Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy niki129
»
Zlewamy olej z silnika po 22 tyś km. Z nowego BMW za 250 000 zł
Wpis w blogu użytkownika
niki129
Dodano: 5 lat temu
Blog odwiedzono 790 razy
Data wydarzenia: 18.01.2019
Zlewamy olej z silnika po 22 tyś km. Z nowego BMW za 250 000 zł
Kategoria: obserwacja
Dowiedziałem się że jestem typowym Januszem i w ogóle zacofanym człowiekiem który tkwi po uszy w latach 90 tych.
Proponuje wszystkim tym, co zmieniają olej w swoich nowoczesnych samochodach co 30 tys. km aby obejrzeli sobie co pływa w ich silniach.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Aż takim radykałem nie jestem .
Dobra, to ja spadam spać, o jak to dobrze, że się nie przejęzyczyłem.
Jak był wojskowym, na dodatek łysym - był ładniejszy, a teraz jak ma dostać okres, to aż go w uju strzyka.
Brzydsze od kudłatej, to tylko może być obsrane drzewko w noc listopadową? i to też mało pewne.
To już ładniejszy jest Mick Jagger.
Ona ma loki? toć to czupiradło jedne.
Jednego jestem pewien, nie chcę takiego kotleta.
Bardziej niż o żonę?
Ona sama się chyba na nim smaży.
W życiu - dbam o nią .
A rzesz ty, Astrze żałujesz?
I wystarczy .
Nie uważam, aby moje dwa poprzednie Bravo, ani obecna Astra zaliczały się do jakże nowoczesnych aut . W każdym razie w każdym z nich wymieniałem/wymieniam olej zgodnie z zaleceniem producenta co 30 tys. Czerwonym Bravo przejechałem 192 tys. w 5 lat z kawałkiem, białym Bravo 177 tys. w 3,5 - żaden z nich nawet nie zająknął się w kwestii awarii mechanicznej silnika bądź czymś podobnym spowodowanym zbyt długim interwałem. Oba przy sprzedaży miały turbinę w idealnym stanie (padały pytania o regenerację, której oczywiście nie robiłem), nawet ciśnienie na zaworach miały wartości fabryczne (było sprawdzane). Astra ma obecnie 66 tys. po 1,5 roku i też nie sprawia żadnych problemów. Także nie wyznaję teorii o wymianie oleju co 5-10- czy 15 tysięcy. Wiem, głównie latam na trasach, ale gdybym jeździł tylko miejsko pewnie skróciłbym tylko do 20. I na pewno nie kupiłbym sobie uturbionego silnika. W Stilo robiłem co 20 na prostym silniku bez turbiny (1.2, 16v, 80 km) i bez problemów przejechałem 286 tys. w 4,5 roku.
Oczywiście jak ktoś ma dużo pieniędzy i czasu niech sobie wymienia olej nawet co tysiąc - kto bogatemu zabroni . Kwestią kluczową jest w jakim celu używamy auta. Jeśli jest naszym narzędziem pracy, to koszty obsługi są decydujące. I tutaj dłuższy interwał robi robotę. A jeśli użytkujemy je dla własnych, prywatnych potrzeb - wtedy możemy sobie pozwolić na ekstrawagancję . Kupując nowe auto nie oglądam się na następstwa odsprzedaży - dbam o samochód i w takim, a nie innym, stanie sprzedaję. Dbam dla siebie, a nie dla potencjalnych, kolejnych użytkowników.
Z całym szacunkiem, ale wybacz nie zgadzam się z Twoją ani z pozostałymi Przedmówcami opinią. Bazując na własnym doświadczeniu mogę powiedzieć, że długie interwały nie są szkodliwe. Wszystko to kwestia rozsądnego podejścia do użytkowanego auta. Tylko tyle i aż tyle.
Nawet gdyby producent proponował dłuższe przebiegi między wymianami, to na pewno silnikowi nie zaszkodzi gdy to zrobimy częściej, tym bardziej, że to prawie żaden koszt w porównaniu z innymi. W moim przypadku to mniej więcej koszt jednego zbiornika paliwa.
Ludziska wycierają du.ę szkłem, a potem się dziwią, że się skaleczyli. Zawsze jeszcze można kupić sobie hulajnogę, nie będzie problemu wymieniać olej, czy jeszcze nie.
Ja w nowym zmieniam po 2 tys. od zakupu a potem co 13-15 tys. i w nosie mam (z całym szacunkiem) co na ten temat uważają inni.
Teraz w VW zrobiłęm tak samo i za chwilę będzie kolejna wymiana bo 45 tys. się zbliża.
Samochód jest oczywiście na gwaranacji więc robię to w ASO ale od razu poprosiłem by przestawili komputer na stały interwał (15 tys.) a nie na zliczanie w trybie long-life
I teraz tak przypomina komputer.
A co do ASO to nie są to idioci tylko jak to w każdej korporacji są procedury a w tym wypadku wytyczne producenta i je pracownicy ASO realizują bo taka mają robotę.