najwięcej
Dodano: 6 lat temu
Do rekord5: No i w końcu stało się ;-) wczoraj po raz pierwszy widziałem na żywo golfa GTD, ba nawet obok niego zaparkowałem.
Golf był co prawda w kolorze biała perła ale osobiście nie zrobił na mnie jakiegoś super wrażenia.
Wydaje się jakiś taki bardziej rozdeptany w porównaniu ze zwykłym golfem VII. Chyba przez ten lekko dziwaczny i wystający bardziej do przodu zderzak przedni z tymi czarnymi paskami z boku i ukrytymi głęboko halogenami przednimi (czy może dziennymi)
Zdecydowanie na plus srebrna listwa na grillu płynnie komponująca się z lampami przednimi nadaje super wygląd jak się patrzy od czoła.
Był na 18 pięcioramiennych ale każde ramie składało się z dwóch niezależnych więc raczej felgi nie w moim typie - zbyt delikatne.
Środek na pierwszy rzut oka podobny do wersji highline z tym, że na części kokpitu i wokoło lewarka materiał o strukturze jakby karbonu (w każdym razie jest na tym jakiś wzorek) przez co wygląda to lepiej niż zwykły czarny połyskujący lakier fortepianowy.
Kierownica a przynajmniej jej środek jakiś lekko inny jakby bardziej wystający.
No i najważniejsza chyba różnica na plus tylne światła diodowe zdecydowanie ładniejsze nawet gdy nie są zapalone. Robotę robi poziomy pasek kierunków biegnący przez całą szerokość lampy.
Ogólnie golf jak golf, wg. mojego zdania do zmiany zderzak przedni i felgi i wyszłoby mu to na plus. A tak to rzeczywiście trochę wygląda tak jakby na siłę ktoś chciał go udziwnić by wyglądał inaczej i chyba nie do końca mu wyszło.
Dodano: 6 lat temu
Do MaArek77: Masz rację że Golf 1,2 tsi to inne auto niż GTD,ten pierwszy ma na pewno bardziej komfortowe zawieszenie i koła i jest w nim ciszej,zwykłe fotele też są wygodniejsze od sportowych.Poza tym nawet gdybyś wydał na Golfa 200 tysięcy to i tak nie zmieni faktu że to jest tylko Golf,jeśli uważasz inaczej to się ciesz,bo dla 99% kierowców twoje auto to zwykły Golf,może trochę udziwniony lub stuningowany,nic więcej.
Dodano: 6 lat temu
Troskliwa żona[up]
Dodano: 6 lat temu
Do JacK: No tak racja serwisowane i zadbane auto z przebiegiem 200 tys km to nic złego, a 3 letnie to całkiem świeże. No i nikt nie siedzi cały dzień w aucie i nie nabija kilometrów dla zabawy - to logiczne.

Ale zapewne nikt mniej zamożny nie odkłada na auto w 3 lata, chyba że na tanie używane. Dla mnie przejechanie w takim czasie 200 tys km to zakatowanie auta.
Rozumiem że ono zarabia na siebie.
A gdybyś zarabiał 3000 zł na miesiąc a na dojazdy do pracy wydawał 800 zł i pokonywał taka trasę że auto nabije 200 tys km w 4 lata to jest opłacalne?
Bo jak zajeździsz auto to z wypłaty jaka podałem raczej na nowe już nie uzbierasz, znaczy na następne nawet niekoniecznie nowe

No ale nierozsądne jest również kupowanie tak jak ja wersji 30-40% droższej od zwykłego auta aby była wyjątkowa kupowanie premium typu GTI, OPC czy innych z mocnym silnikiem i wyposażeniem wartym prawie tyle co takie samo nowe najtańsze auto w salonie.

