Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Toyota Yaris Franca » Żywotność gównolitu







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Toyota Yaris
  • przebieg 178 811 km
  • rocznik 2014
  • kupione używane w 2017
  • silnik Hybrid
Dodano: 1 rok temu
Blog odwiedzono 411 razy
Data wydarzenia: 26.07.2023
Żywotność gównolitu
Kategoria: awaria
Franca co jakiś czas przypomina mi, że Toyota jedzie rozpędem na renomie dawnej jakości. Owszem, zespół napędowy, bateria, zawieszenie są w starym stylu twarde i dalekodystansowe. Niestety, proza życia dotkliwie kwiczy w wielu detalach. Dam tylko jeden przykład.
W sierpniu 2022 r. spadł mi na łeb... daszek przeciwsłoneczny! :O Podczas przestawiania daszka na boczną szybę pękł plastikowy pręt, będący łącznikiem daszka z sufitem. Złamał się w gnieździe regulująco-mocującym.
W starych porządnych wozach ten pręt był metalowy, albo z naprawdę twardego plastiku, bo działają na niego duże siły i momenty. W Yarisie III jest zrobiony z szarego gównolitu. Toyota winszuje sobie bodaj 400 zł za nowy daszek. (O nie, nie będę nagradzać za montaż dziadostwa!) Niedobór i wysokie ceny używanych lewych daszków do Yarisa III (60-75% ceny nowego!) świadczy, że się psują.
Tymczasowo założyłem sobie daszek pasażera, z lusterkiem dla jadących z naprzeciwka. ;) Tak bujałem się przez 11 miesięcy. Dziś wreszcie przywróciłem stan fabryczny.
Jako użytkownik mam czyste sumienie. Nigdy nie napierniczałem się daszkiem z pasażerem. ;) Korzystam z niego intensywnie, ale nie obcesowo. Przez blisko 30 lat w kolejnych autach daszki to wytrzymywały. Nawet w Fiacie 126p! Cóż, w Yarisie najwyraźniej przekroczyłem maksymalną liczbę cykli naprężania gównolitu.
Ostatnia aktualizacja: 26.07.2023 12:40:08
Dodano: 1 rok temu
Do powerTGS440: Technologicznie ten silnik jest zbyt technologicznie przekombinowany i trzeba umieć się z nim obchodzić. Doszczelniał się dzięki tym cholernym stalowym szpilkom o długości ponad 500mm, którymi był skręcony od głowicy aż po michę olejową. Wystarczyło parę razy dać ognia "na zimnym" i po uszczelce. Wcale nie trzeba było wtedy czekać na 100 000 km ;-)
Dodano: 1 rok temu
Do MarcinGP: miałem kiedyś ROVER'a 400. Jak na tamte czasy wnętrze wyglądało rewelacyjnie, zawieszenie było dobre, na hopkach się nie hamowało, nic się w sumie nie psuło. Tani w zakupie, tylko ten silnik 1.4 serii K14 - ten sam co w Polonezach. 100000km i uszczelki nie ma. Angole wszystko co mogli skopiowali z Hondy Civic trochę ulepszając oprócz silnika, porażka !!! jakby tam wkładali od HONDY byłby fajny samochód.
Dodano: 1 rok temu
Do mucko1: Nie śmiałbym... Ze strachu [smiech2]
Dodano: 1 rok temu
Do MarcinGP:
Czy ty aby mi nie ubliżasz.....
Dodano: 1 rok temu
Do mucko1: Pogadamy gdy przenośnię opanujesz i różnicę znaczenia pisowni "V" od "W" ;-) Dojdą do tego onomatopeje to już mi Cię szkoda [smiech2]
Dodano: 1 rok temu
Do MarcinGP:
W rowerze masz podsufitkę i daszek, to chyba jakiś przyszłościowy składak 🤔🤣
Dodano: 1 rok temu
Właśnie dlatego od pewnego czasu uważam auta marek premium za jedyną słuszna drogę.
Volkswagen już nie zalatuje we wnętrzu jakością premium a golf 8 to plastikowy szrot z dyszlem pod maską
O Toyocie sie nie wypowiadam, plastik eko i multimedia...

Wszyscy obniżyli jakość, silników, części, materiałów.
Ale jedyna receptą na jeszcze znośny poziom jest zakup Volvo, Audi, Beemki, jeśli chodzi o nowe auta.
Stare auta z wymienionych marek były znacznie lepsze.

Ja jednak nie potrzebuje auta które wytrzyma 400-600 tys km byleby było jak nowe przez 250-300 tys. km

Ale nie znoszę tandety, jakość czuje wizualnie, zapachem, dotykiem, skrzypieniem
Największy przegrany ostatnich lat to Mercedes, nie dość ze brzydki to tandetny i skrzypiący, nawet SL za 800 tys zł

Szkoda bo jak to chłop po 40-stce, zawsze marzył o jeżdżeniu nowym modelem mercedesa, to zawsze była marka z marzeń
Tej firmie jednak podziękuje, a BMW - to Bardzo Mierny Wygląd, wręcz odrażający
czekam az Audi zejdzie na psy
Dodano: 1 rok temu
Ja taką przygodę miałem w Rover 414Si, no ale jakość aut z firmy Rover jest wręcz legendarna. Podsufitka też mu się odkleiła i jeszcze parę innych wkurzających detali uprzykrzało użytkowanie aż do wydmuchania uszczelki pod głowicą, a wtedy to już go sprzedałem bez naprawiania.
Dodano: 1 rok temu
Może faktycznie Toyota ma z tym jakiś problem. W Oplu Astrze F daszki z kolei opadały natrętnie i nic z tym się nie dało zrobić. Po prostu wewnątrz daszku plastikowy uchwyt się wycierał i daszek opadał. Ale pomógł przynajmniej na chwilę używany za 60 zł.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl