Wpis w blogu auta
Audi A4
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1558 razy
Data wydarzenia: 10.02.2013
Zjawiska paranormalne, wymiany i mody :)
Kategoria: zmiany w aucie
Pomimo zimowej aury która jeszcze trzyma, auto spisuje się na medal. W lekkie mrozy wystarczy raz podgrzać świece i pali z pierwszego. W większe przy dobrych wiatrach wystarczą mu trzy podgrzania i ładnie zapala. Spalanie paliwa według mojego ojca, który przez ostatni czas użytkował go prawie na co dzień, jest na poziomie 6-7,5l w mieście.
Mimo o, pojawiło się kilka niepokojących zjawisk w samochodzie.
Jeden z nich to niemożność złapania optymalnej temperatury 90st. Wiadomo, zima, krótkie dystanse itp., ale przy dłuższych wyjazdach zaczęło to wkurzać. Pewnego razu jadąc z rodzinnego Hrubieszowa do Zamościa (dystans niecałe 50km) samochód nie złapał temperatury. Na powrót złapał, ale przy większych prędkościach wskazówka leciała w dół. Co dziwne, przy przy hamowaniu przed przejazdem kolejowym wskazówka automatyczne leciała w górę. Dnia następnego mój rodziciel wybrał się z tym fantem do naszego mechanika (prócz tej usterki robił jeszcze inne, o czym później). Po paru godzinach stwierdził, że winowajcą nie jest termostat, a świece dogrzewające (nie żarowe). Szczerze mówiąc spotkałem się z takim czymś pierwszy raz, no ale części zostały zamówione i na drugi dzień zostało to wymienione.
I tu powinien być happy end, jednak NIE. Dalej z temperaturą robi tak jak mu się podoba, raz łapie, a raz nie, nie pomaga też tektura przy chłodnicy . Według mnie do wymiany powinien pójść jeszcze termostat, ale tato wierzy mechanikowi, że termostat jest ok, gdyż przewodzik/rurka nie nagrzewa się a w przypadku zepsutego termostatu powinno tak być.
Kolejne to skaczący wskaźnik paliwa. Do niedawno miewał takie dni, że waliło mu na dekiel, raz wskazywał pełny bak, za parę metrów już był na pustym . W czasie jednej z wizyt u mechanika, należało wyjąć pompę paliwa i ją przeczyscić. Przez lata nazbierało się trochę brudu, przez co pływak dostawał wariacji, miało prawo.
Po tej operacji wszystko wróciło do normy.
I jeszcze. Kiedy wracałem autem do domu od znajomych chciałem wyprzedzić zawalidrogę. Nie chcąc redukować biegu, postanowiłem trochę mu depnąć, w połowie wyprzedzania poczułem nagły spadek mocy, tak jakby turbo się wyłączyło. Głupio było rezygnować z wyprzedzania w połowie, więc redukcja i jakoś dał radę. Dojechałem do garażu. W domu jak zawsze, kiedy coś się zaobserwuje w samochodzie pozytywnego lub negatywnego informuje tatę, z racji tego, że nie znam się na mechanice chociaż takim stopniu jak On . Na drugi dzień poszedłem po auto. Mając nadzieję, że to tylko jednorazowa bolączka, pojechałem rozgrzewać auto. Po sporym dystansie i czasie, w końcu załapał 90, więc próbujemy, depnąłem, a tu nic, zamuła straszna. Pojechałem po rodzica przejechał się, potwierdził moje słowa i kierunek - mechanik Łukasz . Z tym fantem był dwa razy u Niego, (pierwszym razem przy wymianie tych świec, drugi kiedy czyszczona była pompka paliwa) po przebadaniu silnika i kilku przejażdżkach wykluczona została moja najgorsza obawa - że winowajcą jest turbo. Przyczyna leży w takim małym zaworku powietrza, który porostu się przycina. Został przeczyszczony. Podczas pierwszej wizyty i niedawno przy drugiej. Jak nie trudno się domyśleć dolegliwość nie ustała. W warsztacie w katalogu części jednej z hurtowni cena za taki zaworek to od 200 do 360zł. Na allegro używki od 30 do 100zł. Stwierdziłem, że póki działa, będę jeździł aż się rozsypie
08.02. podjechałem z ojcem na pogaduchy do sąsiada który prowadzi szrot, powiedzieliśmy mu że doskwiera w mojej Audi taka rzecz. Ten poszedł na regały z częściami i po chwili przyniósł identyczny zaworek jak ten który jest jeszcze w aucie. Głupio było brać za free, więc za zaworek daliśmy 5 butelek piwa Perła :D
Niedługo zaworek zostanie wymieniony i mam nadzieje, że problem zostanie zażegnany.
W samochodzie ostatnio wymienione zostały wkłady lusterek zewnętrznych. Prawe ze względu na uszkodzone przewodziki wewnętrzne odpowiedzialne za ogrzewanie, lewe, żeby już nie robić chryi ze względów estetycznych.
Jestem także w trakcie przeprowadzania małej modyfikacji, a mianowicie podświetlenia na nogi w tylnym rzędzie. Jako że z przodu mam takowe jest, to z tyłu tego brakuje. Na razie zostało podciągnięte okablowanie i kostki, teraz czekam na lampki z żarówkami. Kiedy sprawa dojdzie do finiszu, napiszę o tym w kolejnym wpisie
Trochę się rozpisałem, ale mam nadzieję że nie przynudziłem. Niżej zamieszczam parę fotek.
Narazie
Ps. Hejterom podziękuję, nie wysilajcie się :]
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Ale jakże by było nudno gdyby nie było nic do roboty przy aucie
A z tym turbo, to juz nie strasz, bo niedawno kupiłem pierwszego w życiu diesla...