Witajcie!
Ja, uparty człowiek zmieniłem Tico na Hondę Civic VI (Liftback).

Niektórzy z Was będą zadowoleni, szczególnie Ci, którzy mówili, że Tico na trasy się nie nadaje, byli też tacy, którzy mówili, że nie nadaje się do niczego, ale jeździłem Tico w trasy bezproblemowo - czasami sześciociogodzinne
Oczywiście wiele osób wypowiadało się miło o Ticolocie, chcąc nie chcąc jest to świetne auto do miasta.


Hondę otrzymałem od dziadka, który postanowił zmienić ją na Accorda. Samochód jest zadbany i był na bieżąco serwisowany.
Wypolerowałem go, zamontowałem na start przekaźnik radia (nie włączało się po przekręceniu stacyjki - napięcie było podawane cały czas) oraz dodatkową zapalniczkę dla rejestratora trasy. Mam nadzieję, że będzie mi długo służył

Co do Tico... jestem zmuszony sprzedać. Ze względu na to, że nie mam miejsca i pieniędzy na dwa samochody.
I tak jeżdżę innym - a samochody powinny jeździć, nie stać w garażu.

Zainwestowałem Tico sporo, można to zobaczyć chociażby w dzienniku czy opisie samochodu. Zapewne nie odzyskam tego, nawet na to nie liczę. Tico oddam za 2700zł, włożyłem w niego tyle, że nawet nie chcę liczyć ile stracę, po co się denerowować a tak to przynajmniej ktoś kupi sprawny samochód z którego powinien być zadowolony.

Przy Hondzie nie ma nic do roboty - jest jaka jest i sam nic praktycznie nie zmienię. Przy Tico dobrze się bawiłem zarówno zmieniając łożyska, hamulce czy inne elementy na nowe, jak i robiąc z instalacją elektryczną.

Śmiało mogę polecić (jak nie moje to inne, zadbane) Tico każdemu, kto szuka taniego wozidełka, samochodu, który zawiezie z punktu A do punktu B za grosze i dodatkowo wszelakie naprawy w porównaniu do innych samochodów nie będą wymagały oszczędzania. Szczególnie polecam Tico do zatłoczonych miast - parkowanie tym autem to bajka, wokoło mamy szyby i bardzo dobrą widoczność, jest małe i wciśnie się wszędzie. Teraz, gdy parkuję Hondą w mieście to szczególnie doceniam to jak bezproblemowo jeździło mi się Tico - wyprzedzanie, gdy ktoś blokuje pas skręcając, parkowanie na chodnikach (zawsze zostanie przepisowa odległość dla pieszych, nie ma obaw), zawracanie w ciasnych uliczkach, nawet wyjeżdżanie z parkingów tyłem - to wszystko było takie łatwe...

Będę dobrze wspominał ten samochód, nigdy mnie nie zawiódł i sprawił mi wiele radości