Wczoraj zauważyłem, że na klapie bagażnika widnieje dziwna plama... Pierwsze skojarzenie jaki nasunęło mi się to kropla wody :D widać ewidentnie uszkodzenie mechaniczne rysę, która była powodem większego odprysku. Odpadła warstwa bezbarwna, sam lakier na pierwszy rzut oka nie jest uszkodzony. Jak temu zaradzić, żeby nie powstała większa plama? Poniżej fotka, trochę mało wyraźna ale plamę widać.

Oberwał się tłumik końcowy,jechałem akurat wolniutko na parkingu,koło domu,czuje ze tył coś się podnosi to po hamulcach! Wysiadam- tłumik podwinięty do tyłu. Cofnąłem lekko,pare kopniaków,nóż i tłumik w bagażniku! Kilka dni wcześniej byłem na przeglądzie i nikt mnie nie ostrzegł że takie cuda mogą się wydarzyć. Pomyślałem tylko co by się stało,gdyby doszło do tego w innych okolicznosciach....Droga Augustów -Białystok leje deszcz,jakiś zakret ..tiry z ...

Jadąc wczoraj rano z Poznania do Berlina (5,5h niecałe 300 km!!! - a jechałbym dłużej, gdybym w Rzepinie nie zjechał na Słubice - Frankfurt) a raczej stojąc w wielokilometrowym korku zaczynającym się w Rzepinie rozmyślałem o naszych dzielnych: politykach, planistach, inżynierach i majstrach, słowem wszystkich odpowiedzialnych za powstawanie autostrad. Na marginesie dodam że na placu budowy autostrady z Poznania do Świecka nic się nie działo (tak, wiem było święto narodowe ...

Witajcie! Kupując auto odziedziczyłem pseudo opony zimowe czyt. bieżnikowane. Po przejechaniu ok 2tys. km stwierdzam, że nie jestem w stanie dalej poruszać się na tym wynalazku... - są za głośne robią za dużo szumu i hałasu (to doznanie bardziej estetyczne) - opon nie da się dobrze wyważyć, odczuwalne są drgania zarówno na kierownicy jak i na pedałach oraz podwoziu - szkoda mi po prostu auta od ciągłych wibracji tym bardziej, że przednie zawieszenie zostało niedawno ...

Nawiązując lekko do poprzedniego wpisu informującego o 300 tys. przejechany kilometrów przez mojego "Mesia" postanowiłem dodać kolejny wpis w dziennik pokładowy. Otóż stwierdziłem, że wypadałoby jakoś samochodzik nagrodzić za wszystkie trudy i znoje jakie musiał w trakcie swojego żywota znosić. Co prawda nie dostał nic specjalnego, ale... Po pierwsze "Mesio" został dokładnie umyty. Od razu wygląda radośniej. Po drugie na tablicach pojawiły się nalepki pokazane ...

Był sobotni wieczór i nic nie zapowiadało komplikacji w powrocie od znajomych. Miałem do Wrocławia nieco ponad 90 km po już słynnej "autostradzie A4"... pogoda była raczej średnia bo lekko mżyło i wiał całkiem silny wiatr... ale w cieplutkim Mecenasie przy szumach ze starego radia klimat był całkiem przyjemny :) W pewnym momencie zrobiło się jakby głośniej... krótko po tym sporo bardziej, aż w końcu hałas wleczonego metalowego elementu zdominował wszystko co było ...

Właściwie to nie taki znowu mały. Otóż dnia dzisiejszego podczas powrotu do domu od mojej lepszej połówki na początku licznika wskazującego liczbę przejechanych kilometrów pojawiła się zgrabna cyfra "3". Oznacza to nie mniej i nie więcej jak jubileusz przejechania 300 tys kilometrów. Niestety nie miałem przy sobie aparatu aby uwiecznić tę wiekopomną chwilę. Więc obejdzie się bez fotek. Myślę też o malutkim prezencie dla "Mesia" z tejże okazji :)

Marcinkiewicz kiedyś z byle powodu wołał-"yes,yes,yes".Ja dziś w pewnej chwili powiedziałem nareszcie.Po uporaniu się z pajęczyną kabli po poprzednim włąścicielu mój nowy nabytek ma do obsłużenia kolejne urządzenie w postaci radia,którego został wcześniej pozbawiony przez chytrych ludzi.Teraz moją nudę za kierownicą będę mógł wypełnić słuchaniem muzyki oraz komunikatów naturalnie.

Dałem się skusić na darmowy przegląd zimowy,w jednej z sieci serwisowych.Do sprawdzenia miało być kilkadziesiąt punktów kontrolnych.Miało to zająć jak się okazało jedną godzinkę.Ok.Idę sobie na kawkę niedaleko serwisu.Przy okazji wiem że prawa zarówka H7 jest przepalona,stało sie to dzień wcześniej.Po około 30 minutach,zerknąłem w kierunku serwisu i ku mojemu zdziwieniu,ujrzałem swój pojazd na parkingu.Udałem sie więc po odbiór i wynik przeglądu.Pan poinformował ...

W niedzielę wieczór postawiłem sobie grzecznie auto przed domem. Oto co zastałem z rana. Nawet kartki za wycieraczką z głupim "przepraszam" nie dostałem. Jutro jadę na oględziny do PZU, dzisiaj z racji pierwszego listopada nie było szans żeby podjechali, poza tym zauważyłem "pocałunek" jakim zostałem obdarowany dopiero na stacji benzynowej po przejechaniu kilku km.