No ale jeden wyróżnia sie Alfą Romeo tez drogą a inny zamiast Golfa 1.2 Trendline za 70 tys zł kupuje GTD za 140 tys zł i ma zupełnie inne auto.
Dodano: 6 lat temu
Na pękniętej gumie na szczyt. [puchar]
Dodano: 6 lat temu
Do MaArek77: Nie bardzo rozumiem Twój tok rozumowania.
Przecież nikt nie robi 60 tys, rocznie dla przyjemności tylko pewnie musi bo ma taką robotę. To raz.
Nawet jeśli zrobi w trzy lata te 200 tys. to przy prawidłowym serwisowaniu oraz biorąc pod uwagę, że pewnie są to przebiegi głównie autostradowe a dodatkowo jeździ rozsądnie to nie można w takim przypadku mówić o katowaniu auta. To dwa.
I dlaczego, z góry zakładasz, albo inaczej, dlaczego myślisz stereotypami, że jeśli auto jest leasingowane to powyższe dwa punkty nie mogą być spełnione? To trzy ;-)

A i jeszcze jedno, może FranzMaurer jest Dyrektorem i spokojnie co trzy lata może kupić kompakta. Bo wbrew pozorom sprzedając trzylatka weźmie się za niego z 60 procent wartości wiec do nowego trzeba dołożyć max te 40%. Czyli przy wartości nowego ze 100 tys. wystarczy odkładać niewiele ponad tysiaka przez trzy lata ;-)
Dodano: 6 lat temu
Co do Bridgestone to mam Potenzę i podobno to nic szczególnego chociaż ja nie narzekam ani na hałas ani na ścieralność. Bo w rozmiarze 18 cali to już wymagania niektórzy maja inne jeżdżąc bokami i na granicy przyczepności.
Turanza to półka niżej, model tez nie najnowszy ale zapewne czołówka klasy premium opon

Czy letni czy zimowy zestaw wygląda tak samo, czorne brudne i zlewające się z oponą koła. Trzeba się wpatrzeć aby zauważyć że to alufelga.

No ale niektórym się podoba
To sie nazywa katowanie auta, rok i ponad 60 tys km, 3 lata 200 i do żyda.
No ale jak sie tak pracuje i auto nie jest kupione a leasingowane to wiadomo że sie to olewa.

Gdybym ja miał co 3 lata odłożyć na zakup nowego auta to musiałbym chyba byc Dyrektorem ;D
Dodano: 6 lat temu
Słusznie uczyniłeś. Ja za te parę stów też nie ryzykowałbym życia swojego, swojej rodziny, lub czyjegoś. Wywaliłbym to od razu w cholerę.
Dodano: 6 lat temu
no tak:) na gumy trzeba uwazac:D
Dodano: 6 lat temu
Takie pęknięcia wierzchniej warstwy powstają najczęściej przy wjeżdżaniu na krawężnik. Zasada jest taka, że jeśli po rozchyleniu przeciętej gumy pęknięcie nie jest głębokie i nie widać kordu to można to zalepić i jeździć ale zawsze jest delikatne ryzyko, że wewnątrz kord został osłabiony.
Dodano: 6 lat temu
Marcin słusznie używałeś gumy, skoro pękła.
Dodano: 6 lat temu
Popieram żonę, też bym mojego męczyła jak by chciał z taką atrakcją na oponie dalej km. kręcić.
Nokiany...też tę markę użytkuje tej zimy :-) Jeden komplet nawet z ubiegłego sezonu zimowego i naprawdę ok, też do polecania.
Dodano: 6 lat temu
Do Maarten73:
Stawiam na niefortunne uderzenie jakimś przedmiotem w czasie jazdy. Wszędzie twierdzili, że to krawężnik, ale po takowych nie jeżdżę ;). Na nacięcie też to nie wyglądało. Myślę jeszcze o dziurach w jezdni, bo "udało" mi się dwa razy w tamtym okresie trafić w takie właśnie lewą stroną...[los2]

Każdy powód dobry i tylko winni się tłumaczą .

Przy zimówkach hałas jestem w stanie zaakceptować w zamian za dobrą/lepszą trakcję [cool].
Dodano: 6 lat temu
Ciekawi mnie to uszkodzenie - czy najechałeś na coś (wątpliwe, poczułbyś) czy ktoś Ci to naciął... albo wada fabryczna...?

Ja tak załatwiłem kleberka hp2, we własnym wjeździe na posesję, wydarłem kawałek aż do zbrojenia. [hihi]

I tak tylko czekałem na pretekst wymiany tych łyżew... oczywiście specjalnie tego nie zrobiłem, a jednak powiało wątpliwością... [rotfl]

Teraz uniroyalki robią robotę. No, oprócz hałasu, ale to opona średniej klasy, to jej wybaczam. [hihi]
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl