Tydzień temu Cinkieta zmieniła kolor felg na czarny mat. W najbliższych dniach zostaną jeszcze założone po raz drugi czarne kołpaki (tym razem z czerwonym rantem). Po raz drugi, bo moje pierwsze kołpaczki zostały bezczelnie skradzione:( Jak tylko będzie możliwość to wrzucę zdjęcia po malowaniu i z kołpaczkami:) Dodatkowo odświeżone zostały progi z obu stron. A wszystko to za jedyne 8,50:P

Dziś zająłem się myciem i konserwacją podwozia mojego sajka, zacząłem od porządnego mycia karcherm, odczekałem aż wyschnie, na szczęście było bardzo gorąco (30 stopni) więc wyschło szybko i pomalowałem dokładnie środkiem do malowania podwozi "Bitgum". Zajęło mi to około czterech godzin, myślę że powinno wytrzymać jakiś czas. zobaczcie fotki.

Od pewnego czasu mój stary przyjaciel, czyli Fiacik UNO, nabierał wody do kabiny. Każdy przejazd w czasie deszczu czy też, nawet po kałuży kończył się mokrym dywanem... Postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce i wyciągnąć dywanik. Plan był następujący: a) wybebeszyć graty zawadzające przy wyjęciu dywanika; b) wyciągnąć dywanik; c) pomóc staremu kumplowi nie nabierać wody. Myślałem sobie "sprawa prosta" znajdę nieszczelność, zaklei się czymś i będzie ...

Witam. Nie wiem czy to dobrze czy źle ale maluszek znalazł nowego właściciela.:) Po 13-stu latach użytkowania w rodzinie odszedł od nas na zawsze.:( Dwóch miłych Panów Ojciec z synem zajechali 80-tką i zabrali maluszka do siebie ok. 100km od naszego miejsca zamieszkania. Niechaj im dzielnie służy latami.:) Autko praktycznie nas nie zawodziło jak się dbało tak się miało.:) Ale niestety było już leciwe a to podłoga a to blacha.:) Ale i tak w okolicy lepszego nie było Eleganta ...

I niestety ten typ tak nie ma tylko mądre wyjasnienie serwisu który na swój koszt wymienił swiece i przewody a usterka dalej występuje. Dopiero regulacje i przegląd gazu poprawiły sytuacje, najwyrazniej poprzedni własciciel nie bardzo inwestował w dobrą kondycję auta , w tej chwili wszystko OK praca silnika równa nie ważne na jakim paliwie osiągi w normie:)

Samochód był fajny, można powiedzieć, że prawie bezawaryjny, nieduży, mało palił, na dojazdy do pracy w sam raz. Jeden raz miałem awarię i związane z nią nieprzyjemności, ale o tym później. Srebrzankę kupiłem z salonu, nówkę sztukę w styczniu 2000 roku. Ogólna radość w rodzinie, wszystko pachnie nowością, silnik (pomimo małej pojemności) bardzo żwawy, spalanie do przyjęcia, na krótkie trasy wymarzony, na długie taż było OK. :) , byłem tym autem na urlopie na ...

Jak to zwykle bywa, gdy nadchodzi czas tego, czy owego, to oczywiście natura pokazuje swoje "pazurki" Jak co roku pod koniec lata umyłem dokładnie auto no i oczywiście nawoskowałem samodzielnie. Będzie jeszcze jedno woskowanie przed zimą, ale nie o tym. Wszystko ładnie pięknie się odbyło, z tym, że po godzinie od zakończenia akcji mycie/woskowanie zaczęło padać. Jedyny plus tego, to to że sprawdził się wosk położony na karoserię. TURTLE wax. To nie jest reklama...ale ...

Kiedyś w VW miałem awarię która objawiłą się podobnie, samochód nie chciał pracować na biegu jałowym, tam był to silnik krokowy, w Multipli awarii jeżeli tak to można nazwać uległa przepustnica co objawiało się niekontrolowanym spadkiem obrotów i gaśnięciem przy niewciśniętym gazie. Okazało się że ten typm silnika tak ma że od czasu do czasu przez zabrudzenie przepustniy dzieją się takie dziwne żeczy po jej wyczyszczeniu w serwisie problem zniknął całkowicie. ...

Pierwszy dzień wakacji! Wreszcie wolne, wreszcie urlop, wreszcie beztroska, wreszcie…. deszcz. Wedle wszelkich zapewnień meteorologów, początek lipca miał być mekką dla wszystkich tych, którym najmilszy kolor skóry pachnie przypalonymi frytkami a odcień wpędza w kompleksy fanów ekstremalnego solarium. Upały, omdlewające duchoty, niebo niebieskie, nie zbrukane ni jedną chmurką i wieczory spędzone w zwiewnej bieliżnie, lub bez… Owszem, takie były ...

Tydzień temu wyjechaliśmy z dziewczyną na wakacje w nasze rodzinne strony. Okolice Łomży, Ostrołęki a następnie na Kętrzyn i Giżycko :) Podróż z Rybnika do Łomży, zajęła nam 9 godzin przy prędkości 80-90 km/h. Cientek sprawował się znakomicie w trakcie całej podróży, a niewygodę odpłacał niskim spalaniem, na poziomie 3,8L/100km :) W 9 dni zrobiliśmy 1802 kilometry, a Cientkowi, pod koniec podróży wbiło 140 tysięcy na liczniku :)