Tego dnia, ponad 5 lat temu, w słoneczny niedzielny poranek, stałem się właścicielem pierwszego w życiu własnego samochodu. Znaleziony na giełdzie w Słomczynie, sprawdzony w drodze do Raszyna i tam też podpisana została umowa i zapłacone równiutkie 8000 zł. Teraz już go nie mam, oddałem w dobre ręce znajomemu. Służył wiernie przez 70 000 km. Został mi tylko zeszycik w którym zapisywałem wszystkie wydatki, może mi się uda wklepać je i zobaczyć jakież to ładne ...

Mówią, że strzeżonego Pan Bóg strzeże. Jednak nie wiem czy akurat to się zawsze sprawdza, bo dzisiaj mój przypadek jest przykładem zupełnie odwrotnym. Po wyjechaniu z garażu postawiłem samochód przed nim, zamknąłem bramę. Siadam do samochodu, widzę czekającego na wyjazd sąsiada. Ten niestety stwierdził, że puści sobie hamulec. Jak już zobaczyl w czym rzecz, to na swoich letnich oponach pojechał na ślizgu. Tak skutecznie to zrobił, że mam wspornik zderzaka do ...

Miałem nieco inne plany, ale zobaczyłem dziś prognozę do końca miesiąca i lata to już raczej nie będzie. Wymieniłem koła na zimowe.

No i pojeżdżone gaz regulowany, ale co z tego jak parownik siada, poldek nie lubi zimna, a zanim go nagrzeje i bez linki ssania ( zastała się ) to mi może zgasnąć lekko zmieniłem ustawienie, aby trzymał obroty. Wczoraj poleciał pięknie jakieś 350 kilosów. Tak poleciał, że aż tłumik się urwał :D . Choć to na dniach jeżdżenia po polnych drogach i bruczkach z niemoralną prędkością :D Urwałem tłumik chodził jak rasowy chopper, do kontroli wracając do siebie ...

Dzisiaj, korzystając z wolnego czasu wyważyłem sobie koła zimowe. Oponki Kormoran Winter jeszcze zupełnie przyzwoite, choć już pięcioletnie.Nie zakładam ich teraz, bo to za wcześnie. Niech czekają do listopada.

Przedwczoraj Poldek zaczął stawiać fochy. Potrafił mi zgasnąć podczas postoju, co nigdy się nie zdarzało. W dodatku auto jakby osłabło, a wskazówka od prędkościomierza drga i podaje niezbyt prawidłowe wartości. Jutro auto odstawię do naprawy, zobaczymy, co się dzieje...

A dajcie spokój fura nieruszana od nie pamiętam nawet kiedy, do roboty autobusem, a po pracy ze znajomymi. W piątek dałem na wieś do kolesia by się zajął. Dopiero mi go oddał. Ogółem sporo namieszane. Bo przestawiłem kolejność zapłonu, były jakieś spięcia na immobilaizerze, cewka do bani itp itd. Skasował mnie nie dużo. A i ja wiem co jest grane, bo dużo czytałem na ten temat. Znalazła się młoda sroczka wkochana nieco we mnie, na wekend auto od siostry ale teraz ...

miesiąc temu stłuczka z ciężarowym mercem :-( cofnął mi na przodek na szczęście już zrobiony i pomyka dalej :-))) ludzie jak cofacie to patrzcie czy ktoś za wami nie stoi bo w niedzielę gapowata właścicielka meganki zrobiła by mi powtórkę :-(

Bo mały :p, dawno mnie nie było bo nie było co gadać, polonez is death, zgasł i nie jedzie, nie jedzie ponad tydzień chyba. Teraz wracam od mechanika, auto niech ma może coś zrobi. Ogółem brak iskry. Pytaliwy o te lampy, czarne "środki" od dawna, wygląda fajnie a i proste otwierasz klosz maluje się całe pudło ale nie rusza odbłyśnika. Za "soczewki" kierunki też się brałem niżej widać efekt, ale obsraniec siostry 8 lat musiał coś zmodzić i przed końcową polerką na ...

Mój czerwony Szerszeń bardzo przyczynił się do założenia mojej rodziny :)