No wybaczcie, ale nie dam za woskowanie po myciu 35 PLN. Umyłem, no i własnoręcznie nawoskowałem...Wosk f-my TURTLE...sprawdzony. Nałożyłem tam gdzie chciałem dwie warstwy wosku, a nie pomiotu woskowania....W myjniach nakładają namiastkę wosku....

Zapaliłem, ruszyłem, za bramą zobaczyłem kolegę, więc się zatrzymałem i zgasiłem silnik. Pogadaliśmy kilka minut, wsiadłem, zapaliłem i zaczęła się palić kontrolka silnika i wyświetlał się napisa Engine Failure. Po kilkukrotnym wyłączeniu i włączeniu silnika problem nie znikał. Przestał się pojawiać dopiero nazajutrz rano.

Dzisiaj było upalnie, nie włączałem jednak klimy, bo jestem przeziębiony. Jadę sobie w mieście, patrzę, a tu wskazówka od temperatury silnika stoi sobie elegancko w środku skali. Naprawiła się sama .... Niestety, po wyłączeniu silnika, wskazówka została w tym samym miejscu, a jak wyłączyłem ponownie, poleciała do końca skali. Tak jakby nie mogła się cofać. Pewnie to silniczek krokowy!

Bravo doczekało się sekwencyjnej instalacji gazowej. Trochę to kosztowało, ale liczę na to, że zwróci się z nawiązką :)

Zaraz po kupnie trzeba było doprowadzić samochód do stanu używalności. Były rzeczy niedrogie (olej), ważne (wahacze przednie), drogie (sprzęgło), ale i kosmetyczne (klamki zewnętrzne, bo na te stare zniszczone było żal patrzeć).

Akurat w tym czasie prowadził mój tata. Zjechał z ronda i nagle dostał w prawy bok. Nie stwierdzono żadnych śladów hamowania. Świadkowie zdarzenia relacjonowali ze motocykl poruszał sie z dużą predkością i próbował minąc auta oczekujące na wjazd na rondo i niestety sie nie udało.

Jako małolat zajeździłem dużego fiata...pisk opon na każdych światłach a poza tym uczyłem sie jeździć do egzaminu na prawko.

no i tak to jest jak sie samemu nie chce grzebac przy samochodzie... na koncie lzej o 1050 zlotych... a Paulina zyskala nowe czesci... wymieniona uszczelka pod glowice, swiece, kable, pasek rozrzadu wraz z rolka... i pare innych pierdol... no to znowu z 5 lat posmigamy bez wiekszego wkladu finansowego...

... czyli ponad 700km. Zachowanie auta - bez zarzutu. Po ostatnich remoncikach autko wykazało się wysoką sprawnością. Duży komfort jazdy, nawet z 5 osobami, na równej drodze (poza woj. lubelskim :)) auto toczyło się równiutko, bez stuków bez puków :) Jedyny odgłos to był szum oponek na asfalcie. Jechało się wygodnie - po wyjściu z auta po 2h jazdy bez żadnych sensacji w stylu skurcze czy mrowienia... Jechało się szybko - 110km/h na trasie, bez szaleństw, z zapasem mocy ...

Wczoraj na trasie rozsypała mi się oponka. Po przebiciu nawet nie ściągało na bok. Autko toczyło się dalej równo :) Dzięki temu okazało się, że poprzedni właściciel nie zostawił mi w autku ani klucza ani lewarka... nieładnie :( Na szczęście CB + mobilki = sukces. pomoc przybyła szybko i sprawnie usuneliśmy "usterkę". A jutro w pierwszą dłuższą trasę. Zobaczymy jak się będzie Fiacik sprawował...