Wymiana rozrządu, wymiana rolek prowadzących pasek wieloklinowy, wymiana przegubu, wymiana oleju, wymiana filtrów. Samochód trafił w czwartek wieczorem. Mechanik dobry ale roztargniony, w piątek nie zdążył bo musiał dokończyć transita na warsztacie OK. W sobotę dzwoni do mnie, że nie mają w hurtowni jednej rolki :| noszszszsz miał cały piątek żeby o to zadbać - myślał że jest dostępne od tak. Odebrałem dopiero wczoraj, no ale zrobione jak trzeba :)

W poprzednim wpisie opisywałem mój problem z autem, który pojawił się po dojechaniu do Warszawy. Z pomocą, w nieznanym mi mieście, pośpieszył mucko1. Dzień wcześniej dogadaliśmy się telefonicznie i umówiliśmy na dzisiejsze spotkanie. Waldek podjechał rano pod blok, skąd już dwoma autami, poprowadził mnie do serwisu. Na miejscu mechanik nakręcił brakująca nakrętkę i jeden problem z głowy. Przy okazji sprawdził, że do wymiany są łączniki stabilizatora i amortyzatory. ...

Wczoraj spakowani i gotowi, GPS pożyczony, trasa przygotowana. Dziś rano tylko zniosłem rzeczy do auta. 5:20 wystartowaliśmy. Przed nami ponad 500km drogi. Pogoda dopisywała: słonecznie, ciepło i sucho. Auto bez problemu pokonywało kolejne kilometry naszych wspaniałych polskich dróg. Po drodze kilka przystanków na potrzeby fizjologiczne ;) 7 i pół godziny później dotarliśmy szczęśliwie na miejsce. Jako, że dnia jeszcze sporo zostało, postanowiliśmy wyjechać autem do ...

Christine trafiła na wymianę rozrządu na tym co jest przejechała bezawaryjnie 55000km. Przyszedł czas trzeba zmienić, szkoda ryzykować zerwanie paska. Przy okazji wymiana oleju, filtrów itd. czysta eksploatacja. Dodatkowo znowu wymiana przegubu, już raz był wymieniany, ale jakimś "cudem" pękła NOWA osłona przegubu, bród się dostał no i przegub szlak trafił.

Silnik stanął. Zablokowany tak, że nie chciał ruszyć ani do przodu ani do tyłu. Wyglądało to tak jakby się zatarł, ale to niemożliwe. A więc na linę i do mechaniora. Pierwszy powiedział, że bardziej będzie się opłacało włożyć drugi silnik, bo w tym stało się na pewno coś poważnego i naprawa będzie, związana z jego rozbieraniem, będzie pracochłonna i bardzo droga. Szukałem silników używanych i znajdowałem w okolicy za cenę od 300 - 500 PLN. Za wymianę ...

Dziś po pracy odstawiłem Nubirkę do mechanika na wymianę tulejek wahaczy i stabilizatora. Ta przyjemność kosztowała mnie 210zł, ale teraz przynajmniej nic nie stuka. W sobotę wybieramy się na kilka dni do Warszawy więc auto musi być sprawne.

Kupiłem auto raczej mocno zaniedbane - sporo zarysowań i otarć na lakierze. Przez ostatnie 3 dni zajmowałem się picowaniem lakieru :) Nawet nie wiedziałem, że odrobina pasty polerskiej i szmata mogą zdziałać TAKIE cuda z wyglądem powłoki lakierniczej. Auto świeci się teraz jak psu jajca na wiosnę :) aż się boję czy nie za bardzo wionie odpustem ;)

W końcu, udało mi sie zamontowac zestaw. Wykonano coś dla bezpieczeństwa biernego ;-)

Jakiś czas temu kupiłem nowe pióra wycieraczek, niestety po ich zamontowaniu okazało się, że ramiona nie są w stanie docisnąć gumy do szyby. Więc musiałem dalej używać starych zniszczonych zimą piór a jak wiadomo czysta szyba to bezpieczna podróż. Stare ramiona były zniszczone zapewne upływem czasu jak i jakością wykonania a także niedbałością poprzednich właścicieli, którzy zimą pewnie odginali pióra od szyby aby "nie przymarzło" rozciągając tym samym ...

Podjechałem dziś do mojego mechanika na diagnozę, gdyż od jakiegoś czasu mam pewne problemy z moją Nubirką - stukanie przodu na wertepach i ściąganie auta na lewo podczas przyspieszania. Mechanik stwierdził: tuleje wahaczy wybite, koniecznie do wymiany oraz tuleja stabilizatora. No ja wiem, wiem. Zaniedbałem Nubirkę przez zimę :( Umówiliśmy się na wymianę na środę. Przez ten czas muszę zrobić jeszcze 400km. Tyle jeździło więc jeszcze powinno dać radę. Trzeba być ...