Wreszcie udało mi się znaleźć trochę wolnego czasu wspólnie z kumplami i wzięliśmy się za czyszczenie Range-a, skupiając się na wnętrzu, które domagało się tego już od dłuższego czasu... Pracy było dużo, ale jak na tylko kilka godzin roboty efekt jest niezły. Pozostało jeszcze kilka detali - niestety szybko się ściemnia ostatnio i nie dało się wszystkiego zauważyć. Na końcu dołączam kilka fotek wykonanych dnia następnego, przy lepszym świetle. Pozostało ...

Wreszcie zmobilizowałem się, by pojechać na szrot i nabyć "nowy" lewy halogen do Range-a - stary miał zbite szkło. Więc podjechałem lewą stroną na krawężnik, zanurkowałem pod przedni zderzak i odkręcam wszystkie cztery (ekhem, trzy, jednej nie było) śruby, ściągam wężyk odpowietrzający i szukam kostki do odpięcia. I tu pierwszy zonk - kabelek od lampy jest strasznie długi, kostki nijak wymacać się nie da. Więc szybka decyzja od zdjęciu grilla (kolejne sześć ...

Wreszcie nastał ten czas. Po dłuuuugim postoju postanowiłem wreszcie odpalić Rendża, zatankować i porządnie wyczyścić. Pierwsze, co mnie zaskoczyło, to praktycznie idealny rozruch po ponad miesięcznym postoju na pustym baku (załączony filmik) - na wszelki wypadek zagrzałem świece dwa razy, ale jak widać odpalił bez problemów mimo wstawionego akumulatora od benzynowego (!) Mondeo ;) Wizyta na stacji zakończyła się prawie atakiem serca (tankowałem pusty bak do ...

Właśnie przyszedł nowiusieńki i oryginalny zestaw naprawczy do kluczyka - guma na przyciski, pojemnik na baterie z uszczelką i same baterie. Właśnie założone. Kluczyk wygląda prawie jak nowy ;)

Kupiłem to autko, aby przemierzać nim Polskę. Wygoda podróżowania zaskakuje największych pesymistów aut typu SUV - do których i ja się zaliczałem. Jeżdziem już po lesie, łąkach, wodzie - jest naprawdę super. Auto ma bardzo przestronny gagażnik - nie udaje auta terenowego - jest nim w każdym calu. Od razu przestrzegam, że szkoda nim wjeżdzać w bardzo trudny teren - na razie szkoda mi jeszcze fartuchów na kołach, błotników no i lakieru - auto nabyłem zupełnie nowe w ...

Panel klimatyzacji wymieniony na egzemplarz z innego Range Rovera (Vouge) - w moim nie działał potencjometr siły nawiewu. "Nowy" panel z ładną drewnianą okleiną komponującą się z resztą drewnianych wstawek w kabinie. I przyciski mniej wytarte :p Szkoda tylko, że po poprzednim "właścicielu" panel ma zapisaną w pamięci usterkę klimy (u mnie jest sprawna), lecz nie wpływa to na jego działanie. W najbliższym czasie postaram się zamieścić jakieś zdjęcia ;)

Dzisiaj w nocy miałem niebywała okazję sprawdzenia mojego Range Rovera w naprawdę ciężkiej sytuacji. Mam dość strome podwórko a podłoże to ziemia. Dzisiaj około 1 w nocy zakopał się na nim tir z naczepą. Dokładnie to nowiutka Scania z naczepą Pezzaioli. Zjechał z góry i już nie mógł wycofać z powodu błota i zbyt mało dociążonej osi napędowej. W końcu postanowiłem spróbować wyciągnąć go Range Roverem mimo, że powiedziano mi, iż zestaw ten waży około 28-30 ...

Jadąc w sobotę wieczorem z Błonia w stronę Warszawy zatrzymałem się na czerwonym świetle na wysokości parku ProLogis, zaraz za Błoniem. Po ok. 5 sekundach światło się zmieniło, lecz nim zdążyłem ruszyć dość znacznie szarpnęło Range-em. Kolega z czerwonej Cordoby w ogóle nie hamując rozbił się o mój tył. Na szczęście bez ofiar. Straty (ocena wizualna, dopiero dziś będę umawiał się z rzeczoznawcą): Range - z prawej strony odłamany kawałek plastikowego ...

W zeszłą środę wreszcie udało mi się zamontować radio w moim Range Roverze, które miałem w posiadaniu już od miesiąca. No, ale po kolei. Już, gdy kupowałem samochód dowiedziałem się, że jest tam zamontowany 12-głośnikowy system legendarnej amerykańskiej firmy Harman Kardon. Niestety ktoś w dość brutalny sposób wyrwał radio oraz zwinął magazynek ze zmieniarki. Przez dwa miesiące jeździłem słuchając jedynie dźwięku silnika, który nie przeczę, iż jest piękny. ...

Miałem dzisiaj do przejechania parę kilometrów, a że na głównych drogach wszyscy jeżdżą powoli bo ledwo ujechać mogą to sobie pojechałem drogami bocznymi żeby poszaleć trochę w terenie. Zabawa była dobra na maxa. Ale wszędzie już przynajmniej jeden samochód jechał, więc nie było tego dreszczyku eksploratora nowych terenów. Dopiero później jechałem krótkim odcinkiem polnej drogi nad lasem na której było około 40-50cm nienaruszonej pokrywy śnieżnej. Początkowo ...